Konwencja stambulska czy antyprzemocowa? Rozterki tłumacza

2020-08-03 21:27:22(ost. akt: 2020-08-03 16:13:33)

Autor zdjęcia: Pixabay

Zaczęłam od tytułu i tego bezdusznego skracania go do „konwencji stambulskiej”. Nie, to nie jest konwencja o tureckim Stambule. To dokument, który dotyczy kobiet i ma im zapewnić bezpieczeństwo. W Stambule, Paryżu, Tokio, a także w Olsztynie.
Z jakich by kto nie pochodził stron świata lub sporu politycznego — musi przyznać, że „Konwencja o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej” mówi znacznie więcej niż „konwencja stambulska”. Już nawet „konwencja antyprzemocowa” bliższa jest oryginału i prawdy — bo przynajmniej z lekka zahacza o problem, jaką przemoc niewątpliwie wciąż na świecie jest. Ale tak naprawdę sedno gdzieś umyka, bo tu nie chodzi o przemoc jako jedno z niepożądanych zjawisk ziemskich — tu chodzi o przemoc wobec kobiet…!

Sęk w tym, że gadania o tej przemocy sporo, a przemoc jak była, tak jest i wiele wskazuje na to, że jeszcze trochę z nami zostanie. A pewnie, że zostanie! Co ma nie zostać, kiedy nawet przy okazji poważnego i zdawałoby się — raz na zawsze potępiającego przemoc wobec kobiet dokumentu — kobieta i jej problemy umykają, znikają, nie ma ich. Jest Stambuł.

Pragnę zatem wszystkim zdradzić pewien sekret: „konwencja stambulska” to wyłącznie zabieg medialny, który z jednej strony ma w umysłach utrwalić ten zlepek słów z czymś albo niebezpiecznym, albo potrzebnym nam jak drzwi w lesie. Czyli unik i zasłona dymna — wszystko w jednym. Z drugiej strony zlepek ma natomiast sprawić, że będziemy mówić i pisać o wszystkim — tylko nie o przemocy wobec kobiet...

[...]

Czytaj e-wydanie

To tylko fragment artykułu. Cały przeczytasz w poniedziałkowym (3 sierpnia) wydaniu Gazety Olsztyńskiej

Aby go przeczytać kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl

Komentarze (12) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. cieakwostka #2956416 | 195.176.*.* 4 sie 2020 22:34

    Np w USA i paru krajach Eur.Zach były juz przypadki gdzie 'uzanjący sie za kobietę" facet był przyjmowany do żeńskich drużyn sporotwych, tam dobierał się w szatni czy pod prysznicem do zawodniczek które...były karane jak poszły się poskarżyć ! Za dyskryminację "osoby transpłciowej" ! Zrozumcie że to to przepycha się tylnymi drzwiami w owej konwencji to już czysty obłęd. P.S kilka krajów Europy Środkowej już odrzuciło /ma odrzucić ten bubel prawny.

    odpowiedz na ten komentarz

  2. wsiun #2956256 | 83.5.*.* 4 sie 2020 16:16

    Jakie tam konwencje - Polak-katolik zawsze babe prał i prać będzie i co komu do tego, taka tradycja! Proboszcz rozgrzeszy... Kto będzie mówił inaczej to jest 'lewak' i 'morda zdradziecka' !

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  3. facet #2956223 | 188.147.*.* 4 sie 2020 15:29

    doswiadczylem wszystkich form przemocy a racjì przyznają kobiecie. przemoc fizyczna, psychiczna,ekonomiczna i seksualna , 40% zwiazkow się rozpadła

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  4. cudak #2956178 | 5.173.*.* 4 sie 2020 14:04

    gdyby w Polsce nie działał KK, to i ta Konwencja byłaby niepotrzebna....

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-5) odpowiedz na ten komentarz

  5. eas #2956058 | 83.9.*.* 4 sie 2020 09:41

    Po zapoznaniu się z osławioną konwencją stambulską można dojść do wniosku, że nawet odrzucając ideologiczne zapisy genderowe dokument jest zły. Konwencja źle identyfikuje zarówno przyczyny przemocy (przyczyny to rzekomo tradycyjny model rodziny, kultura i religia) jak i ofiary (tylko kobiety w rodzinie są ofiarami). Dodatkowo dokument pozbawia kobiety podmiotowości, którą do tej pory mają, czyli do oskarżania (przeniesienie prawa z prywatnego do publicznego).

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

Pokaż wszystkie komentarze (12)