Czwartek był dniem terapii genowej Julki Rówczyńskiej

2020-04-17 13:11:10(ost. akt: 2020-04-17 14:07:59)
Julka ma w Chicago zapewnioną bardzo dobrą opiekę specjalistów

Julka ma w Chicago zapewnioną bardzo dobrą opiekę specjalistów

Autor zdjęcia: Archiwum rodziny Rówczyńskich

Dobre wiadomości docierają ze Stanów Zjednoczonych od rodziców małej nowomieszczanki Julki Rówczyńskiej. Dziewczynka przeszła szereg badań. Wczoraj, 16 kwietnia, odbyła się wyczekiwana terapia genowa.
Najbardziej znana mała nowomieszczanka Julia Rówczyńska urodziła się 16 lipca 2019 roku. W miniony czwartek skończyła dokładnie 9 miesięcy i była to dla niej bardzo ważna data. Właśnie 16 kwietnia 2020 roku dziewczynka otrzymała kosmicznie drogą terapię genową.

Przypomnijmy, że dziecko choruje na rdzeniowy zanik mięśni (SMA1). W listopadzie 2019 roku rozpoczęła się zbiórka na terapię genową w USA. Potrzeba było prawie 10 milionów złotych. Akcję wsparło mnóstwo osób i udało się. Zbiórkę zakończono na początku lutego 2020 roku. Jednak przeszkodą w wyjeździe do Stanów Zjednoczonych okazał się koronawirus i zamknięte granice. Rodzicom jednak udało się otrzymać lecznicze wizy.



Dnia 21 marca Julka z rodzicami poleciała samolotem z Warszawy do Chicago, gdzie na lotnisku odebrał gości z Nowego Miasta Lubawskiego konsul generalny RP. Dobrzy ludzie zadbali o wszystko (koszty, kwestie medyczne, zapewnienie opieki tłumaczy i wolontariuszy). Julka i jej rodzice Joanna i Emanuel Rówczyńscy mają zagwarantowane bardzo dobre warunki i opiekę medyczną. Zamieszkali w apartamencie w Konsulacie Polski w Chicago. Wszyscy przeszli 14 – dniową kwarantannę. Mała nowomieszczanka ma za sobą spotkania z lekarzami — fizjoterapeutą, neurologiem i ortopedą. Badania wyszły dobrze.


Minioną Wielkanoc, pierwszą dla Julki, rodzina spędziła w Chicago, w oczekiwaniu na rozpoczęcie leczenia.
Dnia 16 kwietnia, kiedy Julka skończyła 9 miesięcy, otrzymała terapię genową w szpitalu z bardzo dużym doświadczeniem w leczeniu dzieci z SMA. Julką opiekuje się zespół Ann & Robert H. Lurie Children's Hospital of Chicago.

„Nastał ten dzień. Julii wyniki badań wyszły perfekcyjnie.
Była też w dobrym humorze do czasu, kiedy trzeba było znaleźć żyłę, by zrobić wkłucie. Niestety od zawsze jest z tym problem. Jednak przy użyciu różnych metod udało się i poszło! W międzyczasie dostała ciepłe mleczko, więc minęła chwila i zasnęła. Infuzja trwała godzinę. Po wlewie zostajemy na 2 godziny obserwacji i wychodzimy do domu”
— poinformowała na FB Joanna Rówczyńska, mama Julki.


Wszyscy więc cieszymy się z takiego obrotu sprawy, a Julce i jej rodzicom życzymy oczywiście zdrowia i szybkiego powrotu do domu.
Grażyna Jonowska


Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Mieszkanka NML #2908241 | 77.87.*.* 18 kwi 2020 11:54

    Oby wszystko było dobrze.Dużo zdrowia dla wszystkich bo to takie ważne w tych trudnych czasach.

    odpowiedz na ten komentarz

  2. AJ #2908080 | 83.31.*.* 17 kwi 2020 23:58

    Jak miło przeczytać tak miłą wiadomość w tym parszywym czasie. Powodzenia Kochani!

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz