Maria Kunicka: Mały spacer literacki po Olsztynie
2020-04-11 15:59:00(ost. akt: 2020-04-10 11:51:40)
Dzień dobry, z tej strony Maria Kunicka. Uczę się w I Liceum Ogólnokształcącym (klasa maturalna) i jestem laureatką tegorocznej edycji konkursu poetyckiego o Trzcinę Kortowa.
Napisałam wiersz pod wpływem tęsknoty za Olsztynem i w związku z obecną sytuacją, w której się znajdujemy. Ponieważ niewiele osób ma możliwość swobodnego spacerowania po naszym mieście, uznałam, że mieszkańcy mogliby skorzystać z małego spaceru literackiego, który oferuję.
Gdybyś wiedział Olsztynie, ile twych dzieci będzie spoglądać
w twoje ulice
Zamykać oczy w Londynach, Warszawach i na Owczych
myśląc o brudnej wodzie i smrodzie nad Łyną.
Gdybyś wiedział, ile radości kryło się we wpychaniu kapsli
w rozmiękły asfalt na Zamenhofa.
W moich myślach powracam do Ciebie,
mijam Uranię, łyżwy, pierwsze Halloween
i trzymanie w grudniu za rękę
Park z ławką
jedną, drugą
bez świateł, więc przechodzi się szybko
Oczy rzucam jedynie na rampę,
pod którą znak mojego istnienia,
że byłam
że z nim
że kiedyś
Mijam pospiesznie Kołobrzeską
(potem bus stop Westerplatte)
zatrzymuje się tylko przy 13c, by wzruszyć się
na krótką chwilę, a może trochę dłuższą...
Sightseeing
Gdybyś wiedział Olsztynie, ile twych dzieci będzie spoglądać
w twoje ulice
Zamykać oczy w Londynach, Warszawach i na Owczych
myśląc o brudnej wodzie i smrodzie nad Łyną.
Gdybyś wiedział, ile radości kryło się we wpychaniu kapsli
w rozmiękły asfalt na Zamenhofa.
W moich myślach powracam do Ciebie,
mijam Uranię, łyżwy, pierwsze Halloween
i trzymanie w grudniu za rękę
Park z ławką
jedną, drugą
bez świateł, więc przechodzi się szybko
Oczy rzucam jedynie na rampę,
pod którą znak mojego istnienia,
że byłam
że z nim
że kiedyś
Mijam pospiesznie Kołobrzeską
(potem bus stop Westerplatte)
zatrzymuje się tylko przy 13c, by wzruszyć się
na krótką chwilę, a może trochę dłuższą...
dziarsko,
krok za krokiem
lokalizację od lat wyznacza swąd martwych ryb.
trójkę mijam bez wzruszeń i uniesień,
po drugiej stronie ulicy
(tam, gdzie Chopin, Czajkowski,
tam, gdzie de profundis clamavi i znów mój znak na spodzie fortepianu)
dalej łamią się smyczki i pianino nie stroi.
Wiele skrzyżowań mijam jeszcze
Czasu mało, a jakiś głos
dudni
i wyje
pulsuje serce, a ciało samo biegnie
prosto i nieprosto
Na Mickiewicza
wiele sentymentów, fundamentów
i dróg wyrytych w jednym budynku
i łokci zdartych na betonie
Kółko wokół placu.
Adam patrzy się na mnie, obserwuje i wie,
że ja, że jego bratnia dusza
oczy jednak pełne tej samej arogancji, nawet po śmierci
I te kwiaty gnijące u stóp jego
te z orszaku apelowego
Jeśli nie ja
to nikt już o nich nie napisze
krok za krokiem
lokalizację od lat wyznacza swąd martwych ryb.
trójkę mijam bez wzruszeń i uniesień,
po drugiej stronie ulicy
(tam, gdzie Chopin, Czajkowski,
tam, gdzie de profundis clamavi i znów mój znak na spodzie fortepianu)
dalej łamią się smyczki i pianino nie stroi.
Wiele skrzyżowań mijam jeszcze
Czasu mało, a jakiś głos
dudni
i wyje
pulsuje serce, a ciało samo biegnie
prosto i nieprosto
Na Mickiewicza
wiele sentymentów, fundamentów
i dróg wyrytych w jednym budynku
i łokci zdartych na betonie
Kółko wokół placu.
Adam patrzy się na mnie, obserwuje i wie,
że ja, że jego bratnia dusza
oczy jednak pełne tej samej arogancji, nawet po śmierci
I te kwiaty gnijące u stóp jego
te z orszaku apelowego
Jeśli nie ja
to nikt już o nich nie napisze
Słońce wschodzi nad ratuszem
tramwaj dzwoni,
a na Warmińskiej ktoś zapala świece
może dla mnie
może dla Pana
może..
tramwaj dzwoni,
a na Warmińskiej ktoś zapala świece
może dla mnie
może dla Pana
może..
Maria Kunicka
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
X #2904540 | 46.83.*.* 11 kwi 2020 16:12
Jestem przeszczęśliwy plus!!!
odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)