Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków twierdzi, że dawny młyn można jeszcze odbudować [HISTORIA ZABYTKU]
2020-03-17 14:05:04(ost. akt: 2020-03-17 14:59:11)
Wracamy do tematu niedzielnego pożaru, który w dużej części strawił zabytkowy budynek dawnego młyna w Iławie. Jak nam powiedział dziś (wtorek 17 marca) Jerzy Domino z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków, budynek nie powinien zostać zburzony. Wręcz przeciwnie — można go odbudować.
W niedzielę i poniedziałek (15,16 marca) na naszym portalu i facebooku relacjonowaliśmy pożar dawnego młyna, który stoi przy ul. Kościuszki/Ostródzkiej w Iławie. Policja wciąż bada okoliczności zajścia (do tej pory nikogo nie zatrzymano w tej sprawie), które postawiło na nogi straż pożarną i nie tylko. To kolejny taki przypadek w tym miejscu, dlatego też nasz ostatni artykuł rozpoczęliśmy od słów "Albo ma wyjątkowego pecha, albo po prostu komuś mocno zależy na tym, aby przestał istnieć" (co też jest opinią wielu mieszkańców Iławy i okolic).
W akcji gaszenia pożaru brało udział 8 zastępów straży, na miejscu przez cztery godziny pracowało 36 strażaków. Spaleniu uległo całe drewniane wnętrze budynku, czyli m.in. podłogi, klatki schodowe, schody i zsypy, a także drewniana konstrukcja dachu. W najlepszej kondycji są murowane ściany.
W poniedziałek odbyła się inspekcja dawnego młyna przeprowadzona przez Tomasza Patorskiego, powiatowego inspektora nadzoru budowlanego, na miejscu byli też przedstawiciele elbląskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków.
— Po oględzinach tego miejsca wraz konserwatorem zabytków podjęliśmy decyzję, że rozebrać należy tylko najwyższą kondygnację tego budynku — mówi Tomasz Patorski. — Mowa tu o pozostałości drewnianego dachu, innych elementach drewnianych oraz ścianie ceglano-drewnianej, czyli ścianie ryglowej, która najbardziej ucierpiała podczas pożaru — dodaje powiatowy inspektor nadzoru budowlanego.
W poniedziałek odbyła się inspekcja dawnego młyna przeprowadzona przez Tomasza Patorskiego, powiatowego inspektora nadzoru budowlanego, na miejscu byli też przedstawiciele elbląskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków.
— Po oględzinach tego miejsca wraz konserwatorem zabytków podjęliśmy decyzję, że rozebrać należy tylko najwyższą kondygnację tego budynku — mówi Tomasz Patorski. — Mowa tu o pozostałości drewnianego dachu, innych elementach drewnianych oraz ścianie ceglano-drewnianej, czyli ścianie ryglowej, która najbardziej ucierpiała podczas pożaru — dodaje powiatowy inspektor nadzoru budowlanego.
Na miejscu pracował także Jerzy Domino z Elbląga. Dziś skontaktowaliśmy się z nim, aby dowiedzieć się, jaka jest decyzja w sprawie przyszłości zabytku.
— Takie sytuacje niestety się zdarzają; zabytki płoną, są zalewane, popadają w ruinę — zaczyna wypowiedź główny specjalista ds. zabytków nieruchomych elbląskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków.
— Według naszej oceny, budynek ten można odbudować, jednak w tej kwestii wiele zależy od właściciel dawnego młyna, bowiem budynek w dużej części spłonął — dodaje Jerzy Domino. — Z zabytkami będącymi w prywatnych rękach jest tak, że jeśli właściciel jest mało odpowiedzialny, to czy miałby zabytek czy też nowe mieszkanie, to i tak by je doprowadził do ruiny. Natomiast jeśli właściciel dba o swoją nieruchomość, to od razu widać to gołym okiem — dodaje zupełnie przy okazji główny specjalista ds. zabytków nieruchomych.
— Takie sytuacje niestety się zdarzają; zabytki płoną, są zalewane, popadają w ruinę — zaczyna wypowiedź główny specjalista ds. zabytków nieruchomych elbląskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków.
— Według naszej oceny, budynek ten można odbudować, jednak w tej kwestii wiele zależy od właściciel dawnego młyna, bowiem budynek w dużej części spłonął — dodaje Jerzy Domino. — Z zabytkami będącymi w prywatnych rękach jest tak, że jeśli właściciel jest mało odpowiedzialny, to czy miałby zabytek czy też nowe mieszkanie, to i tak by je doprowadził do ruiny. Natomiast jeśli właściciel dba o swoją nieruchomość, to od razu widać to gołym okiem — dodaje zupełnie przy okazji główny specjalista ds. zabytków nieruchomych.
Tuż po pożarze pojawiły się opinie, że wobec zniszczeń jakim uległ dawny młyn, to budynek powinien zostać zburzony. Nie zgadza się z tym Domino.
— Nasza opinia w tym temacie jest negatywna, uważamy, że budynek nie powinien zostać zburzony, tylko wyremontowany — mówi.
— Nasza opinia w tym temacie jest negatywna, uważamy, że budynek nie powinien zostać zburzony, tylko wyremontowany — mówi.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, zabytek należy do biznesmena z Morąga oraz małżeństwa przedsiębiorców z Bydgoszczy. Dawny młyn od lat wystawiony jest na sprzedaż – ofertę wciąż można znaleźć w internecie, a cena wynosi aktualnie ponad 500 tysięcy złotych. Jak się dowiedzieliśmy z nieoficjalnych źródeł, podobno niedawno pojawił się chętny na zakup tej nieruchomości...
Młyn na Iławce nigdy nie miał
szczęścia do gospodarzy
W gronie zabytków Iławy, których opis i historię publikowaliśmy w naszym cyklu, sporo jest obiektów bardzo ładnych, zadbanych. Słowem: do wyglądu i stanu nie ma co się czepiać. Są też niestety budynki, które chluby naszemu miastu nie przynoszą. Tak od lat jest m.in. z młynem znajdującym się przy ulicy Kościuszki 24.
szczęścia do gospodarzy
W gronie zabytków Iławy, których opis i historię publikowaliśmy w naszym cyklu, sporo jest obiektów bardzo ładnych, zadbanych. Słowem: do wyglądu i stanu nie ma co się czepiać. Są też niestety budynki, które chluby naszemu miastu nie przynoszą. Tak od lat jest m.in. z młynem znajdującym się przy ulicy Kościuszki 24.
W Iławie jest 28 wpisanych do rejestru i objętych prawną ochroną konserwatora zabytków. Wszystkie przedstawiliśmy na naszym portalu i w wydaniach papierowych "Gazety Iławskiej". Jednym z punktów, któremu się przyjrzeliśmy, był dawny młyn. Więcej na ten temat TUTAJ.
Historię i pecha obiektu przybliżył nam wówczas Dariusz Paczkowski, iławski przewodnik terenowy, który współtworzył nasz cykl o zabytkach. Opis konserwatorki pochodził tradycyjnie z dokumentu "Aktualizacja raportu: Gminna ewidencja zabytków Gminy Miejskiej Iława" stworzonego w 2013 roku.
W publikacji z 2015 roku można było przeczytać:
Dokument lokacyjny z 1317 roku, który potwierdza lokację Iławy w roku 1305 wspomina już o młynie w Iławie. Gospodarze, jakimi byli wówczas Krzyżacy, usytuowali młyn w miejscu nieprzypadkowym. Historia budowy młyna była ciekawa choćby z tej racji, że najpierw postawiono budynek, a dopiero później, gdy był już gotowy, przekopano do niego kanał (odgałęzienie rzeki). Dokumenty średniowieczne mówią, że na Iławce istniał jeszcze jeden młyn, w okolicach Dziarnówka. Był on mniejszy od młyna iławskiego.
Dokument lokacyjny z 1317 roku, który potwierdza lokację Iławy w roku 1305 wspomina już o młynie w Iławie. Gospodarze, jakimi byli wówczas Krzyżacy, usytuowali młyn w miejscu nieprzypadkowym. Historia budowy młyna była ciekawa choćby z tej racji, że najpierw postawiono budynek, a dopiero później, gdy był już gotowy, przekopano do niego kanał (odgałęzienie rzeki). Dokumenty średniowieczne mówią, że na Iławce istniał jeszcze jeden młyn, w okolicach Dziarnówka. Był on mniejszy od młyna iławskiego.
Krzyżacy bardzo dbali o to, by mieszkańcy Iławy i okolic przywozili zboże do iławskiego młyna. Zwalczano i niszczono żarna w domach prywatnych. Krzyżacy mieli monopol na mielenie, odpłatne oczywiście.
W roku 1520 młyn na Iławce spłonął i przez ponad 40 lat był nieczynny. Kolejne lata przyniosły odbudowę młyna i aż do końca wieku XIX pełnił on swoją rolę. Koryto kanału z czasem zarosło i przestało pełnić swoją funkcję. W latach 30-tych XX wieku młyn został poddany gruntownemu remontowi, zamontowano elektryczne urządzenia do przemiału zboża.
Dzisiejszy wygląd młyna w niczym nie przypomina budowli, którą postawili tu Krzyżacy. Brak niestety rycin, które ukazywałyby jego pierwotny wygląd.
Dzisiejszy wygląd młyna w niczym nie przypomina budowli, którą postawili tu Krzyżacy. Brak niestety rycin, które ukazywałyby jego pierwotny wygląd.
Od kilku lat toczy się dyskusja, co dalej z tym budynkiem. Pomysłów jest kilka: od muzeum poprzez dom młodzieży, aż do miejsca spotkań iławskich artystów. Ciekawi nas, co Państwo myślicie na ten temat?
Jak młyn wygląda dzisiaj, każdy widzi. Jest w opłakanym stanie, idzie jesień i zima i pewno znowu stanie się on miejscem noclegów i alkoholowych libacji... Co dalej z iławskim zabytkiem? Aktualnie młyn bardziej przypomina rozlatujący się "słup" reklamowy...
Jak młyn wygląda dzisiaj, każdy widzi. Jest w opłakanym stanie, idzie jesień i zima i pewno znowu stanie się on miejscem noclegów i alkoholowych libacji... Co dalej z iławskim zabytkiem? Aktualnie młyn bardziej przypomina rozlatujący się "słup" reklamowy...
OPIS KONSERWATORSKI ZESPÓŁ MŁYNA WODNEGO (wraz z zabudową w postaci budynku produkcyjnego, budynku mieszkalnego, z wyposażeniem technicznym budynku produkcyjnego oraz otoczeniem), UL. KOŚCIUSZKI 24 Zespół młyna wodnego na rzece Iławka został wzniesiony na przełomie XIX i XX wieku. Metryka funkcjonowania w tym miejscu młyna jest znacznie starsza i sięga 1386 roku. Obecna zabudowa zespołu została wzniesiona w stylu neogotyckim, w konstrukcji częściowo szkieletowej, pełnej, częściowo murowanej. Ściany nierynkowe, z czerwonej cegły. Obecnie budynki zespołu są nieużytkowane, zabezpieczone poprzez zamurowanie otworów okiennych i drzwiowych. źródło: "Aktualizacja raportu: Gminna ewidencja zabytków Gminy Miejskiej Iława" |
zico
m.partyga@gazetaolsztynska.pl
m.partyga@gazetaolsztynska.pl
Czytaj e-wydanie
Gazeta Olsztyńska zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze. Codzienne e-wydanie Gazety Olsztyńskiej, a w piątek z tygodnikiem lokalnym tylko 2,46 zł.
Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl
Wszystkie informacje nt. koronawirusa SARS-CoV-2 znajdziecie Państwo w specjalnym serwisie Gazety Olsztyńskiej.
Za sprawą Gazety Olsztyńskiej na Facebooku pojawiła grupa wsparcia: Grupa Wsparcia, Koronawirus - Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
Komentarze (6) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Nor #2901503 | 5.173.*.* 7 kwi 2020 00:12
Nie powinno do tego dojść. Apeluję o odbudowanie zabytku!!! To nasze dziedzictwo, o które powinniśmy dbać. A Wojewódzki Konserwator Zabytków w Olsztynie ma sporo ignorancji i złą od lat na sumieniu. Powinniśmy w Polsce dbać o architekturę drewnianą. Jest szczególna dla każdego regionu i niestety coraz rzadsza. Powinno się konserwować starymi technikami, olejować ją adaptować tak jak np. w Anglii (zamiast budować nowe), bo często jest niestety zapuszczona.
odpowiedz na ten komentarz
Nor #2901502 | 5.173.*.* 7 kwi 2020 00:12
Nie powinno do tego dojść. Apeluję o odbudowanie zabytku!!! To nasze dziedzictwo, o które powinniśmy dbać. A Wojewódzki Konserwator Zabytków w Olsztynie ma sporo ignorancji i złą od lat na sumieniu. Powinniśmy w Polsce dbać o architekturę drewnianą. Jest szczególna dla każdego regionu i niestety coraz rzadsza. Powinno się konserwować starymi technikami, olejować ją adaptować tak jak np. w Anglii (zamiast budować nowe), bo często jest niestety zapuszczona.
odpowiedz na ten komentarz
złośliwy pożar #2888970 | 185.220.*.* 18 mar 2020 12:35
Mądry Wojewódzki Urząd "Ochrony" Zabytków po szkodzie. Szkoda tylko, że przez dziesiątki lat państwowi konserwatorzy kompletnie lekceważyli swe służbowe obowiązki obojętnie patrząc co się z tym zabytkiem dzieje i nie zmuszając długiego wianuszka kolejnych właścicieli-spekulantów by odpowiednio go zabezpieczyli. Kto ma dzisiaj odbudować młyn? Ci sami, którzy, którzy dopuścili swą zabytkową własność do kompletnej dewastacji, z radością tolerowali gnieżdżące się w jego wnętrzu szemrane towarzystwo czekając z niecierpliwością aż puści ono skutecznie młyn z dymem ? Śmiechu warte. Przecież kolejni właściciele tylko czekają by młyn się wreszcie definitywnie spalił i zawalił. Wtedy wreszcie będą mogli teren pod nimi zyskownie sprzedać. Wdzięczni bezdomni, rozumiejąc te oczekiwania, podjęli kolejną próbę zaspokojenia trosk właścicieli i znów podpalili młyn. Tyle tylko, że pożar był na tyle złośliwy, że nie doprowadził do zawalenia się ścian młyna. Ale przecież i temu jakoś da się zaradzić. Wystarczy, że pewnej nocy odwiedzi ruinę opłacona grupa osiłków z dość dużymi młotkami, lub też jakiś wynajęty kierowca zdezelowanej ciężarówki specjalnie nie wyrobi się na zakręcie jadąc z górki od strony Lidla i nieco zahaczy "niechcąco" o ledwo się trzymającą ścianę młyna. A później zadziałają prawa fizyki, szczególnie prawo grawitacji i młyn wreszcie ku radości właścicieli jak i Wojewódzkiego Urzędu Czegoś Tam z siedzibą w Elblągu, runie definitywnie. Bo przecież tylko o to chodzi...
Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz
Maka #2888815 | 82.160.*.* 18 mar 2020 09:28
kurcze...jak on b y się teraz przydał...w dobie kiedy mąki brak w lidlu biedronce i nie tylko...a jakby jeszcze drożdże produkowali łooo aż się łezka w oku kręci :)
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) odpowiedz na ten komentarz
pijany rycho #2888467 | 83.20.*.* 17 mar 2020 17:51
Amoże tak przy każdym zabytku postawic archeologa i niech pilnuje
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz