Rzecznik zadba o równe szanse na UWM w Olsztynie [ROZMOWA]
2020-03-10 12:43:52(ost. akt: 2020-03-10 19:42:51)
Mateusz Dampc, rzecznik do spraw równości szans właśnie zaczyna pracę i ma już sporo pomysłów na to, jak sprawić, by studiowanie na UWM w Olsztynie było lepsze. Nam mówi o tym, dlaczego na uniwersytecie nie ma miejsca na dyskryminację.
— Skąd wziął się pomysł na to, by na UWM pojawił się rzecznik do spraw równości szans?
— Powołanie mojego stanowiska wynika z tego, że od stycznia tego roku uczelnia zaczęła realizację projektu „Żagiel możliwości – model dostępności UWM w Olsztynie” współfinansowanego z Europejskiego Funduszu Społecznego. Jednym z działań w tym projekcie jest wdrożenie systemowych zmian w zakresie dostępności uczelni dla osób np. z niepełnosprawnościami. I to jest moja rola.
— Powołanie mojego stanowiska wynika z tego, że od stycznia tego roku uczelnia zaczęła realizację projektu „Żagiel możliwości – model dostępności UWM w Olsztynie” współfinansowanego z Europejskiego Funduszu Społecznego. Jednym z działań w tym projekcie jest wdrożenie systemowych zmian w zakresie dostępności uczelni dla osób np. z niepełnosprawnościami. I to jest moja rola.
— Nie zaczyna pan od czystej karty, bo na UWM istnieje już np. Biuro do spraw Osób Niepełnosprawnych.
— Owszem. Nie było jednak dotąd osoby, która koordynowałaby działaniami związanymi np. z zapobieganiem przejawom dyskryminacji. Moim zadaniem jest oddziaływanie na całą społeczność akademicką, przeciwdziałanie dyskryminacji i kształtowanie postaw obywatelskich odpowiedzialności społecznej. Chodzi także o tworzenie przyjaznego środowiska uczenia się. Naszym celem jest wdrożenie najwyższych standardów w zakresie równego traktowania.
— Owszem. Nie było jednak dotąd osoby, która koordynowałaby działaniami związanymi np. z zapobieganiem przejawom dyskryminacji. Moim zadaniem jest oddziaływanie na całą społeczność akademicką, przeciwdziałanie dyskryminacji i kształtowanie postaw obywatelskich odpowiedzialności społecznej. Chodzi także o tworzenie przyjaznego środowiska uczenia się. Naszym celem jest wdrożenie najwyższych standardów w zakresie równego traktowania.
— Macie się czym i kim inspirować?
— Tak. Będziemy się wzorować na regulacjach, które obowiązują w polskich uczelniach (np. na UJ czy Akademii Pedagogicznej w Krakowie), ale również na rozwiązaniach obowiązujących na amerykańskich uniwersytetach. Przewidziane są wyjazdy studyjne na uczelnie, które są liderami w zapewnianiu studiowania osobom z niepełnosprawnościami.
— Tak. Będziemy się wzorować na regulacjach, które obowiązują w polskich uczelniach (np. na UJ czy Akademii Pedagogicznej w Krakowie), ale również na rozwiązaniach obowiązujących na amerykańskich uniwersytetach. Przewidziane są wyjazdy studyjne na uczelnie, które są liderami w zapewnianiu studiowania osobom z niepełnosprawnościami.
— Kiedy myślę o równych szansach, pierwsze na myśl przychodzą mi kwestie związane ze studentami z niepełnosprawnościami ruchowymi. Budynki muszą zostać dostosowania do ich potrzeb. Choćby rektorat.
— To prawda. Dlatego jednym z działań zapobiegających barierom architektonicznym będzie zamontowanie windy w rektoracie. I na tym nie koniec.
— To prawda. Dlatego jednym z działań zapobiegających barierom architektonicznym będzie zamontowanie windy w rektoracie. I na tym nie koniec.
— Ile osób z niepełnosprawnościami jest na naszym uniwersytecie?
— Możemy to tylko szacować. Do Biura ds. Osób Niepełnosprawnych zgłosiło się około 500 studentów.
— Możemy to tylko szacować. Do Biura ds. Osób Niepełnosprawnych zgłosiło się około 500 studentów.
— Czy są oni świadomi tego, gdzie mogą szukać wsparcia, jakie mają prawa?
— Nie wszyscy. Dlatego ważne jest uświadamianie ich, zapoznawanie z regulaminem. W najbliższym czasie będę się spotykał ze studentami na każdym wydziale. Chcę się przedstawić i poinformować, czym będę się zajmował, z jakimi sprawami można się do mnie zwracać. Zależy mi na tym, żeby studenci wiedzieli, jakie działania będę podejmował. Będę też zachęcał do tego, żeby się ze mną kontaktowali, kiedy zauważą, że coś sprawia im trudność albo wtedy, kiedy spotkają się z jakimiś praktykami dyskryminującymi.
— Nie wszyscy. Dlatego ważne jest uświadamianie ich, zapoznawanie z regulaminem. W najbliższym czasie będę się spotykał ze studentami na każdym wydziale. Chcę się przedstawić i poinformować, czym będę się zajmował, z jakimi sprawami można się do mnie zwracać. Zależy mi na tym, żeby studenci wiedzieli, jakie działania będę podejmował. Będę też zachęcał do tego, żeby się ze mną kontaktowali, kiedy zauważą, że coś sprawia im trudność albo wtedy, kiedy spotkają się z jakimiś praktykami dyskryminującymi.
— Z wszelkimi przejawami dyskryminacji? Kobieta, która jest źle traktowana z uwagi na swoją płeć, też może szukać u pana wsparcia?
— Oczywiście! Pod pojęciem działań dyskryminacyjnych rozumie się zachowania naruszające zasady równego traktowania. Ich przyczyną może być płeć, wiek, stopień sprawności, kolor skóry, narodowość, status społeczny...
— Oczywiście! Pod pojęciem działań dyskryminacyjnych rozumie się zachowania naruszające zasady równego traktowania. Ich przyczyną może być płeć, wiek, stopień sprawności, kolor skóry, narodowość, status społeczny...
— Obawiam się, że łatwiej będzie państwu zamontować windę w rektoracie, niż zmienić sposób traktowania studentów przez kolegów...
— Zmiany świadomościowe zachodzą najdłużej, a najsilniej trzymają się stereotypy kulturowe. Mam jednak nadzieję, że działania, które będę podejmował wspólnie m.in. z Biurem ds. Osób Niepełnosprawnych czy z nową jednostką, jaką jest Akademickie Centrum Wsparcia, będzie się przyczyniać do tych zmian.
— Zmiany świadomościowe zachodzą najdłużej, a najsilniej trzymają się stereotypy kulturowe. Mam jednak nadzieję, że działania, które będę podejmował wspólnie m.in. z Biurem ds. Osób Niepełnosprawnych czy z nową jednostką, jaką jest Akademickie Centrum Wsparcia, będzie się przyczyniać do tych zmian.
— Funkcja rzecznika to kolejny krok w pana karierze, którą konsekwentnie wiąże pan z pomocą osobom z niepełnosprawnościami.
— To prawda. Od dawna jestem współpracownikiem Biura ds. Osób Niepełnosprawnych na UWM, od wielu lat jestem też asystentem osób z niepełnosprawnościami. W minionym roku byłem też stenotypistą, ponieważ uniwersytet wprowadził taką formę pomocy dla osób z trudnościami manualnymi. Zawodowo zajmuję się przede wszystkim wspieraniem osób ze spektrum autyzmu. Problematykę związaną z dyskryminacją podejmuję także w przygotowywanej przeze mnie rozprawie doktorskiej, bo zajmuję się ageizmem, czyli dyskryminacją ze względu na wiek. W zeszłym roku założyłem też fundację. A wcześniej pracowałem m.in. w poradni psychologiczno-pedagogicznej. Obecnie pracuję także w przedszkolu, jestem trenerem TUSS-u, prowadzę także treningi umiejętności społecznych. Jestem też w trakcie studiów podyplomowych dotyczących edukacji i terapii osób ze spektrum autyzmu.
— To prawda. Od dawna jestem współpracownikiem Biura ds. Osób Niepełnosprawnych na UWM, od wielu lat jestem też asystentem osób z niepełnosprawnościami. W minionym roku byłem też stenotypistą, ponieważ uniwersytet wprowadził taką formę pomocy dla osób z trudnościami manualnymi. Zawodowo zajmuję się przede wszystkim wspieraniem osób ze spektrum autyzmu. Problematykę związaną z dyskryminacją podejmuję także w przygotowywanej przeze mnie rozprawie doktorskiej, bo zajmuję się ageizmem, czyli dyskryminacją ze względu na wiek. W zeszłym roku założyłem też fundację. A wcześniej pracowałem m.in. w poradni psychologiczno-pedagogicznej. Obecnie pracuję także w przedszkolu, jestem trenerem TUSS-u, prowadzę także treningi umiejętności społecznych. Jestem też w trakcie studiów podyplomowych dotyczących edukacji i terapii osób ze spektrum autyzmu.
— Współpracuje pan z osobami neuroróżnorodnymi, więc dobrze zna pan ich problemy na uczelni...
— Zdarza się, że studenci ze spektrum autyzmu są postrzegani przez osoby postronne jako ludzie, którzy przeszkadzają w zajęciach, nie uważają, a nawet nie pojawiają się na ćwiczeniach czy wykładach. Często jest jednak tak, że nie widzimy drugiej strony, nie wiemy, jaka jest przyczyna tego typu zachowań. Studentom z Zespołem Aspergera poważny problem sprawia z kolei np. szum informacyjny. Kiedy nie są na przykład wcześniej przygotowani na zmiany w planie, sprawia im to ogromny kłopot i utrudnia funkcjonowanie, a w konsekwencji może prowadzić nawet do tego, że przerwą studia. Staramy się ich wspierać, choćby kontaktując się z wykładowcami w czasie sesji, pomagając ustali, harmonogram zaliczeń, porządkując informacje. Kiedy jeden duży problem rozbijemy na kilka mniejszych, to nie jest on już taki straszny.
— Zdarza się, że studenci ze spektrum autyzmu są postrzegani przez osoby postronne jako ludzie, którzy przeszkadzają w zajęciach, nie uważają, a nawet nie pojawiają się na ćwiczeniach czy wykładach. Często jest jednak tak, że nie widzimy drugiej strony, nie wiemy, jaka jest przyczyna tego typu zachowań. Studentom z Zespołem Aspergera poważny problem sprawia z kolei np. szum informacyjny. Kiedy nie są na przykład wcześniej przygotowani na zmiany w planie, sprawia im to ogromny kłopot i utrudnia funkcjonowanie, a w konsekwencji może prowadzić nawet do tego, że przerwą studia. Staramy się ich wspierać, choćby kontaktując się z wykładowcami w czasie sesji, pomagając ustali, harmonogram zaliczeń, porządkując informacje. Kiedy jeden duży problem rozbijemy na kilka mniejszych, to nie jest on już taki straszny.
— Czy w czasie pańskiej pracy na stanowisku asystenta osób z niepełnosprawnością, spotkał się pan z jakimś nieodpowiednim zachowaniem ze strony wykładowcy?
— Niestety tak. Pewien wykładowca nie zachował dla siebie informacji przekazanych przez studenta z Zespołem Aspergera i ujawnił ją na forum. Zgłosiliśmy tę sytuację do dziekana. Wykładowca poniósł konsekwencje służbowe swojego nieodpowiedniego zachowania. Uniwersytet jest miejscem publicznym i każdy przejaw dyskryminacji uchybia jego godności.
— Niestety tak. Pewien wykładowca nie zachował dla siebie informacji przekazanych przez studenta z Zespołem Aspergera i ujawnił ją na forum. Zgłosiliśmy tę sytuację do dziekana. Wykładowca poniósł konsekwencje służbowe swojego nieodpowiedniego zachowania. Uniwersytet jest miejscem publicznym i każdy przejaw dyskryminacji uchybia jego godności.
— Co sprawiło, że kwestie równych szans tak bardzo leżą panu na sercu?
— Kilka lat temu zacząłem pracę w szkolę. Byłem nauczycielem wspomagającym dziecka z Zespołem Aspergera. Po kilku miesiącach przekonałem się, że moja niewielka pomoc była ogromnym wsparciem dla tego ucznia. Na sile zyskała jego pewność siebie, chętniej wychodził ze swojej strefy komfortu, podejmował wyzwania. Obserwowałem jego rozwój i zauważyłem, że z czasem pobyt w szkole zaczął mu sprawiać przyjemność.
— Kilka lat temu zacząłem pracę w szkolę. Byłem nauczycielem wspomagającym dziecka z Zespołem Aspergera. Po kilku miesiącach przekonałem się, że moja niewielka pomoc była ogromnym wsparciem dla tego ucznia. Na sile zyskała jego pewność siebie, chętniej wychodził ze swojej strefy komfortu, podejmował wyzwania. Obserwowałem jego rozwój i zauważyłem, że z czasem pobyt w szkole zaczął mu sprawiać przyjemność.
— Czy coś jeszcze pana motywowało do podjęcia współpracy z osobami z niepełnosprawnościami?
— Na pewno wpłynął na to też fakt, że mój młodszy brat jest osobą niepełnosprawną. Ma dziecięce porażenie mózgowe. Dobrze więc wiem, jak ważne jest zaangażowanie osób bliskich i wsparcie, które inni okazują osobie z niepełnosprawnością. Znam „od kuchni” funkcjonowanie przepisów, wiem, gdzie szukać pomocy, ale i zdaję sobie sprawę z tego, ile energii trzeba w to włożyć. Pamiętam doskonale, ile wysiłku wymagało od rodziny to, żeby mój brat mógł podjąć studia. Ale to mnie upewniło też w przekonaniu, że warto pomagać, a wsparcie przynosi efekt.
— Na pewno wpłynął na to też fakt, że mój młodszy brat jest osobą niepełnosprawną. Ma dziecięce porażenie mózgowe. Dobrze więc wiem, jak ważne jest zaangażowanie osób bliskich i wsparcie, które inni okazują osobie z niepełnosprawnością. Znam „od kuchni” funkcjonowanie przepisów, wiem, gdzie szukać pomocy, ale i zdaję sobie sprawę z tego, ile energii trzeba w to włożyć. Pamiętam doskonale, ile wysiłku wymagało od rodziny to, żeby mój brat mógł podjąć studia. Ale to mnie upewniło też w przekonaniu, że warto pomagać, a wsparcie przynosi efekt.
— A co robi pan sam dla siebie?
— Przede wszystkim wybieram się na jogę i spotykam się z rodziną. Lubię też podróżować. Moim ulubionym krajem jest Hiszpania i staram się regularnie tam jeździć. W każde wakacje wybieram się do jakiegoś regionu tego kraju, ale najbardziej lubię Andaluzję.
— Przede wszystkim wybieram się na jogę i spotykam się z rodziną. Lubię też podróżować. Moim ulubionym krajem jest Hiszpania i staram się regularnie tam jeździć. W każde wakacje wybieram się do jakiegoś regionu tego kraju, ale najbardziej lubię Andaluzję.
— Skąd ta miłość do Hiszpanii?
— Zaczęło się od wyjazdów na Erasmusa. Dwukrotnie jeździłem na studia w Hiszpanii i wówczas zafascynowałem się tym krajem.
— Zaczęło się od wyjazdów na Erasmusa. Dwukrotnie jeździłem na studia w Hiszpanii i wówczas zafascynowałem się tym krajem.
— Nie spotkał się pan wówczas, jako student z innego kraju, z przejawami dyskryminacji?
— Nie. Na początku przeżyłem wręcz szok kulturowy, bo był to mój pierwszy wyjazd do bardziej odległego kraju, ale nie było sytuacji, w której poczułbym się niekomfortowo. Hiszpanie są bardzo otwarci i chyba powinniśmy ich sobie stawiać za wzór.
— Nie. Na początku przeżyłem wręcz szok kulturowy, bo był to mój pierwszy wyjazd do bardziej odległego kraju, ale nie było sytuacji, w której poczułbym się niekomfortowo. Hiszpanie są bardzo otwarci i chyba powinniśmy ich sobie stawiać za wzór.
Daria Bruszewska-Przytuła
[higlight]Z Mateuszem Dampcem można się spotkać w Centrum Innowacji i Transferu Technologii przy ul. Prawocheńskiego 9. Tymczasowo rzecznik ds. równosci szans przyjmuje studentów UWM w pokoju nr 25 od poniedziałku do piątku w godz. 7-15.
Rzecznik czeka też na maile:
mateusz.dampc@uwm.edu.pl[/highlight]
Więcej informacji o naszym uniwersytecie: >>> kliknij tutaj.
Czytaj e-wydanie
Gazeta Olsztyńska zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze. Roczna prenumerata e-wydania Gazety Olsztyńskiej i tygodnika lokalnego tylko 199 zł.
Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl