Warto zakochać się w życiu, czyli spotkanie Bez Gorsetu [ZDJĘCIA]

2020-03-04 12:00:00(ost. akt: 2020-03-09 14:16:09)
Bez Gorsetu Eranova

Bez Gorsetu Eranova

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Coraz więcej kobiet stawia na świadome kreowanie swojego życia. Dowód? Comiesięczne spotkanie cyklu „Bez Gorsetu” cieszyło się ogromnym zainteresowaniem, a w wypełnionej po brzegi sali czuło się moc pozytywnej energii.
— Ze spotkania na spotkanie jest nas coraz więcej. Dołączają do nas również kobiety, które wcześniej organizowały mniejsze przedsięwzięcia, ale chcą wspólnie z nami tworzyć duże wydarzenia. W tym miejscu kieruję szczególne podziękowania dla banku BNP Paribas, który wspiera naszą inicjatywę. — podkreśla Beata Tokarczyk, pełnomocnik zarządu ds. organizacyjnych Grupy WM, pomysłodawczyni projektu „Bez Gorsetu”. — Kobiety są wielkie, niesamowite, potrafią przenosić góry. Chcą w siebie inwestować, zmieniać się, by dzięki temu mogły poczuć się lepiej. Kolejne spotkanie już przed nami, tradycyjnie w ostatni czwartek miesiąca. Odbędzie się tym razem w Galerii Aura.

Podczas ostatniego spotkania „Bez Gorsetu”, ekspertki tłumaczyły m.in., jak kobiety postrzegają siebie same i siebie nawzajem, i co z tego dla nich wynika. Przekazały też uczestniczkom spotkania, skąd wynika nasz brak wiary w siebie i życzliwości do innych kobiet. A opowiadały o tym Katarzyna Krzywicka-Zdunek oraz Dorota Peretiatkowicz. Pierwsza to socjolożka od ponad 20 lat zajmująca się badaniami jakościowymi, miłośniczka social mediów i nowych zjawisk społecznych.

Obrazek w tresci

Dorota Peretiatkowicz to socjolożka i psycholożka. Jest współautorką wielu opracowań dotyczących zróżnicowanych grup populacyjnych – kobiet, osób dojrzałych, rodzin i dzieci. Przeprowadziły badanie wśród 1500 respondentek w wieku od 18 do 65 lat, wśród mieszkanek zarówno małych, jak i dużych miast. Obie poszukiwały obrazu współczesnych Polek. Na podstawie wartości, którym hołdują kobiety, ich przekonań, relacji w rodzinie, podejścia do podziału ról społecznych, w badaniu wyodrębniły 5 segmentów współczesnych Polek. I tak w ten sposób pojawiły się Ogarniaczki Rzeczywistości, Bokserki Losu, Dziarskie Dziewuchy, Domowe Królowe i e-Księżniczki.
— Na przykład Domowe Królowe mają w większości konserwatywne poglądy obyczajowe i popierają tradycyjny model rodziny i podział ról społecznych, choć dzieje się tak z różnych powodów — mówiły.- Zaskoczeniem był dla nas fakt, że połowa kobiet w Polsce nie pracuje zawodowo. Pozytywne jest jednak to, że 77 procent kobiet wierzy, że można zacząć wszystko od nowa.
— Chciałabym, żebyśmy pamiętały, że nie musimy wymądrzać się ani wywyższać. Starajmy się wspierać – podsumowała Dorota Peretiatkowicz, jedna z liderek badania.

Obrazek w tresci

Kolejne wystąpienie dotyczyło siły zaklętej w głosie i tego, jak nasza postawa ciała może wpływać na to, że kobiety mogą być postrzegane jako bardziej pewne siebie. A prowadziła je Agnieszka Hekiert – prawdziwy wulkan energii i źródło inspiracji. To piosenkarka, kompozytorka i autorka tekstów i aranżacji oraz absolwentka Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach. Co więcej, większość uczestniczek zna ją z programów telewizyjnych, jak „Twoja twarz brzmi znajomo”, „X-Factor” czy „Mam talent”, gdzie jest nauczycielką i trenerką śpiewu.
— Cudnie, że macie czas dla siebie, że przychodzicie na takie spotkania, które bardzo rozwijają — zapewniała Agnieszka Hekiert.
Pokazała, jak szybko rozładować napięcie przed ważnym spotkaniem, co zrobić z towarzyszącym nam wtedy stresem. Podała też kilka swoich sprawdzonych przepisów, a wśród nich polecała m.in. medytację i jogę śmiechu.
— Każda z nas na pewno ma w życiu sytuację, w której czuje się dobrze. Chodzi o to, by przypomnieć ją sobie w momencie, kiedy jest nam trudno. Zobaczycie, to działa — zapewniała Agnieszka Hekiert.
Dodała też w jednej z wypowiedzi:
— Czy jesteście w stanie każdego dnia zakochać się w życiu? — pytała uczestniczki.

Obrazek w tresci

Po raz kolejny sala spotkania „Bez Gorsetu” wypełniona była po brzegi.
— Takie spotkania są niesamowitą okazją do wymiany doświadczeń. Tutaj nawiązują się fajne kontakty, relacje, tworzy się płaszczyzna do dzielenia się wiedzą — mówiła z entuzjazmem Justyna Rodziewicz-Siecińska, właścicielka firmy pośrednictwa nieruchomościami Real Estate Services z Olsztyna. — Co najważniejsze, to tutaj my kobiety mamy okazję, by się spotkać.
— Uwielbiam wszystkie wydarzenia, które dotyczą naszego wnętrza, które są kolejną inwestycją w rozwój. Jeżeli mogę być pewniejsza siebie, to idę w to. Chcę taka być — mówiła nam po spotkaniu „Bez Gorsetu” Aleksandra Szczygło z Jezioran. — To naprawdę wyjątkowe, bo już drugi raz w tygodniu udało mi się znaleźć czas na to, by znaleźć się tutaj, a wcześniej po raz pierwszy w życiu wzięłam udział w zajęciach z jogi. „Bez Gorsetu” wybrałam, bo wiedziałam, że będą tutaj osoby, które mają coś fajnego do powiedzenia, które przekazują naprawdę dobrą energię. Nie pomyliłam się. To było naprawdę wyjątkowe. W takich spotkaniach najważniejsza jest ta dobra energia, która daje nam siłę. Inwestujemy też w swój rozwój. Świat jest tak ciekawy, że wciąż trzeba go odkrywać. Ważne też, że ja muszę wciąż poszerzać swoją wiedzę, by też być ciekawa dla świata.

Obrazek w tresci

Uczestniczki przekonywały, że na inwestycję we własny rozwój i dobre samopoczucie zawsze trzeba znaleźć czas. I to jest do zrobienia, nawet jeśli jest się mamą trójki dzieci, jak olsztynianka Joanna Podhorodecka.
— Jestem już po raz drugi na spotkaniu „Bez Gorsetu” — mówiła nam Joanna Podhorodecka. — Pomyślałam, że teraz jest właśnie czas na to, by zainwestować w swój rozwój osobisty, poszerzyć umiejętności, uwierzyć w siebie. Najpierw była to lektura książek, a później pojawiła się chęć, by pochodzić na różne spotkania, uczestniczyć w różnych szkoleniach.
Dodaje też:
— Jestem osobą zorganizowaną, pracuję, mam trójkę dzieci, staram się dbać o rozwój, ale my kobiety mamy tak, że w codziennym pędzie nie mamy czasu, by zająć się sobą tak naprawdę. Zastanowić się, co dalej. Takie spotkania są po to, by mieć chwilę dla siebie i odnaleźć, co jest dla nas ważne, co lubimy, co chcemy robić teraz i w przyszłości. I potwierdzić, że jestem fajna (śmiech).
Kobiety też coraz częściej chcą po prostu spędzić czas w babskim gronie. Na zakończenie tradycyjnie już na uczestniczki czekały niespodzianki i prezenty. Zobaczyliśmy też efekty metamorfozy, którą wygrała Elżbieta Czepirska z Olsztyna, która wygrała ją w czasie poprzedniego spotkania „Bez Gorsetu”.
— Warto się zmieniać i pokazać, że możemy – podsumowała.
Katarzyna Janków-Mazurkiewicz