Kucyki zamiast komputerów i smartfonów
2019-11-15 10:00:00(ost. akt: 2019-11-15 11:51:09)
Hippika jest w naszym kraju dyscypliną sportową, ale również szkoleniowo-rekreacyjną. Jednym z ośrodków w naszym regionie specjalizującym się w tej drugiej formie działalności jest Polish Pony Club w Tomaszkowie. W niedzielę (17 listopada 2019) odbędą się tam otwarte zawody towarzyskie dzieci w skokach — Jesienne Skakanie.
Jeździectwo w Polsce ma wielowiekowe tradycje. Jego źródłem były ćwiczenia wojskowe kawalerii oraz musztra. Dawniej wszelkie podróże i polowania odbywały się konno. Do XVIII wieku jazda polska była uważana za najlepszą w Europie. Na systemie jazdy dawnej kawalerii polskiej wzorowały się oddziały konne innych państw. Po odzyskaniu niepodległości jeździectwo zaczęło rozwijać ze zdwojona siłą. Polska armia w tamtych latach dysponowała licznymi pułkami kawalerii z wyszkolonymi kadrami instruktorskimi.
W 1920 r. rozpoczęło w Grudziądzu działalność Centrum Wyszkolenia Kawalerii, które stało się najważniejszym ośrodkiem przedwojennego kształcenia w polskim jeździectwie. Do wybuchu II wojny światowej, polscy jeźdźcy odnosili liczące się sukcesy sportowe. Po wojnie rozpoczęto odbudowę ośrodków jeździeckich. Bazą stały się stadniny i stada ogierów. Po kilku latach zaczęły powstawać kluby i sekcje jeździeckie. Obecnie szacuje się, że ponad 300 tysięcy osób zajmuje się tym sportem albo wyczynowo, albo rekreacyjnie. Działa ponad półtora tysiąca najróżniejszych ośrodków jeździeckich zajmujących się sportem, rekreacją czy turystyką konną. Co roku przeprowadza się ponad 700 zawodów regionalnych i blisko pół tysiąca amatorskich.
Jednym z takim ośrodków jest The Pony Club w podolsztyńskim Tomaszkowie, który specjalizuje się w jeździectwie dziecięcym. Jego właścicielami jest Kamila Walkowska i Jerzy Mićko. Stowarzyszenie należy do brytyjskiego The Pony Club. Do dyspozycji dzieci jest około 50 koni, głównie kuce.
— Mamy te małe koniki, bo najmłodsi jeźdźcy muszą mieć konie dopasowane do swojego wzrostu — tłumaczy Jerzy Mićko. — Z naszego ośrodka korzystają przede wszystkim dzieci do 15 roku życia (blisko 90% — red.) oraz młodzież. Zajęcia dzieci rozpoczynamy od nauki obcowania ze zwierzęciem. Tłumaczymy, że koń to nie jest przedmiot, taki jak rower czy hulajnoga. Wpajamy im, że koń to partner i przyjaciel. Najmłodsi uczestnicy takich pierwszych lekcji mieli i mają najwyżej trzy latka, a jest ich zwykle sporo. Zajęcia z nimi nazywamy żłobkowymi, a przeprowadzane są przy udziale rodziców. Prawdopodobnie jesteśmy jedynym w Polsce ośrodkiem, które należy do brytyjskiego The Pony Club. Co to nam daje? Przede wszystkim wiedzę jak powinno się szkolić w jeździectwie tak młode osoby. Tę wiedzę czerpiemy właśnie od nich, m.in. przez czytanie ich poradników i rozmów z kadra trenerską. Jest to największa na świecie organizacja specjalizująca się w dziecięcym jeździectwie — podkreśla urodzony w Lidzbarku Warmińskim Jerzy Mićko.
W działalności, pochodzącej z Torunia Kamili Walkowskiej i Jerzego Mićki, ważnym aspektem są sprawy zdrowotne ich młodych podopiecznych. Dobrze wszyscy wiemy, że bardzo młode osoby wiele czasu spędzają siedząc przy komputerach i smartfonach. Aktualne badania polskich dzieci wykazały, że większość z nich ma daleko posuniętą degenerację kręgosłupów. Jazda konna od dzieciństwa idealnie temu przeciwdziała. Warto wiedzieć, że szkolone w tomaszowskim ośrodku dzieci mają na swoim koncie liczne sukcesy odnoszone na wielu jeździeckich zawodach ogólnopolskich.
W niedzielę będzie je można zobaczyć w akcji w Tomaszkowie. Będą tam bowiem uczestnikami drugich otwartych eliminacji Małej Ligi Polish Pony Club — Jesienne Skakanie.
— Te zawody to nasz autorski pomysł — informuje współwłaściciel tomaszkowskiego Polish Pony Club. — Co miesiąc, poza wakacjami, przeprowadzamy takie eliminacje. Zawody finałowe odbywaj się zawsze w czerwcu. Uczestnikami są nie tylko nasze dzieci. Około dwadzieścia procent stanowią dzieciaku spoza naszego ośrodka. Spodziewamy się udziału około pięćdziesięciu młodych osób. Planujemy przeprowadzić tę imprezę w hali, ale jeżeli będzie odpowiednia pogoda, to przeniesiemy ją na świeże powietrze, bo ruch na zewnątrz zamkniętych pomieszczeń znacznie intensywniej sprzyja zdrowiu — uważa słusznie Jerzy Mićko.
Organizatorem otwartych zawodów towarzyskich Jesienne Skakanie jest Polish Pony Club Sp. z o.o. w Tomaszkowie. Rozpoczną się w niedzielę 17 listopda 2019 roku o godz. 11. Jeden koń może startować najwyżej trzy razy. Sędzią
głównym będzie Józef Kamiński, sędzią komisarzem Grzegorz Kamiński, a kierownikiem zawodów Jerzy Mićko. Dla uczestników imprezy będzie dostępny bezpłatny grill oraz kawa i herbata.
Konkursy: dokładności — shetty (drągi na ziemi, koperty do 20 cm wysokości), mikro LL (wysokość do 40 cm; zwykły — mini LL (wysokość do 60 cm), mini LL plus (do 80 cm), LL (do 90 cm), L1 (do 105 cm).
Lech Janka
l.janka@gazetaolsztynska.pl
l.janka@gazetaolsztynska.pl