Najlepsza drużyna to moja rodzina [ZDJĘCIA, VIDEO]
2019-06-09 16:57:00(ost. akt: 2019-06-10 07:50:50)
Pod hasłem "Chrońmy dzieci" ulicami Olsztyna przeszedł już po raz ósmy Marsz dla Życia i Rodziny, który zakończył się piknikiem rodzinnym w Gietrzwałdzie. Podobne marsze odbyły się także w 130 innych miastach w Polsce.
Ulicami Olsztyna przeszedł w niedzielę Marsza dla Życia I Rodziny, w którym wzięło udział kilkaset osób. Uczestnicy marszu przeszli ze Starego Miasta na plac Solidarności.
Wcześniej w konkatedrze św. Jakuba arcybiskup Józef Górzyński, metropolita warmiński odprawił mszę w intencji rodziny.
Marsze dla Życia i Rodziny mają już długą historię. Pierwszy odbył się w 2006 roku w Warszawie, z biegiem czasu podobne marsze, wyrażające poparcie dla wartości ludzkiego życia od poczęcia oraz rodziny, zaczęły odbywać się też w innych miastach w kraju. Marsz w Olsztynie był już ósmym.
— Chcemy zamanifestować, że rodzina to jest ta wartość, wokół której się gromadzimy i którą chcemy podkreślić jako fundamentalną — mówił obecny na marszu arcybiskup Józef Górzyński. — Bez tych fundamentalnych wartości trudno budować jakiekolwiek społeczeństwo, jeśli myślimy o społeczeństwie dobrze zorganizowanym i zdrowym.
W marszu szedł ze swoją rodziną też wojewoda Artur Chojecki.
— Te wartości, które przyświecają marszowi, są dla mnie ważne, są ważne dla środowiska politycznego, które tworzy obecnie rząd — podkreślił wojewoda Artur Chojecki. — Stąd chociażby przemianowanie Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej na Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. To też szereg programów społecznych, których głównym beneficjentem są rodziny. To dobitnie świadczy jak ważna jest rodzina. Dziś jednym z podstawowych kryzysów, który nas dotyka, jest kryzys demograficzny, którego bez rodziny nie da się pokonać. Stąd moja ogromna radość, że mogę uczestniczyć w Marszu dla Życia i Rodziny.
— Te wartości, które przyświecają marszowi, są dla mnie ważne, są ważne dla środowiska politycznego, które tworzy obecnie rząd — podkreślił wojewoda Artur Chojecki. — Stąd chociażby przemianowanie Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej na Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. To też szereg programów społecznych, których głównym beneficjentem są rodziny. To dobitnie świadczy jak ważna jest rodzina. Dziś jednym z podstawowych kryzysów, który nas dotyka, jest kryzys demograficzny, którego bez rodziny nie da się pokonać. Stąd moja ogromna radość, że mogę uczestniczyć w Marszu dla Życia i Rodziny.
W marszu szli ludzie w różnym wieku, młodzi i starzy, często całe rodziny, rodzice z dziećmi, w tym Ewelina Peżyk ze swoją półtoraroczną córeczką Oliwią. — Takie marsze są potrzebne — mówiła olsztynianka. — Bo to jest manifestacja, pokazująca, że rodzina zbudowana jest na małżeństwie, na wartościach, że rodzina to jest tata, mama i dziecko. A nie, że rodzina to jest dwóch tatusiów, czy dwie mamusie. Ja się z tym nie zgadzam, tak samo, jak się nie zgadzam z aborcją. Owszem kobieta ma prawo decydować o sobie, ale jeżeli dziecko zostało poczęte, to można je urodzić i oddać do adopcji. Jest wiele rodzin, matek, którą pragną dzieci, ale z przyczyn naturalnych nie mogą ich mieć. Zabijanie dziecka niepoczętego jest dla mnie nie do przyjęcia. Jeżeli Pan Bóg życie daje, sam Pan Bóg powinien je odebrać. Takie jest moje zdanie i tego zdania będę bronić. Dlatego dziś jestem z córką na marszu.
— Na marszach w Olsztynie jestem od początku, to już mój ósmy marsz — uśmiechał się Grzegorz Dzienis. — Wartość życia i rodziny jest dla mnie bardzo cenna. Wyniosłem to z domu rodzinnego. Marsz to radosne świadectwo tego, że będąc w rodzinie, częścią rodziny, można być szczęśliwym.
— Jestem za normalnością. Za rodziną, za życiem, dlatego jestem dzisiaj tutaj — mówił Lucjan Jędrychowski z Olsztyna.
Janusz Prucnal, organizator olsztyńskiego marszu, podkreślał, że rzecz nie we frekwencji. — Po raz ósmy organizujemy ten marsz i różna była frekwencja. To naprawdę nie jest ważne — stwierdził Janusz Prucnal. — Jeżeli po tym marszu chociaż jedna osoba opowie się za ochroną życia, jeśli choćby jeden związek mężczyzny i kobiety zakończy się małżeństwem, już to będzie olbrzymim sukcesem, to będzie wartość dodana i o to właśnie chodzi.
Uczestnicy marszu, śpiewając m.in. "Najlepsza drużyna to moja rodzina”, przeszli na plac Solidarności. Stąd pojechali na piknik rodzinny do Gietrzwałdu.
Andrzej Mielnicki
Komentarze (10) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Prawdziwy Polak #2744768 | 83.6.*.* 10 cze 2019 08:59
Było pięknie bo było normalnie !!!!!!!!!!
odpowiedz na ten komentarz
Dziadek #2744681 | 109.241.*.* 9 cze 2019 21:53
Moje wychowanie seksualne wyglądało jak w filmie "Wojna domowa". Rodzice mało o tym mówili ale byli czujni. Kiedy między 13-14 rokiem hormony zaczęły mi buzować. tato zamknął się ze mną w pokoju i szczerze ze mną porozmawiał. Dał mi też dwie książki o seksie do przeczytania (w tamtych czasach też były takie książki). Za parę dni była jeszcze jedna rozmowa i moja wiedza o seksie znacząco się poprawiła. Nie szalałem jak królik. Poczekałem na kobietę mojego życia i teraz mam wnuki i wspaniałą rodzinę. Z własnego doświadczenia wiem że małe dzieci nie wiele wiedzą o seksie. Mącenie im w głowach to wystawianie je na łup pedofili.
odpowiedz na ten komentarz
Ktoś #2744654 | 81.135.*.* 9 cze 2019 20:30
Och jaka ulga poczytać coś normalnego
Ocena komentarza: warty uwagi (13) odpowiedz na ten komentarz
POGO #2744629 | 159.89.*.* 9 cze 2019 18:43
I TAK MA BYĆ I TAK TRZYMAĆ ! RODZINA NA POWSZECHNYCH ZASADACH TAK BYŁO JEST I BĘDZIE !!!!!!!!!
Ocena komentarza: warty uwagi (22) odpowiedz na ten komentarz
stomilowiec #2744628 | 88.156.*.* 9 cze 2019 18:38
Super sprawa i piękna inicjatywa oby więcej takich akcji rodzina i podstawowe wartości pamiętajcie chłopak i dziewczyna normalna rodzina
Ocena komentarza: warty uwagi (20) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)