Lody, lody dla ochłody!

2019-06-30 10:00:00(ost. akt: 2019-06-28 17:54:08)

Autor zdjęcia: pixabay.com

Jemy lody właściwie tylko przez cztery miesiące. W tym czasie zjadamy ok. 70 proc. całej rocznej produkcji. Średnio wydajemy latem na tę przyjemność 52,9 zł. W tym roku z kieszeni wyjmiemy nawet więcej. Chociaż i tak jemy najmniej lodów na świecie…
Lody dodają ochłody. Któż z nas tego nie wie? Zwłaszcza latem, gdy słońce praży, a my chcemy zrobić sobie małą przyjemność.

— Najczęściej kupuję lody impulsywnie. Najczęściej gdy widzę, że ktoś się nimi zajada i nabieram apetytu. Mój ulubiony smak od zeszłego roku to słony karmel. Kocham też lody orzechowe — najbardziej pistacjowe. Moim faworytem są lody naturalne. Do sklepu zachodzę rzadko. Jak raz się spróbuje lodów, które są wyrabiane według najlepszych receptur, trudno potem zadowolić się pierwszym lepszym smakiem — przyznaje Dorota Zalewska z Olsztyna. — Myślę, że ostatnio małe rodzinne firmy stają się potęgą. Widać to chociażby po kolejkach…

W 2018 roku na lody wydaliśmy 52,9 zł. W Tym roku apetyty mamy większe. Według prognozy wydatki na lody mogą wzrosnąć do 55,1 zł na głowę. Wzrost rynku szacowany jest przez Euromonitor International i ma wynosić 2,118 mld zł. Udział w tym lodów naturalnych, familijnych to 745,2 mln zł.

Lody znano już w starożytnym Egipcie i Rzymie oraz w starożytnej Grecji. Najpierw były lody wodne, później z zamrożonych owoców z miodem. Biblijny król Salomon pijał mrożone napoje podczas żniw, a Aleksander Wielki uwielbiał miodowo-lodowe nektary i podobno organizował specjalne wyprawy wojskowe w góry po lód. Lody mleczne wymyślono w Chinach za panowania dynastii Tang (618–907 r.) Przepis na nie przywiózł z Dalekiego Wschodu Marco Polo w 1295 roku. Z ich wyrobu zasłynęła wówczas Wenecja. Potem trafiły na dwór francuski. Do Polski jednak przywiozła je królowa Bona.

Tadeusz Merchel pracował przy produkcji opon. Dziś robi lody.
Fot. Ada Romanowska
Tadeusz Merchel pracował przy produkcji opon. Dziś robi lody

Dziś lodów mamy do wyboru do koloru. Są włoskie, amerykańskie, a nawet tajskie. Te ostatnie zagościły w tym sezonie w Olsztynie. Robi je Tadeusz Merchel, który z zawodu jest tokarzem i pracował przy produkcji opon.
— Byłem z żoną kiedyś na wakacjach i gdy zasmakowałem lodów tajskich, od razu wiedziałem, że chciałbym je robić w przyszłości — opowiada pan Tadeusz. — Zwolniłem się z pracy i teraz jestem szczęśliwy, bo mam własną lodziarnię. I to był właściwy wybór, bo olsztyniacy coraz chętniej jedzą lody tajskie. Są wyjątkowe w smaku i z żadnymi innymi lodami nie można ich porównać. Są wytwarzane tylko z naturalnych składników, między innymi ze świeżych owoców i słodyczy.

Największe wzięcie ma smak kinder bueno. Ale co najważniejsze — robię je na oczach klientów. To się ludziom najbardziej podoba. Często nawet filmują mnie w czasie pracy! Lody oczywiście robię od razu przed podaniem.

Ruloniki, bo lody mają taki kształt, od kilku lat podbijają polski rynek. Wytwarzanie lodów tajskich nie ma nic wspólnego z przygotowaniem tradycyjnych lodów. Potrzebny jest do tego specjalistyczny stół, z częściowo zmrożonym blatem. Na nim sieka się najpierw kawałki słodyczy lub owoców, które nadadzą lodom smak, a następnie wylewa się na nie przygotowaną masę lodową. Gdy po kilkunastu sekundach cienka warstwa zamarznie, jest rolowana i nakładana do kubeczka. Można cieszyć się smakiem.

Najwięcej lodów zjadają Amerykanie, Nowozelandczycy i Australijczycy. Podczas gdy Polak zjada średnio 4 litry lodów w ciągu roku, przeciętny Amerykanin zjada ich aż 23 litry, Nowozelandczyk 20 litrów, a Australijczyk 18 litrów. W Nowej Zelandii, w której produkuje się najwięcej lodów na mieszkańca, standardem jest opakowanie dwulitrowe. Oprócz tradycyjnych lodów na patyku trudno jest znaleźć w sklepach opakowania jednolitrowe lub mniejsze. U nas największe wzięcie mają lody na patyku i w różkach. Świetnie sprzedają się też gałki i lody włoskie.

Polska rocznie produkuje 201 mln litrów lodów, co daje nam szóste miejsce w Europie. Najwięcej lodów w Europie produkują Niemcy: 511 mln litrów.

ADA ROMANOWSKA

Komentarze (5) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Nick #2755391 | 95.223.*.* 30 cze 2019 23:04

    Lody sa pyszne . Tylko pytam sie czemu lody w Olsztynie sa takie drogie? 4 zl. za galke? to chyba jak na warunki i zarobki w Polsce to bardzo drogo. W Zach. Niemczech w 100-tu tys. miescie place za duza galke 1€,czasami 1,10 €.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. 123 #2755285 | 95.160.*.* 30 cze 2019 17:24

      najlepsze lody to ,,cod nie lod" na starowce polecam!!! wlozone serducho i material.

      Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      1. anel #2755197 | 95.160.*.* 30 cze 2019 12:32

        Z cała stanowczością śmiem twoerdzić, że w Olsztynie nie ma dobrych prawdziwych lodów! W Ameryce zjadają ich najwięcej, bo rzeczywiście są bardzo, bardzo dobre. Ale najlepsze lody, które jadłam, to były lody robione i kręcone ręcznie przez moją mamę w specjalnej maszynce )z pojemnikiem w środku obłożonym pokruszonym lodem, przywożonym latem ze szczycieńskiego browaru przez mojego dziadka. Wątpliwe, czy będę jeszcze kiedyś będę miała okazję zjeść tak wspaniałe lody!

        Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

        1. ice #2755140 | 89.228.*.* 30 cze 2019 10:17

          Gdzie możemy spróbować w Olsztynie tajskich pyszności p.Tadeusz?

          Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

          1. asd #2755135 | 88.156.*.* 30 cze 2019 10:04

            4 litry lodow rocznie? sam potrafie siasc i litrowe opakowanie wciagnac w 30 minut.

            Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)