Miss Earth Poland chce posprzątać Iławę! [WYWIAD z OLĄ GRYSZ]

2019-04-11 18:23:57(ost. akt: 2019-04-18 14:12:26)
Zanim posprzątamy świat, najpierw posprzątajmy nasze własne podwórko. Ola Grysz z workiem w ręku w tzw. Małpim Gaju w Iławie, parku znajdującym się dosłownie 10 metrów od jej domu

Zanim posprzątamy świat, najpierw posprzątajmy nasze własne podwórko. Ola Grysz z workiem w ręku w tzw. Małpim Gaju w Iławie, parku znajdującym się dosłownie 10 metrów od jej domu

Autor zdjęcia: Mateusz Partyga

Iławianka Aleksandra Grysz — dziennikarka telewizyjna, w przeszłości siatkarka, a przede wszystkim Miss Earth Poland i uczestniczka światowego finału tych wyborów, wpadła na genialny pomysł! Zorganizowała akcję "Iława sprząta Iławę", do pierwszej i miejmy nadzieję, że nie ostatniej edycji tego wydarzenia dojdzie w sobotę 13. kwietnia. Rozmawiamy z nią o ekologii, infantylnych pytaniach podczas wyborów miss, ale też o walających się śmieciach, sporcie i życiu codziennym.
Rozmowę z iławianką przeprowadziliśmy w środę 10 kwietnia, na trzy dni przed akcją Iława sprząta Iławę. Relacja ze sprzątania TUTAJ.

Praktycznie każda z kandydatek podczas wyborów miss podkreśla, że najważniejszy jest dla niej pokój na świecie, ekologia itd. Społeczeństwo raczej z rezerwą podchodzi do tych słów, jak do komunału, który trzeba wygłosić. W Twoim przypadku jest inaczej, bo wprowadziłaś słowa w czyny. Z własnej potrzeby czy dlatego, że „tak wypada”?
— Rzeczywiście, sama oglądając finały konkursów piękności podchodzę do tej części, kiedy dziewczyny odpowiadają na pytania prowadzącego, z duża rezerwą. A wynika to z tego, że kandydatki mówią często nie to, co czują i myślą, a to co jury mogłoby chcieć usłyszeć. Czasem pytania same w sobie są „ogłupiające”, bo co mądrego można odpowiedzieć na pytanie: „Co nosisz w swojej torebce?”. Na moim konkursie pytania dotyczyły wyłącznie ekologii. Dla mnie stała się ona ważna na długo przed konkursem, a sam konkurs po prostu wzmocnił we mnie poczucie, że działać trzeba teraz, bo niedługo może być już za późno. I to mogło być kluczem do mojego sukcesu w konkursie Miss Earth Poland. Po gali usłyszałam dużo komentarzy na temat mojej odpowiedzi na pytanie i że to ona ostatecznie upewniła jury, że postawienie na mnie jest dobrym wyborem.

Kiedy zrodził się pomysł na przeprowadzenie akcji "Iława sprząta Iławę"?
— Pomysł chodził mi po głowie już od jesieni, kiedy wróciłam z Filipin. Jednak przed zorganizowaniem akcji trochę hamowała mnie obawa, jak zareagują mieszkańcy Iławy. Ale w końcu bańka pękła, kiedy podczas wieczornego spaceru zobaczyłam śmieci walające się na brzegu Małego Jezioraka, w miejscu gdzie jako mała dziewczynka uwielbiałam karmić kaczki. Wtedy właśnie postanowiłam, że zrobię zdjęcie tych śmieci, opublikuję na swojej stronie na facebooku i po prostu sprawdzę, jaka będzie reakcja. Na szczęście okazało się, że taki widok boli nie tylko mnie. Odzew był duży.

W sobotę zbiórka pod iławskim ratuszem o 10.00. Będą tłumy?
— Mam taką nadzieje! Choć szczerze mówiąc ucieszę się z każdej liczby. Jeśli ta akcja zachęci choć kilka osób do założenia rękawiczek i posprzątania miasta, to będzie to już dla mnie ogromna radość!


Do potrzeby posprzątania naszej małej ojczyzny namawiałaś m.in. uczniów szkoły podstawowej nr 1 w Iławie. Jaki był efekt, jak reagowały dzieci?
— Muszę przyznać, że dzieci z iławskich szkół i przedszkoli znają temat ekologii lepiej niż niejeden dorosły, a swoimi pomysłami potrafiły mnie wiele razy zaskoczyć i zainspirować! Dzieci są chętne do wzięcia udziału w akcji, ale tu jeszcze potrzeba takiej chęci ze strony rodziców. Dlatego tutaj chciałabym wszystkich rodziców zachęcić do przyjścia na sprzątanie ze swoimi pociechami, dla nich to może być świetna zabawa połączona z edukacją, bo to nic innego niż danie dobrego przykładu młodym, że warto się jednoczyć, żeby zrobić coś dobrego. W tym przypadku, coś dobrego dla każdego z nas.

Który rejon Iławy szczególnie wymaga posprzątania?
— Ciężko powiedzieć, bo takich miejsc jest wiele. Lasy, brzegi Jezioraka i Iławki... Mnie osobiście boli widok mojego osiedla i domyślam się, że każdy inny mieszkaniec Iławy tak ma. Przecież to właśnie te podwórka na których wychowaliśmy się my, lub wychowują się nasze dzieci są dla nas najważniejsze i zależy nam, aby były czyste. Dlatego podczas akcji każdy będzie mógł na liście uczestników napisać swój preferowany obszar do posprzątania.


Stałaś się znana i popularna dzięki wyborom miss. Jak to się wszystko zaczęło?
— Wszystko rozpoczęło się od ogłoszenia z 2014 roku: w Iławie odbędzie się casting do konkursu Miss Warmii i Mazur. Później okazało się także, że gala finałowa będzie miała miejsce w naszym iławskim amfiteatrze, więc tym bardziej mogłam zauważyć duże zainteresowanie i wsparcie ze strony mieszkańców Iławy. Po tym konkursie zakwalifikowałam się do Półfinału Miss Polski. Od tamtej pory miałam wrażenie, że wręcz wszystkie moje sukcesy szkolne były nagłaśniane w mediach bardziej niż przedtem. Później była jeszcze wygrana w konkursie Bursztynowa Miss Polski 2014, po której chciałam już trochę odpocząć od konkursów i skupić się na nauce. Po czterech latach przerwy wróciłam i zdobyłam tytuł Miss Warmii i Mazur 2017 i najważniejszy ze wszystkich — tytuł Miss Earth Poland 2018. I oto jestem. Talent do występowania na scenie mam chyba po tacie, który ma do tego dryg. Jeżeli chodzi o wybory miss, to nikt z mojej rodziny nie brał wcześniej udziału w tego typu wydarzeniach.

W ilu wyborach brałaś do tej pory udział?
— W sumie brałam udział w trzech różnych wyborach. Pierwsze było Miss Warmii i Mazur 2014, po czym był Ćwierćfinał i Półfinał Miss Polski. Następnie Bursztynowa Miss Polski 2014, Miss Warmii i Mazur 2017, Miss Earth Poland 2018 i no finał światowy Miss Earth, który odbył się w październiku w 2018 roku.


Jak sama podkreślasz, Twoim największym dotychczasowym sukcesem jest korona Miss Earth Poland 2018. Opowiedz o tej przygodzie, łącznie ze światowym finałem Miss Earth na Filipinach.
— To był konkurs inny niż wszystkie, począwszy od tego, że jego organizatorką jest kobieta, która sama reprezentowała nasz kraj w konkursie Miss Earth oraz Miss Universe. Dzięki temu wszystkie sesje, przymiarki i całe zgrupowanie były po prostu inne, były zabawą zwieńczoną elegancką i na wysokim poziomie galą finałową w Teatrze Capitol w Warszawie. Po wszystkim mogłam na chwilę poczuć jak to jest, kiedy interesują się tobą media ogólnopolskie, co — nie ukrywam — było bardzo ciekawym doświadczeniem, które dużo mnie nauczyło. Później intensywne przygotowania do wyjazdu na Filipiny. To był szalony miesiąc: lekcje chodzenia, tańca, autoprezentacji i masa przymiarek. Aż w końcu mój pierwszy w życiu samotny lot, pierwszy raz w życiu do Azji i pierwszy raz w życiu z przesiadką i 10 godzinami czekania na kolejny lot w Singapurze. Nie wspominając o tym, że miałam ze sobą cztery walizki po 30 kg i jedną walizkę podręczną, więc nie było lekko, dosłownie. Miesiąc spędzony na Filipinach to największa lekcja jaką dostałam w życiu. Nigdy wcześniej nie czułam takiego zmęczenia, nie targało mną tyle emocji, przede wszystkim nigdy nie byłam oddalona od mojej rodziny na tak długo. Był śmiech, były łzy. Zobaczyłam rzeczy piękne, ale też rzeczy straszne i smutne. Dzięki temu wróciłam do Polski bogatsza o wiele wspomnień i miałam wrażenie, że wiele rzeczy widzę w zupełnie innym świetle.

Formuła się wyczerpała, czy może jednak planujesz jeszcze starty w wyborach?
— Szczerze mówiąc nigdy nie planuję udziału w wyborach z wyprzedzeniem. To zawsze spontaniczna decyzja, kiedy zauważę, że akurat trwają castingi do danego konkursu, więc wszystko się jeszcze okaże. Ale jeśli miałabym wziąć udział jeszcze w jakimś konkursie, to z pewnością będzie on już ostatnim.

Jak wygląda normalny dzień Miss? Pracujesz zawodowo?
— Każdy dzień wygląda inaczej, bo mieszkam w Iławie, pracuję jako reporter w TVP3 Olsztyn i studiuję logistykę i administrowanie w mediach na Uniwersytecie Warszawskim, jestem na pierwszym roku magisterki. Tytuł licencjata uzyskałam w Szkole Głównej Handlowej na kierunku: zarządzanie, specjalizacja: marketing.
Moja codzienność to pociągi i mało wolnego czasu. Ale kiedy go już mam, odwiedzam szkoły i przedszkola z wykładami na temat ochrony środowiska, spędzam czas z rodziną lub wychodzę na spacery z moim chłopakiem Marcinem i ukochanym psem Kiko — to właśnie wte
dy do głowy wpadają mi takie pomysły, jak akcja „Iława sprząta Iławę”.

Zdarza się, że jeszcze grasz w siatkówkę? Byłaś przecież swego czasu czołową zawodniczką Zrywu-Volley Iława.
— Przede wszystkim w wakacje, kiedy mogę pograć w plażówkę. Choć nie ukrywam — czasem pograłabym też w hali, szczególnie jeśli mogłabym to zrobić u boku dziewczyn, z którymi tworzyłam zespół. Bycie jego częścią i sama gra w siatkówkę z pewnością wykształciła mocno mój charakter, co mogłam wykorzystać w konkursach piękności. Wybory miss to ciężka praca i tylko prawdziwe zawodniczki, twardzielki są w stanie wytrzymać okres zgrupowania i dać z siebie wszystko na gali finałowej.

Z Olą Grysz rozmawiał Mateusz Partyga
m.partyga@gazetaolsztynska.pl

Komentarze (8) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. a1410 #2715731 | 37.47.*.* 12 kwi 2019 20:07

    Śliczna kobieta i do tego mądra. Prawdziwy skarb...

    odpowiedz na ten komentarz

  2. prawdziwa konkurencja #2715584 | 212.160.*.* 12 kwi 2019 16:48

    dla Zakładu Komunalnego. Tylko patrzeć jak obniżą stawki za wywóz śmieci :)

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  3. obsv #2715170 | 82.177.*.* 12 kwi 2019 07:40

    cudowna osoba

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  4. pis #2715140 | 185.138.*.* 12 kwi 2019 06:40

    Z Jezioraka do Jezioran. Tutaj prościej spalić śmieci niż posprzątać.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  5. Brawo #2714943 | 37.47.*.* 11 kwi 2019 19:28

    SUPER Fajna miska

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

Pokaż wszystkie komentarze (8)