Nowy właściciel przejmuje kamienicę przy ul. Ostródzkiej. Początek prac? Jak najszybciej!

2019-01-28 12:53:47(ost. akt: 2019-01-28 13:35:36)
— Na parterze budynku przy ul. Ostródzkiej 2 będzie znajdowała się nasza firma geodezyjna, natomiast piętro zajmą biura firmy budowlanej — mówi Natalia Dzieniszewska-Wysocka, córka Andrzeja Dzieniszewskiego i jego duża pomoc w prowadzeniu działalności

— Na parterze budynku przy ul. Ostródzkiej 2 będzie znajdowała się nasza firma geodezyjna, natomiast piętro zajmą biura firmy budowlanej — mówi Natalia Dzieniszewska-Wysocka, córka Andrzeja Dzieniszewskiego i jego duża pomoc w prowadzeniu działalności

Autor zdjęcia: Mateusz Partyga

W środę podpisanie aktu notarialnego — to formalność. Następnie uzgodnienia z konserwatorem zabytków (to nigdy nie jest łatwe) i można zabierać się do roboty! Nowy właściciel kamienicy przy ul. Ostródzkiej 2 w Iławie chce jak najszybciej nadać dawny blask zabytkowemu, ale nadgryzionemu zębem czasu budynkowi.
Władzom Iławy w końcu udało się sprzedać zabytkową nieruchomość przy ul. Ostródzkiej 2 wraz działką o powierzchni 16 arów. Znajduje się ona tuż przy drodze krajowej nr 16, nad rzeką Iławka, w sąsiedztwie cmentarza komunalnego. Nowym właścicielem został — tak jak przewidzieliśmy w naszych poprzednich publikacjach — iławski przedsiębiorca Andrzej Dzieniszewski, który za całość zapłacił 799 tysięcy 920 zł. Ratusz nie może natomiast wciąż sprzedać willi przy ul. Mazurskiej 2. To także zabytek.

>>> Jak informowaliśmy na naszym portalu kilka tygodni temu, to była już druga próba sprzedaży w drodze ustnego przetargu nieograniczonego zabytkowej nieruchomości. Zabytkowej, ale też już w sporym stopniu zniszczonej. Remont takiego budynku pochłania bardzo dużo środków finansowych, a władz Iławy nie stać w tym momencie na inwestowanie w zabytki. Dlatego też, poprzez wydział gospodarki mieniem komunalnym, wystawia kolejne nieruchomości na sprzedaż.

Do pierwszej licytacji kamienicy przy ul. Ostródzkiej doszło we wtorek 30 października poprzedniego roku. Już wówczas iławski przedsiębiorca Andrzej Dzieniszewski był chętny do nabycia zabytku — wpłacił nawet wynoszące 10% wadium. Cena wywoławcza wynosiła wówczas równy milion zł.
Do sprzedaży jednak nie doszło, bo Dzieniszewski — już podczas licytacji — stwierdził, że cena jest za wysoka jak na aktualny stan nieruchomości. Wadium wróciło więc na konto iławianina, który zapowiedział jednak, że w przypadku obniżenia ceny jest w stanie nawet następnego dnia ponownie stanąć do licytacji i kupić budynek.

Urząd miasta postanowił, że przy drugiej próbie sprzedaży nieruchomości cena pójdzie w dół o 20% (identycznie postąpił w przypadku drugiego wywołania sprzedaży wilii przy ul. Mazurskiej 2) i wynosić będzie 800 000 tys. zł. Wadium (80 tys. zł) należało wpłacić do 17 stycznia. Według naszych informacji, nie tylko Andrzej Dzieniszewski interesował się zakupem położonego nad Iławką budynku. Ostatecznie jednak, tylko on wpłacił wadium i miał możliwość targowania się o budynek.

>>> Sama licytacja została przeprowadzona w środę 23 stycznia o 10.00.
— Na początku musiałem przebić cenę, była to kwota o 8 tysięcy złotych wyższa od wywołanej — tłumaczy Andrzej Dzieniszewski. — W ten sposób cena wynosiła już 808 tys. zł. W związku z tym, że nie było innych chętnych, to też na tej kwocie ostatecznie stanęło, jednak urząd miasta udzielił jeszcze 1-procentowej bonifikaty na sprzedaż tego budynku, stąd też cała operacja zakupu zamknęła się w kwocie 799 tysięcy 920 zł — dodaje przedsiębiorca.

Ustawodawca określa, że gmina może udzielić nawet 50-procentowej bonifikaty na zakup nieruchomości na której położony jest zabytek, chyba że inaczej zdecyduje rada danej gminy. W Iławie właśnie do tego doszło — rada miasta ustaliła bonifikatę na zakup zabytków na poziomie 1%.
— Szczerze mówiąc, żadna to bonifikata. To tylko jeden procent. Nie byłoby wielkiej różnicy, gdyby nie było jej wcale. Ale cóż, takie są postanowienia rady miejskiej w Iławie — komentuje Dzieniszewski.


>>> Tak więc budynek na nowego właściciela. W najbliższą środę 30 stycznia dojdzie do podpisania aktu notarialnego i w tym momencie kamienica przejdzie z zasobów miasta Iława do majątku biznesmena.

Andrzej Dzieniszewski prowadzi kilka firm. Wyremontowany budynek chciałby zaadaptować na potrzeby swoich biur.
— Mamy plan, aby na parterze znajdowała się nasza firma geodezyjna, aktualnie mająca siedzibę przy ul. Behringa, natomiast piętro zajmą biura firmy budowlanej, która świadczy przede wszystkim usługi branży bankowej — precyzuje Natalia Dzieniszewska-Wysocka, córka przedsiębiorcy i jego duża pomoc w prowadzeniu działalności.

— W środę notariusz. Następnie po przeprowadzeniu inwentaryzacji musimy przedstawić konserwatorowi, który trzyma pieczę nad zabytkiem, aktualny stan nieruchomości. Gdy on da nam zielone światło, to od razu zaczniemy prace po których ten budynek odzyska dawny blask — mówi Dzieniszewski.

— Nie chcemy, żeby ten budynek był jakimś kolejnym "domkiem Gargamela" i szpecił otoczenie. Chcemy, aby swym wyglądem nawiązywał do architektury przedwojennej Iławy, w którym to okresie z resztą został wybudowany — dodaje Natalia Dzieniszewska-Wysocka.

Nowy właściciel na razie nie podaje przypuszczalnych kosztów prac remontowych. — Więcej będziemy na ten temat wiedzieli, kiedy powstanie projekt. Wówczas stworzymy też cały kosztorys — tłumaczy Dzieniszewski.

>>> Rok budowy kamienicy przy ul. Ostródzkiej 2 to ok. 1930, powierzchnia użytkowa wynosi 351 m2. Więcej miejsca poświęciliśmy jej w naszym cyklu przybliżającym iławskie zabytki. Poniżej tekst Dariusza Paczkowskiego.

A do tematu willi przy ul. Mazurskiej 2 na pewno wrócimy, i to w niedalekim czasie.

zico
m.partyga@gazetaolsztynska.pl


Jak pan Guzowski wyciągnął węgorza o długości 145 cm
Opowiada Dariusz Paczkowski

BUDYNEK MIESZKALNY, UL. OSTRÓDZKA 2
Budynek rozmieszczony jest na planie prostokąta, murowany z żółtej cegły, na kamiennych fundamentach. Budowla dwukondygnacyjna, przykryta dachem dwuspadowym. Fasada siedmioosiowa, oś środkowa w dolnej kondygnacji ujęta w ryzalit. Otwory okienne i drzwiowe zwieńczone łukiem odcinkowym. Dach współcześnie kryty blachą.

To jeden z nielicznych budynków, który ocalał po zawierusze wojennej. Przed wojną mieszkał tutaj jeden z najbogatszych mieszkańców Iławy. Willa ta była wielokrotnie umieszczana na widokówkach, jako jeden z najpiękniejszych obiektów miasta.

Fritz Hekkele to jeden z najsłynniejszych iławskich kamieniarzy, który również mieszkał w tej willi. Obok budynku znajdował się jego zakład kamieniarski, w którym powstał między innymi pomnik poświęcony żołnierzom z iławskiego garnizonu. W latach 1929-45 stał on na koronie iławskiego stadionu. Co ciekawe, aktualnie w najbliższym sąsiedztwie kamienicy ciągle znajduje się zakład kamieniarski.

Po wojnie umieszczono w niej sześć rodzin: trzy na górnej i trzy na dolnej kondygnacji. Najbardziej znaną mieszkanką tej willi była pani Komorowska, nauczycielka z Czerwonej Szkoły. Była to repatriantka, która przyjechała do Iławy z kresów wschodnich. Przed wojną jej ojciec był bogatym ziemianinem z Wileńszczyzny.

Sam także mieszkałem w tej kamienicy, spędziłem tam pierwszych 6 lat swojego życia. Pamiętam, że sąsiad — pan Guzowski — pod koniec lat 60-tych wyciągnął spod pobliskiego jazu węgorza, który miał 145 cm długości. Obraz tego giganta mam cały czas przed oczyma — dla młodego chłopca to było duże przeżycie.

Cieszę się, że budynek w końcu ma nowego właściciela, który chce mu nadać, a właściwie oddać, dawny blask.


Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. PZ #2671460 | 5.173.*.* 29 sty 2019 16:36

    Dlaczego nie można napisać podziękować dla tego wybawiciela Iławy?

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz