Kobiety jakieś dziwne są... Matki najgorszego sortu

2018-08-18 16:00:00(ost. akt: 2018-08-25 00:18:52)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: Pixabay

Jeśli ludzie są lepszego i gorszego sortu, to pewnie i gatunku. A najgorszy gatunek człowieka to matka. A jeśli najgorszość można stopniować, to gorzej najgorsza jest matka syna, a najgorzej najgorsza jest matka syna dorosłego.
A wszystko zaczyna się od tej chwili, kiedy uświadamia sobie człowiek-matka, że USG nie kłamało i oto trzeba będzie wychować syna dla INNEJ kobiety* (*statystycznie szanse na to są większe). I co? Wychować na takiego, co obiad z czterech dań ugotuje, umyje okna (i nie zapomni o ramie!) i jeszcze będzie wiedział, co odpowiedzieć, kiedy kobieta go zapyta: przytyłam? Byłoby ekstra, synowa powinna nam kwiecie do stóp rzucić itd. Ale... Czy ona nie uczyni go pantoflarzem? W końcu nie po to chuchamy i dmuchamy na synusia naszego, co to powinien się z córką Kate i Williama ożenić, żeby jakaś swojska Kaśka czy Aśka nam go po kątach rozstawiała, prawda? Boże broń!

Co nam zatem zostaje? Iść tropem naszych prababek i chłopa z dala od kuchni trzymać, żeby wody na herbatę nie przypalił? To jest myśl! I niech do odkurzacza się nie zbliża, bo jeszcze alergii dostanie. A żelazko to już zupełnie niebezpieczny sprzęt. Jeszcze by się sparzył, a on taki piękny. Po mamusi, oczywiście. Na studia pójdzie, to się nauczy! Przecież każdy potrafi wyciągnąć wyprasowane rzeczy z walizki i ułożyć w szafie. Zwłaszcza wtedy, kiedy mu instrukcję na smartfona wyślemy. I od biedy siostra mu pomoże. W końcu ona takie umiejętności z mlekiem matki wyssała! A ta Kaśka, jak już tak u niego przesiaduje na tej stancji, to by mogła mu chociaż pozmywać. Zięć się lepszy trafił, bo wszystko za córkę robi! A ta Kaśka...

Daria Bruszewska-Przytuła