Elektrostymulacja i oszukiwanie umysłu
2018-07-26 11:18:59(ost. akt: 2018-07-26 11:21:24)
Ostatnio szukaliśmy przydatnego gadżetu dla osób 55+, bo na rynku nie brakuje bezsensownych propozycji. Wielokrotnie pojawia się propozycja wearable, czyli technologii ubieralnej. Jak może z niej skorzystać?
Szukając odpowiedzi na pytanie, jaki gadżet realnie przyda się osobom w wieku 55+, zaproponowaliśmy ostatnio m.in. wykorzystanie wirtualnej rzeczywistości, połączenie kilku gadżetów w jeden, wykorzystanie kamer i czujników w okularach czy automatyki domowej (smarthome).
Pojawiały się u nas także propozycje odzieży poprawiającej oddech, trackerów monitorujących pracę serca czy nawet wkładek do butów sprawdzających to jak biegamy.
Ale w segmencie wearable możemy wyróżnić nieco mniej znaną jego część, czyli neurowearable. To gadżety wykorzystujące oprócz czujników także stymulację.
Takie urządzenia mają dostarczyć dodatkowe bodźce, które wspomogą trening ciała. A to dlatego, że psychika w sporcie jest bardzo ważna. Warto więc zainteresować się wzmacnianiem nie tylko ciała, ale i umysłu. Neurowearable potrafią zwalczać ból, uspokajać, niwelować stres. A to przydatne nie tylko w aktywnym trybie życia, ale też np. w domu. Rozwijanie tej technologii może przydać się w przyszłości lekarzom do dokładniejszej diagnozy, ale i pacjentom.
Wszystko bazuje na neuronauce, czyli interdyscyplinie naukowej zajmującej się badaniami układu nerwowego. Nie ma się co dziwić, że ubieralna technologia czerpie z tej dziedziny nauki, a startupów chcących rozwijać neurowearable jest coraz więcej.
Takie urządzenia mają dostarczyć dodatkowe bodźce, które wspomogą trening ciała. A to dlatego, że psychika w sporcie jest bardzo ważna. Warto więc zainteresować się wzmacnianiem nie tylko ciała, ale i umysłu. Neurowearable potrafią zwalczać ból, uspokajać, niwelować stres. A to przydatne nie tylko w aktywnym trybie życia, ale też np. w domu. Rozwijanie tej technologii może przydać się w przyszłości lekarzom do dokładniejszej diagnozy, ale i pacjentom.
Wszystko bazuje na neuronauce, czyli interdyscyplinie naukowej zajmującej się badaniami układu nerwowego. Nie ma się co dziwić, że ubieralna technologia czerpie z tej dziedziny nauki, a startupów chcących rozwijać neurowearable jest coraz więcej.
Trzeba jednak podkreślić, że mimo całkiem dużej wiedzy na temat ludzkiego mózgu i systemu nerwowego nadal nie wiemy o nim wszystkiego. Możemy jednak rozpoznać reakcje komórek nerwowych i po części je kontrolować. I tu właśnie wkracza neurowereable. Te gadżety spełniają ważny warunek — dotykają ciała i łatwo jest je na nim rozmieścić.
Przykładem może być system Thync znany od 2015 roku. To moduły z elektrodami przyczepianymi do głowy lub karku. Neurostymulacja ma pomagać się relaksować, walczyć ze stresem, a nawet lepiej spać. W momencie premiery za system musieliśmy zapłacić 299 dolarów.
Przykładem może być system Thync znany od 2015 roku. To moduły z elektrodami przyczepianymi do głowy lub karku. Neurostymulacja ma pomagać się relaksować, walczyć ze stresem, a nawet lepiej spać. W momencie premiery za system musieliśmy zapłacić 299 dolarów.
Kolejnym wynalazkiem, który — podobnie do Thync — zadebiutował w 2015 roku jest Quell. To opaska uśmierzająca ból. Wykorzystuje stymulację, jest też aplikacja mobilna na smartfony. Działanie jest proste. Urządzenie zakładamy na łydkę i — przynajmniej w teorii — w 15 minut pozbywamy się problemów z bólem. Impulsy elektryczne mają za zadanie odprężyć nasze ciało, a konkretnie nerwy. Mówiąc wprost – oszukujemy umysł. Opaska Quell otrzymała odpowiednie certyfikaty bezpieczeństwa i może być używana także w nocy podczas snu. Koszt to 249 dolarów.
Jeśli chodzi o słuchawki, to Halo Neuroscience przygotowało specjalną odmianę nausznych słuchawek sportowych, które mają nas motywować do działania. Nie chodzi tylko o muzykę, ale też o elektrostymulację. Halo mają wzmacniać wydolność, poprawiać szybkość i siłę organizmu poprzez elektrody w słuchawkach. Wysyłane przez nie sygnały mają wpływać na konkretne rejony mózgu odpowiedzialne za ruch i aktywność. Słuchawki zostały docenione przez uczestników targów CES 2017 (Consumer Electronics Show – największe na świecie targi elektroniki oraz nowych technologii, odbywające się corocznie w styczniu w Las Vegas w Nevadzie — red.), za które przyznano im specjalną nagrodę. Men's Health (magazyn sportowy dla mężczyzn —red.) umieścił też słuchawki na liście najciekawszych wearable targów CES 2017.
Tanio jednak nie jest.
TouchPoints Basic to z kolei bransoletki odstresowujące. Wzmacniają koncentrację, poprawiają też jakość snu. W tym jednak przypadku nie chodzi o elektrostymulację, a o wibracje, które mają nas wprowadzać w odpowiedni stan. Producent przekonuje, że bransoletka działa już po 30 sekundach. Koszt? 160 dolarów.
Tanio jednak nie jest.
TouchPoints Basic to z kolei bransoletki odstresowujące. Wzmacniają koncentrację, poprawiają też jakość snu. W tym jednak przypadku nie chodzi o elektrostymulację, a o wibracje, które mają nas wprowadzać w odpowiedni stan. Producent przekonuje, że bransoletka działa już po 30 sekundach. Koszt? 160 dolarów.
Ciekawy może być też Brain+, czyli opaska do odczytu fal mózgowych pozwalająca na trening relaksacyjny i skupienie. Odpowiednia aplikacja zbiera dane z opaski, które możemy analizować na ekranie komputera.
pj
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez