Wszystko potwierdzone: Krzysztof Bączek odchodzi z Unii Susz i przechodzi z trenerem i piłkarzami do GKS-u Wikielec

2018-06-28 12:02:45(ost. akt: 2018-06-28 12:26:29)
Unia Susz, zdjęcie na koniec sezonu 2017/18 (Krzysztof Bączek pierwszy z lewej w górnym rzędzie). Kadra może się teraz bardzo zmienić

Unia Susz, zdjęcie na koniec sezonu 2017/18 (Krzysztof Bączek pierwszy z lewej w górnym rzędzie). Kadra może się teraz bardzo zmienić

Autor zdjęcia: KS Unia Susz

Informacja dotycząca rewolucji w klubie sportowym z Susza, którą wczoraj podaliśmy na naszym portalu, potwierdziła się w stu procentach. Krzysztof Bączek przestał być prezesem i zarazem głównym sponsorem Unii.
PRZECZYTAJ CAŁY ARTYKUŁ: Unię Susz czeka rewolucja? Prezes i główny sponsor bliski odejścia z klubu

Potrzeba było tylko oficjalnego potwierdzenia, sprawa dopełniła się wczoraj (środa 27 czerwca) podczas walnego zebrania członków KS Unia Susz. Nowym prezesem został wybrany Rafał Masny. Jak się okazało, był on jedynym zgłoszonym kandydatem.

— Jeszcze przed samym walnym wręczono pamiątkowe statuetki dla wszystkich trenerów począwszy od Jakuba Wierzchowskiego, Kamila Jędrzejewskiego, Mariusza Gąsiora, a kończąc na trenerze seniorów Jarosławie Płoskim — mówi Maciej Tur z suskiej Unii, który sam został wybrany wraz z Andrzejem Puwalskim i Waldemarem Szczegielniakiem do komisji rewizyjnej. Natomiast nowowybrany prezes (3-letnia kadencja) skompletował sobie skład zarządu, który — oprócz Masnego — tworzą jeszcze Jarosław Piechotka, Wojciech Laskowski, Piotr Węgier i Zbigniew Pastuszuk.

Tak już przewidzieliśmy w środowej publikacji, ze stanowiskiem prezesa Unii pożegnał się Krzysztof Bączek, który z takim zamiarem nosił się już od jakiegoś czasu. Trzeba przyznać, że pożegnanie (ale nie całkowite, o tym dalej w tekście) odbyło się w kulturalnych okolicznościach. Bączek został honorowym członkiem KS Unia Susz — to pomysł Rafała Masnego. Wszyscy członkowie klubu zagłosowali jednogłośnie za przyjęciem wniosku nowego prezesa. Klasa.

— Powiem szczerze: w Suszu zostawiam serducho — mówi Krzysztof Bączek. — Do Unii przyszedłem 10 lat temu, przez dwie kadencje byłem prezesem tego klubu. Życzę mu jak najlepiej w przyszłości, choć zdaje sobie sprawę, że czeka go teraz trudny okres. Nie odchodzę jednak z Susza całkowicie, gdy tylko będę mógł, to w miarę możliwości będę pomagał Unii, z którą przeżyłem tyle wspaniałych chwil — dodaje ustępujący prezes.

Krzysztof Bączek nie był jednak tylko i wyłącznie prezesem Unii, przede wszystkim był głównym sponsorem (tytularnym) klubu z Susza. Odejście z zarządu wiążę się także z tym, że zakręcony zostanie kurek z pieniędzmi płynącymi z firmy Amex-Bączek. Były już prezes i sponsor przechodzi do GKS-u Wikielec, a więc rywala Unii w nadchodzącym sezonie IV ligi. A wraz z nim do klubu z gminy Iława wybiera się trener Jarosław Płoski (zastąpi Arkadiusza Klimka, któremu z końcem czerwca kończy się umowa), dla którego będzie to kolejne podejście do GKS-u, oraz liczne grono piłkarzy.

Numerem jeden na tej liście jest Aleksander Kowalczyk, mowa także m.in. o Marcinie Karczewskim, Michale Kwiatkowskim (dla nich również byłby to powrót do Wikielca), Nikodemie Mantheyu, Łukaszu Lulińskim, brani pod uwagę są także Tomasz Wacławski, Bartosz Wacławski, a Jakub Górski już w GKS-ie jest (został wypożyczony z Unii zimą tego roku).

7 lipca ma nastąpić walne zebranie członków klubu z Wikielca, wówczas powinniśmy dowiedzieć się, jaką funkcję będzie w nim pełnił Krzysztof Bączek. Podobno przymierzany jest nawet do roli prezesa (aktualnie jest nim Krzysztof Sadowski).
— Słyszałem o takiej opcji, jednak na razie chyba chciałbym odpocząć od takich stanowisk. Wolałbym ograniczyć się do roli sponsora — mówi Bączek, który z Unią pożegnał się z powodu brak porozumienia z władzami Susza w kwestii rozwoju piłki seniorskiej w tym mieście.

Przerwa letnia w GKS-ie może być zatem bardzo ciekawa. Gorsze nastroje panują w Suszu, bo też klub mocno ucierpi przez odejście sponsora, trenera i kilku bardzo ważnych zawodników, ale jak mówi prezes Masny, jest plan B na Unię.
— Oczywiście przystępujemy do nowych rozgrywek IV ligi — mówi Rafał Masny. — Prezesem klubu zostałem w środę wieczorem, więc tak naprawdę formalnie mogą działać dopiero od czwartkowego poranka. Od godziny 7 rano dzwonię, spotykam się i załatwiam wszelkie sprawy, między innymi związane z kadrą na przyszły sezon — dodaje nowy sternik klubu z Susza. Jak podkreśla Masny, Unia większą uwagę zacznie teraz przykładać do szkolenia młodzieży.

zico
m.partyga@gazetaolsztynska.pl


Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. UniaSusz #2527889 | 37.248.*.* 29 cze 2018 10:19

    Marcin Karczewski ma już kontrakt w Lubawie. Bracia Wacławscy jakby już mieli odejść to do Prabut. Natomiast co do reszty jestem już w stanie uwierzyć (Ale wątpię,że GKS wszystkich weźmie)

    odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. tak tylko pytam #2527757 | 82.160.*.* 29 cze 2018 05:37

      Dzwonię, spotykam się, załatwiam od 7 rano... A to w ramach pracy w ZUK czy Pan na urlopie? Sprzedał się chłop ekipie z Wybickiego a najgorszy element Zarządu to Piechotka. Spadochroniarz z Zalewa, który deklaruje, że chce być burmistrzem Zalewa a w Suszu wchodzi do Zarządu Unii. Kpina wymyślona w gabinecie suskiego wiceburmistrza, który podpuścił prezesa ZUK-u i razem wymyślili sobie Masnego. Lubię Unię ale nie będzie mi szkoda kolejnego upadku klubu bo może to ludziom otworzy oczy.

      Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

    2. Kibic #2527437 | 31.0.*.* 28 cze 2018 14:43

      Dziekuje wlodarzom susza za rozp...nie Unii. P.S. Rozliczymy was przy najblizszych wyborach

      Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)