Koniec słomek, patyczków, mieszadełek? Unia wypowiada wojnę plastikowi

2018-06-05 18:53:05(ost. akt: 2018-06-05 19:11:24)

Autor zdjęcia: Pixabay

Już za chwilę obudzimy się z ręką w... plastiku. Dlatego Unia Europejska temu przeciwdziała. A konkretnie chce zakazać sprzedaży jednorazowych produktów z tworzyw sztucznych. Dzisiaj obchodzimy też Światowy Dzień Środowiska.
Letnie przyjęcia mogą wyglądać w przyszłości inaczej niż dzisiaj. Znikną plastikowe talerze, sztućce czy słomki. Po co zresztą noże z plastiku, skoro i tak nie da się nimi pokroić karkówki? Po co pozostawiające niesmak w ustach plastikowe słomki, skoro można wyprodukować papierowe?


Nawet sam Guenter Oettinger, unijny komisarz ds. budżetu, powiedział kilka dni temu: „Za mojej młodości jadłem kiełbaski zawsze z papierowego talerza”.
Statystyczny Kowalski też pamięta te czasy. Ale do wygody szybko się przyzwyczaił.

— Dzieci lubią pić przez słomkę. Gdy jestem z synkiem w sklepie, daję mu napój w kartoniku i mam spokój — mówi Agata Lotarska z Olsztyna. — Trudno też sobie wyobrazić grillowanie bez talerzyków i sztućców. Będzie też więcej zmywania, gdy plastik zniknie. Oczywiście zaśmieca środowisko i to jest problem. Ale myślę, że da radę się go przetworzyć. Coraz więcej się o tym mówi, więc jesteśmy bardziej świadomi. Nie da się żyć bez plastiku. Jest wygodny, lżejszy i tańszy. Nie wyobrażam sobie kupowania zgrzewki wody w szklanych butelkach...

— Trzeba dbać o środowisko. Dlatego, gdy idę na zakupy, biorę torbę wielokrotnego użytku — podkreśla Patrycja Kunert z Olsztyna. — Ale czy łatwo nam będzie znaleźć zamienniki? Świat idealny to taki, w którym wszystko jest wyprodukowane w zgodzie z naturą. Patrząc jednak na nasze realia, mam wrażenie, że nie będzie łatwo. Mamy swoje przyzwyczajenia. Jeśli Unia wprowadzi zakazy, będziemy musieli się dostosować. Możemy być też ekologiczni na własną rękę, wystarczy chcieć — dodaje.

Samoograniczenie nie jest łatwe, ale zmiany wprowadzane małymi krokami mogą być dla nas do przełknięcia. Dobrą decyzją było wprowadzanie opłat za jednorazowe torby foliowe. To pierwszy krok, ale może właśnie on zmieni spojrzenie na problem śmieci. Teraz możemy iść krok dalej. Unia wylicza, że na terenie wspólnoty każdego roku powstaje 26 milionów ton śmieci z tworzyw sztucznych, z czego recyklingowi poddaje się zaledwie 30 proc. Odpady zanieczyszczają wody gruntowe i oceany.

Wysypisko śmieci na Oceanie Spokojnym jest na przykład pięć razy większe od Polski. Według szacunków naukowców, między Kalifornią a Hawajami dryfuje około 1,8 trylionów sztuk plastiku. Oceaniczne wysypisko zajmuje powierzchnię 1,6 mln kwadratowych.

Można powiedzieć: a co Polakowi do tych śmieci? Przeciętny Kowalski wyrzuca rocznie 37 kg plastiku. Europejczycy „śmiecą” podobnie, nawet więcej. Przez lata mieliśmy problem z głowy, bo plastik był eksportowany do Chin. Tam robiono na przykład ramy okienne, które potem wracały do Europy. Było to coś na kształt globalnego śmieciowego układu krążenia. Dziś Chiny mówią dość, a śmieci zostają u nas. Dlatego Bruksela reaguje.

Jak miałby wyglądać zakaz? Jednorazowe produkty z tworzyw sztucznych, dla których istnieją łatwo dostępne zamienniki, miałyby zostać całkowicie wycofane. W przypadku produktów, dla których nie ma oczywistych zamienników, zostaną wprowadzone limity. Dany kraj ma ustalić, na jaką skalę ograniczenia zostaną wprowadzone.

Kiedy przepisy mogą wejść w życie? Jedno jest pewne: 25 członkowskich państw mają wyrazić swoją opinię w 2019 roku. Jednak z plastikowych butelek będzie najtrudniej zrezygnować. Dlatego do 2025 roku 90 proc. tego typu opakowań ma być poddawanych recyklingowi. Nie obędzie się więc bez systemów kaucyjnych.
— Kiedyś butelki były na wymianę i nikt nie marudził — wspomina Waldemar Ptak z Olsztyna. — Talerzyki, kubeczki i słomki mogą być papierowe, nawet teraz są takie w sprzedaży. Ale co ze sztućcami?


— Bardzo możliwe, że do 2050 roku w morzach i oceanach będzie więcej plastiku niż ryb — uważa Janusz Mizerny, ekolog i autor bloga ekologicznego. — Nie oszukujmy się, ale świat bez plastiku jest nierealny. Bez niego nie bylibyśmy w stanie funkcjonować na obecnym poziomie życia. Ale jest za to nadzieja, że idziemy w kierunku ograniczenia negatywnego wpływu plastiku. Możliwości regulacyjne są, tylko trzeba dać im szansę, aby przyniosły efekty w postaci obowiązującego prawa. Nie musimy jednak czekać, tylko weźmy sprawy w swoje ręce już teraz i ograniczajmy — jak tylko możemy — zużycie plastiku w najbliższym otoczeniu — zaznacza.

AR

Komentarze (15) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. #@@@# #2514424 | 88.156.*.* 6 cze 2018 15:12

    Ja się zastanawiam kiedy w końcu będzie koniec tych unijnych poklepywaczy i wielgachno*upców

    odpowiedz na ten komentarz

  2. Stara Pirsowa #2514385 | 5.172.*.* 6 cze 2018 14:06

    Unia to może mnie w dupe pocałować

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. paccosa #2514376 | 185.138.*.* 6 cze 2018 13:50

      A pamiętacie jak się na stołówkę chodziło z dwojakami po obiad na wynos?? Wszędzie te styropiany teraz pakują, za co trzeba zapłacić i to w niektórych miejscach nie mało. Myślę sobie kupię takie jak kiedyś, będzie taniej i ekologicznie. I wiecie co?? Nigdzie mi nie sprzedali obiadu w to, bo sanepid zakazuje. I o co chodzi???

      Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz

    2. mam #2514312 | 83.31.*.* 6 cze 2018 11:59

      trzeba zakazać istnienia UE

      Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      1. www.skupaut-olsztyn.pl #2514265 | 94.254.*.* 6 cze 2018 09:48

        jeden dobry pomysl na tysiac paranoi

        Ocena komentarza: warty uwagi (13) odpowiedz na ten komentarz

      Pokaż wszystkie komentarze (15)