Serca z kamienia

2018-04-20 16:00:00(ost. akt: 2018-04-20 13:49:38)
Siedziałam, słuchałam i było mi wstyd. Bo u nas tyle mówi się o życiu poczętym, plemnikach, jajnikach, zamrożonych ludziach i ratowaniu nienarodzonych. A tak naprawdę mamy serca z kamienia.
Aktorka Alina Czyżewska jest szczupła i drobna. Ale takie są widać siłaczki. Pojechała na wakacje na wyspę Lesbos. Od tureckich wybrzeży dzieli ją tylko 17 km, ale kiedy płynie się pontonem, można utonąć. Ludzie jednak ryzykują. Pakują maleńkie dzieci i uciekają ze spalonych miast i głodujących wsi. U siebie, gdy to u siebie istniało, byli kimś. Tutaj są uchodźcami. Tymi uchodźcami, którymi w Polsce straszy się dzieci. Tymczasem na Lesbos pomagają im Grecy (— Bo to są ludzie — tłumaczyli Alinie), różne organizacje, jak Lekarze bez granic i setki wolontariuszy z całego świata.

Opowieść Aliny była z jednej strony straszna (bo przytaczała historie tortur, gwałtów i bombardowań), a z drugiej bardzo budująca (bo ludzie się organizują, by nie dać zginąć innym ludziom). I uchodźcy też organizują się sami. Czas na wygnaniu wlecze się wolno, bo procedury azylowe trwają latami. Więc siedziałam, słuchałam i było mi wstyd.

Bo u nas tyle mówi się o życiu poczętym, plemnikach, jajnikach, zamrożonych ludziach i ratowaniu nienarodzonych. A tak naprawdę mamy serca z kamienia.

Ewa Mazgal