Wnuki nie mówią do mnie babciu

2018-05-07 11:50:00(ost. akt: 2018-05-14 10:58:24)
Jest prababcią, ale sił i energii może jej pozazdrościć niejeden młody. Eulalia Pukis z Naterek spełnia się jako cheerleaderka i mors. Wciąż uczy się nowych rzeczy. Niedawno zapisała się na język angielski. Twierdzi, że najlepsze przed nią.
Eulalia Pukis nie usiedzi w miejscu. — Ja tak nie umiem usiąść i patrzeć przed siebie. Szybko mówię, szybko działam — śmieje się. — Wie pani, ja to chyba mam ADHD! Wolałabym być młodsza, ale nad wiekiem nie ubolewam.

W sierpniu skończy 67 lat, ale nic jej w stawach nie strzyka. Od 10 lat jest morsem, a od 5 cheerleaderką. Bierze udział w spływach kajakowych. Niedawno zapisała się na język angielski. Wcześniej się go długo uczyła, ale z głowy coś nie coś wyleciało. A języki obce bardzo się przydadzą, zwłaszcza w podróżach. Bo wycieczki to pani Eulalia lubi! — Przeczytałam w internecie, że jest kurs finansowany z Unii i załapałam się. Zdałam test i jestem już w grupie średnio zawansowanej — mówi z dumą.

Wcześniej olsztynianka, dziś mieszkanka Naterek. Plan dnia? — Jestem już emerytką, więc w ciągu dnia krzątam się, gotuję. Ale popołudnia już są dla mnie — mówi. — Wieczorem, po tych wszystkich zajęciach jestem padnięta.

W zespole cheerleaderek jest "mamuśką". Tańczy z kobietami 29 plus. — Żeby było śmieszniej, moja córka, która tańczy na meczach jest moją instruktorką.

Pani Eulalia uwielbia kontakt z młodymi kobietami. Skąd pomysł, żeby być cheerleaderką? — Mam dwie córki, odprowadzałam je na treningi. Rozmawiałam z innymi mamami i padł pomysł: a może byśmy założyły swój własny zespół?

Na efekty nie trzeba było długo czekać. Powstał zespół Zespół SOLsTARE — Na treningach po prostu doładowuję energię — śmieje się pani Eulalia.

Pani Eulalia niedawno ze swoim zespołem zaprezentowała się podczas Mistrzostw Polski Cheerleader w Chorzowie. — Wróciliśmy z brązem — mówi. — Jesteśmy na podium, ale czujemy niedosyt. I niestety rozczarowanie.
Pani Eulalia ma za sobą też udział castingach w 9. edycji "Mam Talent". —Przeszłyśmy dwa etapy castingów: pierwszy w Olsztynie i drugi w Gdańsku. Nie udało nam się niestety w Warszawie — wspomina.

Jak długo zamierza biegać z pomponami? — Cały czas! Ale jak będziemy jeździć na konkursy, to będę na ławce rezerwowych. Są elementy, gdzie trzeba podskoczyć, zrobić coś, na co nie mam siły — tłumaczy.

Kąpiele morsów też są wielką pasją pani Eulalii.
Od 10 lat, kiedy tylko zaczyna się sezon, regularnie co tydzień kąpie się na kortowskiej plaży wraz z innymi morsami.
— Zimne kąpiele to niesamowity zastrzyk energii, choć wiem, że wielu ludzi nie wyobraża sobie wejścia do takiej wody. Początkowo też tak myślałam — mówi. Morsowaniem panią Eulalię zaraził 67-letni mąż, który zaczął kąpać się w zimnej wodzie dwa lata wcześniej niż ona. Początkowo jeździła z nim nad jezioro tylko przyglądać się. W końcu przełamała się.

— A nie było to łatwe. Od momentu wejścia do wody marzyłam o tym, żeby z niej wyjść — wspomina ze śmiechem. — Zresztą, takie uczucie mam do dziś. Ale udało się, złapałam bakcyla — zaznacza. — Poza świetną atmosferą są też inne korzyści, na przykład zwiększona odporność. No i dzięki morsowaniu prawie nie mam cellulitu — śmieje się.

Pani Eulalia pracowała od 17 roku życia. Pracę łączyła z nauką, bo najpierw uczyła się w technikum, a potem zaocznie skończyła ogólniak. Najpierw była sekretarką medyczną w szpitalu, potem długie lata pracowała w banku. — Zawsze coś robiłam po pracy, chociażby jeździłam rowerem — opowiada. — Ale po 60-tce zrobiło się już ekstremalnie!

Pani Eulalia doczekała się dwójki wnucząt i jednego prawnuka. Czy wnuki nie proszą ją, żeby na chwilę przystopowała? — Nic z tych rzeczy — śmieje się. — I przede wszystkim nie mówią do mnie babciu. Do mnie zwracają się Lilciu, a do męża Stasiu. I tak jest fajnie!


Andrzej Mielnicki

Człowiek jest młody tak długo, jak długo czuje się młodo. Tworząc Strefę 3 Młodości kierowaliśmy się właśnie tą myślą. W każdą środę chcemy Wam dać mocną dawkę witamin, która pomoże Wam czuć się młodymi.
Strefa 3M to miejsce spotkań wszystkich, którzy czują, że mają w swoim życiu jeszcze wiele do zrobienia. Zapraszamy do nas. Nie w gości, ale jako współgospodarzy. Chcemy bowiem nie tylko pisać o Was. Chcemy też oddać Wam nasze łamy. Opowiedzcie nam swoją historię, pokażcie co was pasjonuje, jakie macie hobby.
Strefę 3 Młodości stworzyliśmy specjalnie dla Was. Ludzi młodych duchem, którzy potrafią cieszyć się życiem. Czekamy na Was. Doładujcie nas wszystkich swoją pozytywną energią.

Igor Hrywna
facebook.com/hrywna
i.hrywna@gazetaolsztynska.pl



Komentarze (9) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Allensteiner #2497696 | 213.184.*.* 8 maj 2018 10:28

    To niby jak się zwracają do tej Pani jej wnuki ? Babciu czy inaczej ?

    odpowiedz na ten komentarz

  2. Daro #2497512 | 31.0.*.* 7 maj 2018 21:57

    Dużo zdrowia,dużo sił i tej pozytywnej energii,moja babcia 83 lata niedawno wróciła z USA z wesela wnuka i takich ludzi potrzeba co nie zawiesza się w fotelu i żyją pełnią sil

    odpowiedz na ten komentarz

  3. On #2497352 | 94.254.*.* 7 maj 2018 17:02

    Podobni ludzie są u nas w pttk.Zapraszamy na wspolne piesze wycieczki :-).

    odpowiedz na ten komentarz

  4. Po co sie na jezyk zapisywac? #2497268 | 84.62.*.* 7 maj 2018 14:43

    Wal do Anglii tam naucza jezyka

    odpowiedz na ten komentarz

  5. Zenio #2497266 | 188.146.*.* 7 maj 2018 14:40

    Nie idz ta droga. Narood hatuje na takich jak the

    odpowiedz na ten komentarz

Pokaż wszystkie komentarze (9)