Część Nowej Wsi pod wodą! Droga gminna zamknięta
2017-11-06 14:06:39(ost. akt: 2017-11-06 18:49:14)
Obfite opady deszczu spowodowały wylanie kanału łączącego jezioro Łabędź z rzeką Iławka, tzw. rzeki Tynwałd, w Nowej Wsi pod Iławą. Władze gminy zamknęły dziś drogę w najbardziej groźnym odcinku. Jedna z mieszkanek ul. Jowisza informuje, że droga zamknięta jest w złym miejscu, samochody są zmuszone zawracać i robią to na jej posesji.
Sytuacja w Nowej Wsi jest bardzo trudna i jak mówi wójt gminy Iława Krzysztof Harmaciński zdarzyła się w gminie po raz pierwszy. Skąd taki duży problem?
— Rzeka Tynwałd, o której mowa, wylała po bardzo obfitych i długotrwałych opadach - mówi Krzysztof Harmaciński
Naturalnie wygląda to tak, że woda płynie do rzeki Iławka, potem do Drwęcy i sytuacja jest rozładowana. Aktualnie jednak spuszczanie tej wody z naszej rzeki jest wstrzymane, gdyż istnieje realne zagrożenie zalania Nowego Miasta i Brodnicy i to w dużo większym zakresie niż ten, z którym mamy do czynienia w Nowej Wsi. Takie są na dziś decyzje instytucji odpowiedzialnych za przebieg akcji.
Dziś rano zdecydowaliśmy się na zamknięcie drogi gminnej, gdyż była zalana, nieprzejezdna i przejeżdżanie przez nią byłoby niebezpieczne. Kierowcy muszą respektować znaki, które pojawiły się w tym miejscu. Co dalej z tą drogą? Kiedy woda opadnie, będziemy robić ekspertyzy i zastanowimy się co dalej. Droga zostanie udostępniona do ruchu po opadnięciu wody, oszacowaniu powstałych strat oraz usunięciu ewentualnych uszkodzeń - informuje wójt Krzysztof Harmaciński.
— Rzeka Tynwałd, o której mowa, wylała po bardzo obfitych i długotrwałych opadach - mówi Krzysztof Harmaciński
Naturalnie wygląda to tak, że woda płynie do rzeki Iławka, potem do Drwęcy i sytuacja jest rozładowana. Aktualnie jednak spuszczanie tej wody z naszej rzeki jest wstrzymane, gdyż istnieje realne zagrożenie zalania Nowego Miasta i Brodnicy i to w dużo większym zakresie niż ten, z którym mamy do czynienia w Nowej Wsi. Takie są na dziś decyzje instytucji odpowiedzialnych za przebieg akcji.
Dziś rano zdecydowaliśmy się na zamknięcie drogi gminnej, gdyż była zalana, nieprzejezdna i przejeżdżanie przez nią byłoby niebezpieczne. Kierowcy muszą respektować znaki, które pojawiły się w tym miejscu. Co dalej z tą drogą? Kiedy woda opadnie, będziemy robić ekspertyzy i zastanowimy się co dalej. Droga zostanie udostępniona do ruchu po opadnięciu wody, oszacowaniu powstałych strat oraz usunięciu ewentualnych uszkodzeń - informuje wójt Krzysztof Harmaciński.
Do redakcji trafiła mieszkanka ul. Jowisza w Nowej Wsi, która twierdzi, że droga gminna została zamknięta w złym miejscu. Kierowcy jadą według niej zbyt daleko właściwie bezpośrednio do miejsca zagrożenie, są zmuszeni zawracać i robią to niestety na jej prywatnej posesji. Interweniowała w tej sprawie w urzędach i odwiedziła także naszą redakcję.
Urzędnicy gminni jeszcze dziś mieli przyjechać raz jeszcze w to miejsce i zweryfikować informacje podawane przez tę mieszkankę. Być może droga zostanie zamknięta w innym miejscu. O sprawie będziemy informować.
Urzędnicy gminni jeszcze dziś mieli przyjechać raz jeszcze w to miejsce i zweryfikować informacje podawane przez tę mieszkankę. Być może droga zostanie zamknięta w innym miejscu. O sprawie będziemy informować.
m.rogatty@gazetaolsztynska.pl
Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Arleta Nowa Wies #2369391 | 5.172.*.* 7 lis 2017 21:04
U nas sytuacja opanowana skoczylam dwa razy na banke i woda poszla w pola , jedynie moj zalamany bo baniaki z bimbrem mu podmylo ale jak sam twierdzi nie takie trunki pil w wiezieniu i nic mu nie straszne takze SOS NOWA WIES nie aktualne
Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz
takiego wała! #2368652 | 91.193.*.* 6 lis 2017 21:37
powódź nam nie grozi !! mamy , wreszcie, wspaniałe zbiorniki retencyjne, nowe wały przeciwpowodziowe Na terenach zalewowych, nikt nie mieszka, ci, którzy tam mieszkali, dostali domy i ziemię, gdzie indziej.Nawet cofka na rzekach jest nam niegroźna.Na wszystkich rzekach wpływających do Bałtyku,niejaki ryży kazał zbudować zamykane bramy przeciwzalewowe, podobne do tych w Rotterdamie i na Tamizie, ale dużo od nich nowocześniejsze. Tenże ryży, znany twórca "zielonej wyspy", wraz z przydupasami razem sypali, owe wały, przez 7 lat! Różne kanały telewizyjne pokazywały go ,jak w krawacie i eleganckim garniturze biega po wałach i "pali głupa".Wreszcie mamy wały przeciwpowodziowe których nie musimy się wstydzić, przeciwnie, możemy być z nich dumni! Nawet Amerykanie, co rusz, przyjeżdżają do Polski, obejrzeć, owe wały, sami będą takie budować na Mississippi!! Ponadto, jak powszechnie wiadomo, mamy najwybitniejszego na świecie fachowca do walki z powodzią, niejakie cimoszątko!!
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)