Ludzie mdleją na "Botoksie" Patryka Vegi. Dlaczego więc na seansach są tłumy?
2017-10-05 18:15:00(ost. akt: 2017-10-05 16:14:45)
Na „Botoksie”, najnowszym filmie Patryka Vegi, ludzie mdleją. Mimo to są tłumy. O tym, dlaczego nie rezygnujemy z pójścia na ten film, rozmawiamy z Agnieszką Włodarską, psycholog z Olsztyna.
— Widziała już pani „Botoks” Vegi?
— Jeszcze nie, ale pewnie z ciekawości zobaczę.
— Jeszcze nie, ale pewnie z ciekawości zobaczę.
— Podobno ludzie masowo mdleją na tym filmie. Często potrzebna jest pomoc medyczna. Ludzie o tym wiedzą, ale mimo wszystko wybierają się na seans. Dlaczego?
— Myślę, że trochę cierpimy na głód wrażeń i adrenaliny. Jesteśmy w bezpiecznym padołku i brakuje nam przeżycia życia trzewiami.
— Myślę, że trochę cierpimy na głód wrażeń i adrenaliny. Jesteśmy w bezpiecznym padołku i brakuje nam przeżycia życia trzewiami.
— Czyli idziemy na film, bo chcemy zemdleć?
— Niektórzy może idą zemdleć, bo przecież już wszyscy wiedzą, że ten film drastycznie pokazuje to, co boli. Dla mnie jest to sygnał, że żyjemy w czasach zaburzonego kontaktu z ciałem. A przecież swojego ciała można doświadczyć nie tylko przez ból, cierpienie i zajeżdżanie się na treningach. Można zapisać się na zajęcia taneczne albo poczytać o tym, jak kobiety traktują swoje ciało. Nie muszę przecież iść do kina, żeby zemdleć.
— Niektórzy może idą zemdleć, bo przecież już wszyscy wiedzą, że ten film drastycznie pokazuje to, co boli. Dla mnie jest to sygnał, że żyjemy w czasach zaburzonego kontaktu z ciałem. A przecież swojego ciała można doświadczyć nie tylko przez ból, cierpienie i zajeżdżanie się na treningach. Można zapisać się na zajęcia taneczne albo poczytać o tym, jak kobiety traktują swoje ciało. Nie muszę przecież iść do kina, żeby zemdleć.
Mam mocne zdanie w tym temacie. Nie bardzo też rozumiem, czemu ludzie nie wychodzą z kina. Ludzie zazwyczaj na seansach, które im się nie podobają, zostają do końca. I przeszkadzają tym, którzy naprawdę są zainteresowani. To również trochę mnie martwi.
— Jesteśmy masochistami?
— Daliśmy się wpędzić w kanał. Wychodzimy z założenia, że to inni wiedzą więcej o naszych emocjach. Uwierzyliśmy w to.
Pracuję z ludźmi. Rodzice, którzy opiekują się swoimi niepełnosprawnymi dziećmi, świetnie sobie radzą z emocjami, bo muszą nad nimi pracować. Chcą siebie zrozumieć w tej całej sytuacji.
— Daliśmy się wpędzić w kanał. Wychodzimy z założenia, że to inni wiedzą więcej o naszych emocjach. Uwierzyliśmy w to.
Pracuję z ludźmi. Rodzice, którzy opiekują się swoimi niepełnosprawnymi dziećmi, świetnie sobie radzą z emocjami, bo muszą nad nimi pracować. Chcą siebie zrozumieć w tej całej sytuacji.
Jak ktoś nie jest nacelowany na to, żeby się zająć swoimi emocjami, to wydaje mu się, że to ktoś inny na niego wpływa. Jak idę do kina, to wychodzę z założenia, że to ktoś mi coś robi z moimi emocjami.
Terapeuci pracujący z ciałem zauważają, że coraz płycej oddychamy, że coraz bardziej jesteśmy spięci. To jest związane z wypieraniem emocji. Z drugiej strony są ludzie, którzy chodzą na horrory, bo lubią się bać. Czyli: idę, bo lubię takie emocje w sobie i chcę ich sobie dostarczyć.
— Wśród scen, które budzą odrazę, jest m.in. poród. Czy to znaczy, że żyjemy w jakiejś lukrowanej rzeczywistości? Dlaczego poród tak dziwi?
— Jedną z najgorszych porad, jakie kieruje się do mam, jest: poród to jest coś, co się zapomina. Nie wiem dlaczego? W moim życiu to było ważne wydarzenie i chciałabym ten moment pamiętać (śmiech).
— Jedną z najgorszych porad, jakie kieruje się do mam, jest: poród to jest coś, co się zapomina. Nie wiem dlaczego? W moim życiu to było ważne wydarzenie i chciałabym ten moment pamiętać (śmiech).
Oczywiście, że było to bolesne, nieprzyjemne, ale było też związane z wieloma różnymi uczuciami. A nam się mówi: lepiej, żeby twój mąż tego porodu nie widział, bo jeszcze się obrzydzi. Albo zapomnij, odetnij się od tego. Chcemy ciało piękne i gładkie i cudowne. Ale ciało w tańcu też jest brzydkie, bo na przykład brzuch faluje.
To jest zgoda bądź niezgoda na prawdziwe emocje, które w sobie mamy. Odbieramy świat żywo. Ubieramy się tylko w garnitur właściwych bądź niewłaściwych odczuć. Z kolei jeśli uznamy poród tylko za coś cudownego, to pozamykany inne odczucia: że to jest trudne. Idziemy w kierunku oceniana. Albo mdleję, albo jestem twardzielem.
Nie wiem, na ile „Botoks” jest dziełem artystycznym. Czy te sceny mają jakiś cel? Czy to tylko epatowanie emocjami?
at
Na naszą skrzynkę mailową dotarła informacja od czytelnika na temat najnowszego filmu Patryka Vegi:
Komentarze (27) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
NOLas wasz Pan #2346107 | 188.146.*.* 8 paź 2017 08:57
Byłem z Edzią na seansie. Nic strasznego, pośmiać się można. U nas na wsi jak krowy się cielą to można zemdlec. Wracając zajechalim do maka na dworcu. Po big maku mam jakąś niestrawność. Wrócilim to popilem bimbrem i się odbiło. Tedeik spalił mi średnio 5 litrów. Polecam ten film
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz
jpglica #2345397 | 185.157.*.* 7 paź 2017 02:43
Botoks (2017) Cały Film Online dostępny w Internecie! http://cinema-hd.pl/botok s-caly-film/ http://cinema-hd.pl/botoks -caly-film/ http://cinema-hd.pl/botoks- caly-film/ http://cinema-hd.pl/botoks-c aly-film/ http://cinema-hd.pl/botoks-ca ly-film/ http://cinema-hd.pl/botoks-cal y-film/
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz
Funkcjonariusz ONR #2345107 | 188.146.*.* 6 paź 2017 16:02
Film słaby jak dzieci na onkologii
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-5) odpowiedz na ten komentarz
Olo #2344912 | 37.190.*.* 6 paź 2017 12:04
Niektórzy mdleją na widok chorego kotka.
Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz
Doktor #2344869 | 89.65.*.* 6 paź 2017 11:21
Bo emocje w w serialu ukryta prawda już im nie wystarcza
Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz