Rodzice chcieli miasteczko rowerowe, a radni zagłosowali za łącznikiem

2017-02-19 16:00:00(ost. akt: 2017-02-17 14:47:53)

Autor zdjęcia: Zuzanna Leszczyńska

10 lutego odbyła się XXX sesja Rady Gminy w Kozłowie. Wiele emocji wzbudził wniosek radnego Marcina Sabały dotyczący przeniesienia środków przeznaczonych na budowę placu zabaw i miasteczka ruchu drogowego przy szkole na rzecz budowy łącznika pomiędzy salą sportową, a budynkiem szkoły. Pomimo protestów dyrekcji i Rady Rodziców poprawka została przyjęta. Radnych nie przekonały również argumenty, że w tym roku można otrzymać 50% dofinansowania z ministerstwa.
Lepiej zapobiegać niż potem się martwić

Dyskusję poprzedziło wystąpienie Kazimierza Karniewskiego, kierownika Wydziału Ruchu Drogowego, KPP w Nidzicy, który przekonywał, że budowa miasteczka ruchu drogowego jest bardzo dobrym pomysłem. — W Polsce tygodniowo ginie średnio od kilku do kilkunastu osób będących uczestnikami ruchu drogowego. Najbardziej zagrożeni są piesi i rowerzyści.

Samo nauczenie się przepisów nic nam nie daje, trzeba zdobyć umiejętności praktyczne. W klasie nie da się pokazać jak uczeń ma jeździć. Dorośli przy nauce jazdy oprócz teorii mają zajęcia praktyczne, dlaczego zatem odmawiać takich możliwości dzieciom — mówił policjant. Przewodnicząca rady, Alicja Eidtner pytała czy policja robi badania jak wykorzystywane jest miasteczko ruchu drogowego w Nidzicy. Dodała, że podczas odprawy rocznej nie widziała informacji o wypadkach z udziałem rowerzystów.

— W 2015 roku w naszym powiecie zginęło 9 osób, 33 zostały ranne. Lepiej zapobiegać takim sytuacjom niż później się martwić — odpowiedział policjant. Dodał, że Kozłowo jest drugą pod względem wielkości gminą w powiecie i jeżeli jest możliwość wybudowania miasteczka ruchu drogowego z dofinansowaniem to jest to bardzo dobry pomysł.

— Niestety osoby, które nie miały możliwości nauki praktycznej jazdy, jeżdżą po prostu gorzej. Znam sytuacje, w których dzieci posiadające wiedzę teoretyczną na rondzie jadą pod prąd, bo są tak zestresowane, że wykonują elementarne błędy. Rzeczywistość wszystko weryfikuje — dodaje Kazimierz Karniewski.

Zdaniem radnego łącznik jest priorytetem

Kolejnym punktem programu była dyskusja dotycząca wniosku radnego Marcina Sabały. Przypomnijmy: po konsultacjach przeprowadzonych z rodzicami, dyrektor szkoły, Barbara Szczepkowska złożyła wniosek o zlecenie przygotowania projektu łącznika szkoły z salą gimnastyczną oraz budowy miasteczka ruchu drogowego z edukacyjnym placem zabaw.

Budowa łącznika wiąże się z szeregiem zabiegów, tj. dokumentacja, przetarg, dlatego zdecydowali się zrealizować inwestycję w przeciągu dwóch lat. Podobnego zdania byli rodzice i dzieci. W tym roku jest możliwość wybudowania placu zabaw z miasteczkiem ruchu drogowego z 50% dofinansowania. Nie wiadomo czy taka możliwość będzie w roku przyszłym, a gminę nie stać na pokrycie 100% kosztów. Innego zdania był radny Marcin Sabała.

— Zbudowanie tego łącznika jest na pewno ważne. Wielu rodziców mówiło o takiej potrzebie. Dzieci przechodzą ze szkoły do sali i z powrotem. Często są rozgrzane, przeziębione. Naprawdę duża liczba osób mówiła o takiej potrzebie — przekonywał Marcin Sabała. Zaznaczył, że poprawi to pracę panów konserwatorów i pań sprzątaczek, będzie mniej śmieci wnoszonych z zewnątrz.

— Plac zabaw i miasteczko są na pewno potrzebne, ale wszyscy wiemy jaka temperatura panuje w sali. Najprawdopodobniej w pobliżu będzie budowane nowe, prywatne przedszkole, nie wyobrażam sobie, żeby nie było wyposażone w plac zabaw. Zbudowanie placu pod nowym budynkiem byłoby bonusem dla inwestora prywatnego — dodał.

Można było mieć i to i to

Radny Marcin Sabała przyznał, że miał chwilę zwątpienia czy dobrze postępuje. — Rodzice są podobno przeciwni. Postanowiłem zatem zapytać mieszkańców, co o tym sądzą. Rozmawiałem z ok. 70 osobami, ok. 50 z nich było za budową łącznika, 10 nie miało zdania na ten temat — podsumował swoje badania.

Sołtys Sarnowa dodała, że na zebraniu w ich miejscowości rodzice również opowiedzieli się za łącznikiem. Zgromadzeni byli bardzo ciekawi w jaki sposób radny sformułował pytanie skierowane do mieszkańców. — Czy mieszkańcy wolą plac zabaw czy łącznik między salą a szkołą — padła odpowiedź.

— Dlaczego nie powiedział im pan w takim razie, że mogą mieć i to i to? Że budowa placu zabaw i miasteczka ruchu drogowego zaplanowana jest na ten rok, a łącznik na przyszły? — pytali zebrani.

Dajmy dzieciom trochę radości

Dyrektor szkoły Barbara Szczepkowska zaznaczyła, że są za budową edukacyjnego placu zabaw z miasteczkiem ruchu drogowego i za łącznikiem. — Zgadzam się, że łącznik jest potrzebny dla bezpieczeństwa i zdrowia, ale zanim zacznie się budowa należy wykonać dokumentację, a wszyscy wiemy ile to trwa. Nie zdążymy zrobić łącznika w jednym roku, dlatego bardzo państwa proszę przemyślcie to i podejmijcie dobrą decyzję — mówiła.

— Wyobrażam sobie, że w łączniku znajdą się pomieszczenia, salki korekcyjne, gabinet pielęgniarki. Nie odbierajmy głosu dzieciom, bo dzieci mają wiele do powiedzenia. Przez lata pracy nauczyłam się najpierw słuchać dzieci, potem rodziców i na końcu pracowników. Wszystko biorę pod uwagę. Dzieci co czują to mówią, dajmy im trochę radości, niech ich edukacja idzie z duchem czasu — apelowała Barbara Szczepkowska.

Może nie być żadnej inwestycji

Skarbnik gminy, Teresa Wiecińska również nie kryła swojego niepokoju. — Staram się na wszystko patrzeć bardzo realnie i mam pewne obawy. Państwo pytaliście wyborców co chcą bardziej, ale nie powiedzieliście im, że łącznik będzie budowany w przyszłym roku. Może się okazać, że zrezygnujecie z placu zabaw w tym roku, a okaże się, że te 170 tys. okaże się kwotą zbyt małą, by wybudować łącznik. Być może wtedy nie będzie ani jednej, ani drugiej inwestycji — ostrzegała.

Radny nie chciał rozmawiać z rodzicami

W ubiegłym tygodniu w artykule ,,Po dwóch stronach barykady" pisaliśmy o tym, że radny Marcin Sabała uważał spotkanie z rodzicami za dobry pomysł, jednak uznał, że na to nie ma czasu. Cennego czasu nie udało się znaleźć do dnia sesji. — Wczoraj (9 lutego- przyp. red.) mieliśmy zebranie Rady Rodziców, pan Marcin Sabała był zaproszony, niestety nie przyszedł, żeby z nami porozmawiać. Słyszymy, że zadawał pytania przez media społecznościowe, kontakt mailowy, sms-owy, przez kogoś, a dlaczego nie rozmawia pan z dziećmi i rodzicami? Jako rodzice wiemy co jest potrzebne naszym dzieciom.

Czemu nie przedstawił pan informacji wiarygodnych, że jest możliwość wybudowania i łącznika i placu zabaw. Plac zabaw przy prywatnym przedszkolu nie jest żadnym argumentem. Nasze dzieci chcą wychowywać i rozwijać się przy naszej szkole — apelowała jedna z mam. Niestety pytania zostały bez odpowiedzi.

— Pan Marcin nie oznajmił nam, że w tym roku możemy mieć plac zabaw z miasteczkiem ruchu drogowego i dokumentację łącznika, a jego budowę w przyszłym roku. Pan zapytał czy wolę łącznik czy plac zabaw. Odpowiedź była jasna. Nie wiedzieliśmy, że możemy mieć i to i to — mówiła inna z obecnych na sali mam.

To radny decyduje co jest najważniejsze

W obronie łącznika stanął sołtys, Tomasz Kucmus. — Zadaniem rodzica jest przygotowanie dzieci do życia, łącznie z nauką jazdy na rowerze. Łącznik jest ważniejszy, plac zabaw to inwestycja na kolejne lata — przekonywał.

Po wypowiedzi kolejnej z mam głos zabrała przewodnicząca rady Alicja Eidtner. — Mandat radnego zdobywa się w demokratycznych wyborach i to radny ma prawo zadecydować o tym, co w danym momencie jest najważniejsze. To, że jest państwa tutaj garstka nie znaczy, że mówicie głosem wszystkich mieszkańców. Słowo radnego jest dla mnie ważniejsze, powiedział, że 50 osób było za łącznikiem, do tego dochodzi całe Sarnowo.

Gdyby brać pod uwagę tylko to, to wypowiedź kilku osób zostaje w drugim rzędzie — podsumowała przewodnicząca. Radni przeszli do głosowania: 8 głosowało za, 7 przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu.

— Chciałam podziękować za takie potraktowanie nas jako rodziców. Jestem zszokowana zachowaniem niektórych radnych, nie spodziewałam się tego — powiedziała na koniec jedna ze zdenerwowanych mam.

zl

Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna

Komentarze (7) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. inny głos #2186631 | 20 lut 2017 21:00

    Gdy ktoś postanowi inaczej podnoszą się głosy sprzeciwu, budzi się zawiść i niezrozumienie. Czy społeczeństwo teraz tego nie widzi, ze za poważne inwestycje nikt się nie bierze, bo po prostu albo nie ma na nie pieniędzy albo ciężko znaleźć coś co służyło by społeczeństwu przez wiele lat. Na topie są place zabaw..ale czy potrafimy je szanować. Nieraz przejeżdżam przez Kozłowo i widziałem plac zabaw koło kamiennego muru kiedy napis KOZŁOWO wytrzymał 2 tygodnie, bo powyrywano rośliny. My jako społeczeństwo nauczyliśmy się tylko narzekać i czekać kiedy coś ktoś nam da. W takich małych społecznościach powinny zawiązywać się inicjatywy skupiające całą społeczność, gdzie każdy powinien zaproponować swoje propozycje uwzględniając koszty , przydatność oraz zadowolenie jak największej liczby mieszkańców. Czy kolejny plac zabaw jest niezbędny? a co proponuje szkoła? czy organizowane są teraz wzorem lat poprzednich kółka zainteresowań, SKS-y, spotkania właśnie m.in. z panami policjantami, którzy powinni wytłumaczyć jak postępować na drodze, ścieżce rowerowej (a nie tylko stać w krzakach i "łapać"), a co wreszcie robią rodzice, ilu przed wyjściem dziecka na rower sprawdziło, czy ma kamizelkę, czy rower jest sprawny, oświetlony, gdzie jeździ dziecko. Praca jest dla wszystkich, nie staje po żadnej ze stron tego lokalnego konfliktu, bo nie jestem mieszkańcem tej gminy, ale smuci mnie fakt, ze nie potrafimy ze sobą rozmawiać tylko krzyczeć i wywlekać wszelkie brudy, a tak jak mówili moi rodzice wszystkie sprawy rodzinne załatwia się w domu tak i te powinny zostać załatwione w rodzimej miejscowości a nie wyciągane na zewnątrz, stanowiąc pożywkę dla plotek i nienawiści.

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  2. Mieszkaniec #2186534 | 5.172.*.* 20 lut 2017 19:06

    Ale zabolało .500+ludziom wypominać guwno was to obchodzi.A wy co niektórym nie słóży pieniądz podatnika.To są dopiero darmozjady.Liczy się treść a nie błędy powstające z pośpiechu.Za każdą sesję dodatkową kasa.To są dopiero pasożyty .Człowiek prosty ,zwyczajny posiada więcej kultury i wychowania jak co niektóży.Wymawianie sobie na innej sesji kto był za placem na osiedlu kto nie.żenada.Tracąc czas na kłótnie między sobą odbiegające od tematu.A nasz pan Radny Szczepkowski nawet słowem się nie odezwał .Bał się narazić ? Po co jeździć do cyrku wy go ludziom odgrywacie na każdej sesji .Szkoda że ludzie na nie nie chodzą.Hehehehehehe.

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  3. Mieezkanka #2186403 | 82.160.*.* 20 lut 2017 16:02

    My jako mieszkancy nigdy nie mielismy nic do powiedzenia sprzedali wszystko bez zgody mieszkancow nie jeden by poszedl na sesje ale poco jak z gory wiadomo ze mieszkancy nie maja nic do powiedzenia a radni jak daleko to sa za mieszkancami ale jak dojda do koryta to siedza cicho wazne ze kase maja zygac mi sie chce na naszych burzuji

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  4. Mieszkaniec #2186122 | 5.172.*.* 20 lut 2017 08:22

    Pośmiewisko ,cyrk ludzie sprawujący urząd opłacani z podatków ludzkich nie liczący się ze zdaniem innych,przewodnicząca która zapomniała przedstawić gościa z policji który miał tak wiele do powiedzenia żenada.Ludzie zacznijcie chodzić na sesję zobaczycie jaki tam jest cyrk .

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (3)

    1. Mieszkaniec #2186118 | 5.172.*.* 20 lut 2017 08:13

      Na sesji tak naprawdę czuliśmy się jak intruzi. Oni i tak mieli naszą opinię w dupę,,,e. Wielki Radny Marcin Sabała rodziców stulecia zna potrzeby rozwoju i wychowania dzieci A dziecka nie posiada nawet jednego.Następny pan Sołtys jak policjant powinien wiedzieć że zdając na kartę rowerową w tych czasach nie robi się na boisku usemki jak za naszych czasów.Twożą polityczni gminną karierę wykożystójąc defakto to co dzieje się teraz w naszej gminie.Brawo chłopcy tyle że bawić się to możecie w piasku jak postawicie pożądaną piaskownice ...Gratulacje.

      Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

    Pokaż wszystkie komentarze (7)