Wezwała policję, bo jej kolega chrapał. Numery alarmowe nie są dla żartów!

W poniedziałek (11.01) około godziny 20 policjanci z Olsztynka zestali wezwani na interwencję do jednego z mieszkań w gm. Gietrzwałd. Poszkodowany zgłosił, że jego była dziewczyna ukradła mu telefon komórkowy. Jak się okazało 40-latka nic nie ukradła i jedynie wymieniła się telefonem z byłym już chłopakiem. Nadmieniła, że mężczyzna zadzwonił na policję, bo chciał jej zrobić na złość, po tym jak go zostawiła. Jeśli potwierdzi się „wersja” kobiety, mężczyzna odpowie za bezpodstawne wezwanie policji.

Z kolei godzinę później na Zatorzu w Olsztynie doszło do podobnego zdarzenia. 39-latka zgłosiła policji, że w jej mieszkaniu przebywa pijany, obcy mężczyzna i nie chce go opuścić. Jak się okazało 59-letni gospodarz mieszkania zaprosił mężczyznę, żeby razem napić się alkoholu. Po imprezie 52-latek zasnął i zaczął chrapać. To z kolei bardzo przeszkadzało kobiecie dlatego wezwała policję. Mało tego, zadzwoniła również na pogotowie, ponieważ stwierdziła w pewnym momencie, że śpiący mężczyzna nie oddycha.

Nie wymagał on jednak pomocy lekarskiej. Był jedynie nietrzeźwy. Z uwagi na to, że nie miał się gdzie podziać trafił na izbę wytrzeźwień. 39-latka, u której test trzeźwości wykazał ponad 3,5 promila alkoholu w organizmie, za bezpodstawne wezwanie policji, będzie tłumaczyła się przed sądem.