Kadetki Sparty Braniewo na trzecim miejscu w I lidze wojewódzkiej

Szczególnie mecz z iławiankami dostarczył mnóstwo emocji. Po ponad dwóch godzinach walki o losach meczu zadecydował tie – break, który skończył się kosmicznym wynikiem 22:24 dla rywalek. Mecz z Ostródą był następstwem tego co działo się wcześniej. Spartanki nie wytrzymały fizycznie już rywalizacji, chociaż walczyły dzielnie.

— Pojechaliśmy do Ostródy jako kopciuszek, ponieważ byliśmy skazani na pożarcie z tymi zespołami — mówi Dominik Sobczak, trener zespołu. — Przypomnę, że w tej lidze zaczęliśmy grę od 4 ligi i co turniej uzyskiwaliśmy promocję. Gra w elicie to była dla nas nobilitacja. Podjęliśmy walkę z tymi zespołami, za co dziewczynom należą się ogromne brawa. Nie wytrzymaliśmy trochę fizycznie, ponieważ dzień wcześniej rywalizowaliśmy w młodziczkach. Mecz z Iławą to było prawdziwe widowisko siatkarskie. Ponad dwie godziny trwał ten mecz. Piąty set był wprost dramatyczny. Wynik 24-22 zdarza się bardzo rzadko, nawet w telewizji. Śmiem twierdzić, że gdybyśmy grali na świeżości oraz gdyby nie kuriozalne decyzje sędziny to my byśmy okazali się zwycięzcami tej potyczki. Mecz z Ostródą był już ciężki, ponieważ dziewczyny były zmęczone. Musieliśmy grać od razu po morderczej walce z zespołem z Iławy. Mimo 3 miejsca jesteśmy bardzo zadowoleni. Ten turniej dał nam jasną odpowiedź, że stać nas w tym sezonie kadetek na medal, możemy jak równy z równym z tymi zespołami rywalizować. Trzeba pamiętać, że mamy bardzo młodziutki zespół, dziewczyny są młodsze od rywalek o rok, a niektóre nawet o 2 lata. Jeśli będziemy grali wypoczęci to mamy potencjał, żeby z nimi wygrywać, co zresztą przyznali trenerzy naszych przeciwników. Trzeba pamiętać, że w lidze kadetek obowiązuje ranking punktowy. To bardzo ważny aspekt. Na razie plasujemy się na 3 pozycji, a te mecze pokazały, że apetyt rośnie i chcemy się włączyć do walki o złoto. Gratuluje postawy moim zawodniczkom — kończy Sobczak.

">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie.   Pomogę: Igor Hrywna