Kosztowny ratunek dla torfowiska

2015-09-05 08:00:00(ost. akt: 2015-09-04 17:54:05)

Autor zdjęcia: Nadleśnictwo Myszyniec

Leśnicy częściowo oszacowali straty, jakie spowodował ogromny pożar rezerwatu „Torfowisko Karaska” w Nadleśnictwie Myszyniec, leżącym na terenie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie.
424 tys. zł kosztował tylko sam udział w akcji sześciu specjalistycznych samolotów, które 1 i 2 września, kiedy gaszono pożar, były w powietrzu kilkadziesiąt godzin, podczas których zrzuciły 84 tzw. bomby wodne (z powietrza na torfowisko spadło więc 168 tys. litrów wody). W gaszeniu ognia brało udział także ok. 200 strażaków i leśnicy.

— Straty wywołane przez ogień, który objął około 18 hektarów rezerwatu, są jeszcze nieoszacowane, jednak już dziś możemy stwierdzić, że w ciągu dwóch dni zniszczeniu uległa warstwa torfu, która powstawała 2 tysiące lat — informują pracownicy nadleśnictwa. 



Na szczęście udało się uniknąć pożaru podpowierzchniowego torfowiska, ponieważ taki byłby nie do zlokalizowania. Złoża torfu mogłyby wówczas palić się latami. Według wstępnych ustaleń, doszło do celowego podpalenia.

erbe

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. scigany2 #1809030 | 5.172.*.* 5 wrz 2015 10:07

    Nie wiadomo czy nie za wcześnie na hura optymizm? Wiadomo bowiem ,że pożary torfowisk nawet ugaszone mogą same się rozżarzyć nawet po wielu dniach.

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz