Czas magii i szlachetnej wspólnoty

Magazyn za potrzeby weekendowej akcji zorganizowano w lokalu przy placu Zwycięstwa 13. Atmosfera, jaka tu panowała — nie do opisania. Już na wejściu darczyńcy przywożący paczki witani byli brawami, po czym w towarzystwie wolontariuszy opiekujących się ich rodzinami mogli wypić kawę i spróbować wypieków domowej roboty.
— Czas spędzony z darczyńcami jest dla nas bardzo ważny — mówi lider „Szlachetnej Paczki” w Gołdapi Krystian Banach. — Każdy wolontariusz chce bliżej poznać osoby, które zdecydowały się zaangażować w pomoc jego rodzinie. Podobnie darczyńcy są ciekawi szczegółów dotyczących osób którym postanowili pomóc.
Na pożegnanie każdy darczyńca w ramach podziękowań otrzymał certyfikat „Szlachetnej Paczki” oraz symboliczne upominki. Dary przywiezione do magazynu są przekazywane w ciągu weekendu, dla konkretnych rodzin, które wybrali darczyńcy.

Generalnie zasady
chrześcijańskie

Jest dziesięć wartości, które przyświecają akcji — to min.: bohaterstwo, poznawanie po owocach (ewaluacja), miłość, szukanie prawdy, zaufanie, odpowiedzialność…
—… generalnie, chrześcijańskie zasady — uśmiecha się Krystian Banach. — W „Szlachetnej Paczce” chodzi o to, by udzielać mądrej pomocy, która ma dać impuls ludziom do zmiany, odczuć, że nie są sami, że idą w dobrym kierunku, kiedy usiłują zmienić swoje życie. W grę nie wchodzi postawa roszczeniowa. To najważniejszy ze standardów „Szlachetnej Paczki”.
„Szlachetna Paczka” ma już 14 lat. W tym roku „paczkowy” rejon w Gołdapi utworzono po raz pierwszy.
— Mieliśmy duże obawy, ale poszło rewelacyjnie, odbiór był bardzo pozytywny — opowiada lider „Szlachetnej Paczki” w Gołdapi. — W sierpniu zostałem zrekrutowany na lidera rejonu. Po serii szkoleń nabyłem odpowiednią wiedzę do tego, by zrekrutować wolontariuszy oraz pozyskać adresy rodzin, którym można byłoby pomóc. Ostatecznie drużyna „Szlachetnej Paczki” w Gołdapi liczyła szesnaście osób, z czego dwóch to tak zwani SuperW wspomagający, czyli osoby niepełnoletnie. Wszyscy wolontariusze odbyli szkolenia (jest specjalny pion trenerski, jedno szkolenie odbyło się na miejscu w Gołdapi, kolejne zostało przeprowadzone w Węgorzewie) — gdzie również jest rejon, dzięki którym wiedzieli, w jaki sposób zweryfikować rodziny włączone do projektu.

27 szczęśliwych
rodzin

Jak mówi Krystian, niesienie pomocy, ludzkie potrzeby — to wyjątkowo szeroki temat. Żadna z akcji pomocowych nie jest w stanie wesprzeć wszystkich. Dlatego wprowadzenie kryteriów jest konieczne. Takim limitem jest kryterium finansowe, gdzie w naszym wypadku jest to 450 zł. na osobę. Są również brane pod uwagę inne przypadki szczególnie rzutujące na sytuację finansową — np. śmierć któregoś z rodziców, niepełnosprawność, samotność. Do samotnych osoļ starszych adresowana jest odrębna akcja, „Paczka Seniorów”, która wprawdzie dopiero raczkuje, ale już działa. A jak poszło z debiutem Gołdapi w „Szlachetnej Paczce”?
— Mieliśmy ponad pięćdziesiąt rodzin, po weryfikacjach, wywiadach wolontariuszy i zbadaniu innych przypadków szczególnych zostało 27 rodzin — informuje Krystian Banach. — Na tydzień przed finałem wszystkie rodziny miały przypisanych darczyńców. W większości są to osoby z Gołdapi, ale także z Olecka, Ełku, czy Polacy z Wielkiej Brytani. W mediach ogólnokrajowych odbywała się kampania promująca naszą akcję, zaangażowano do tego wiele znanych osobistości, m.in. reprezentację skoczków narciarskich i aktorów) — to uwiarygodniło nasze działania w rejonie Gołdap.
W XIII edycji „Szlachetna Paczka” zjednoczyła ponad pół miliona osób — potrzebujących, wolontariuszy, darczyńców przygotowujących pomoc i dobroczyńców finansujących organizację projektu, a to już ponad półtora proc. Polaków. W tamtym roku średnio 30 osób składało się na paczkę, średnia wartość paczki to 1800 zł.
Plany na przyszłość? „Szlachetna Paczka” w Gołdapi w przyszłym roku!

(Monika Sereda)