Olsztyniacy robią na złość Putinowi i kupują jabłka
2014-08-05 08:58:13(ost. akt: 2014-08-05 11:07:38)
Akcja, żeby jeść jabłka na złość Putinowi w proteście wobec rosyjskiego embarga na polskie owoce i warzywa podoba się olsztyniakom. Jabłka urosły do rangi symbolu patriotycznego, a już na pewno ich wzrost spożycia w kraju, to być lub nie być polskich sadowników.
- Trzeba jeść jabłka, trzeba jeść owoce i warzywa, i to niezależnie od polityki - uważa Aneta Milczarek. - A nasze jabłka są smaczne, zdrowe, soczyste, tylko jeść. Jednak dziś jabłka są dosyć drogie, bo kosztują średnio 3-3,50 zł za kilogram. - Ale to dopiero początek zbiorów, jest jeszcze mało odmian, a im bliżej jesieni, tym będzie taniej - wyjaśnia Irena Piotrowska, właścicielka straganu. - Myślę, że we wrześniu, październiku jabłka będą kosztować ok. 2 zł za kilogram. No i będzie z 10-12 różnych odmian.
Rosyjskie embargo, które obowiązuje od początku sierpnia, dotyczy oprócz jabłek, także gruszek, wiśni, czereśni, nektaryn, śliwek i wszystkich odmian kapusty (w tym białej, pekińskiej, czerwonej, brukselki, brokułów), kalafiorów. I z powodu tego zakazu Polska może stracić około 500 mln euro — ocenia resort rolnictwa.
Jednak polskie jabłka, to początek lawiny zakazów, które planuje Rosja w odwecie za sankcje. Rosyjskie agencje donoszą, że już w przyszłym tygodniu podobny los, co polskie antonówki, spotka owoce z Grecji i drób ze Stanów Zjednoczonych. A pretekst zawsze się znajdzie, w myśl znanego powiedzenia, że jak nie muszki owocówki to kurczaki na dopingu.
Rosyjskie embargo to potężny cios dla polskich sadowników, bo na rosyjski rynek trafiało 70 proc. jabłek, które zbieramy w kraju. Co teraz? - Wystarczy zjeść 4,5 kg jabłek więcej np. zamiast bananów i cytrusów, i problem rozwiązany — mówił niedawno w telewizji Marek Sawicki minister rolnictwa. I jest to wykonalne, ale problem w tym, że spożycie jabłek w Polsce spada. — Bo są banany, bo są pomarańcze i inne cytrusy - mówi Jolanta Kazimierska, prezes Stowarzyszenia Polskich Dystrybutorów Owoców i Warzyw „Unia owocowa”.
Zdaniem prezes „Unii owocowej” musimy szukać nowych rynków zbytu. Chiny, Zjednoczone Emiraty Arabskie są zainteresowane naszymi jabłkami, ale pozyskanie tamtejszych odbiorców nie nastąpi w ciągu miesiąca. — Konieczna jest dywersyfikacja naszego eksportu — podkreśla prezes Kazimierska. — Bo na problem jabłek trzeba spojrzeć szerzej, to nie są tylko sadownicy, to są dystrybutorzy, eksporterzy. To zespół naczyń połączonych. To są miejsca pracy. Produkcja owoców to jedyna w 100 procentach polska gałąź przemysłu.
AM
Źródło: Gazeta Olsztyńska
Komentarze (50) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
zachodni europejcik #1536195 | 178.202.*.* 7 lis 2014 09:04
Ja robie na zlosc awanturnika pis i piso podobnym w polscie i glosuje na zachodzie na partie przyjazne ROSJI,a jest nas sporo.Muszy bycz koniec kasy dla awanturnikow w polsce.Te wasze owoce to jest paliwo nienawisci do innych narodow.Jak bedzie Embargo z zachodu euroy to bedzie ciencej do jedzenia ale po smierci
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz
userka #1455815 | 91.2.*.* 7 sie 2014 14:04
Dawno trzeba było Perszingi stawiać. Teraz brałby nawet ogryzki
odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
Nick #1455398 | 176.199.*.* 6 sie 2014 23:20
Czyzby szykowala sie Trzecia Wojna Swiatowa?
odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)
rC #1454714 | 88.156.*.* 6 sie 2014 10:51
Ja bym lepiej tymi jabłkami zasypał ul.Wiejską za politykę zagraniczną, niech sami żrą na złość Putinowi.
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz
Capy #1454590 | 178.56.*.* 6 sie 2014 07:06
Putin już pewnie ma pełne gadzie,ha ha dobre
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz