Dzieci sprawiają, że postrzegamy świat jako bardziej niebezpieczny

2025-09-30 11:31:20(ost. akt: 2025-09-30 11:33:13)

Autor zdjęcia: Guillaume de Germain on Unsplash

Świat wydaje się bardziej niebezpieczny, kiedy opiekujemy się dzieckiem – dowiedli badacze z Uniwersytetu Cornell (USA). Eksperymenty w wirtualnej rzeczywistości pokazały, że dorośli szybciej zauważają zagrożenia i oceniają je jako poważniejsze, gdy w pobliżu znajduje się niemowlę całkowicie od nich zależne.
Eksperyment w VR

Uczestnicy badań trafiali w VR na pobocze drogi, gdzie ich samochód zatrzymał się z powodu braku paliwa. Ich zadaniem było zatrzymywanie nadjeżdżających pojazdów poruszających się z prędkością 50–100 km/h. Naukowcy sprawdzali, jak zmienia się reakcja badanych, gdy są sami, a jak wtedy, gdy towarzyszy im dziecko, pies albo robot.

Wyniki były jednoznaczne: w obecności niemowlęcia dorośli szybciej dostrzegali auta i częściej oceniali je jako jadące szybciej i groźniej. Co ciekawe, podobnie reagowali zarówno rodzice, jak i osoby bezdzietne. Kobiety były nieco szybsze, ale różnice były niewielkie.

Dlaczego tak się dzieje?

Zdaniem naukowców, niemowlęta – przez swój wygląd i sposób poruszania się – uruchamiają u dorosłych automatyczne mechanizmy obronne. To efekt ewolucji: dzieci rodzą się całkowicie bezbronne i długo zależne od opieki, dlatego ludzki mózg „nauczył się” reagować szybciej na potencjalne zagrożenia, gdy maluch jest w pobliżu.

– W obecności dziecka dorośli postrzegali samochody jako szybsze i bardziej niebezpieczne. To nie kwestia trzymania malucha bliżej, ale zmiany w interpretacji otoczenia – tłumaczy dr Michael Goldstein, współautor badania i dyrektor Laboratorium Analizy Zachowań Wczesnego Dzieciństwa (BABY) na Uniwersytecie Cornell.

Zaskoczeniem było to, że osoby bez dzieci reagowały podobnie jak rodzice. Naukowcy tłumaczą to zjawiskiem allorodzicielstwa – instynktowną skłonnością do opieki nad cudzym potomstwem, obecną w naszym gatunku.

Kierunek dalszych badań

– Badania nad biologicznymi mechanizmami rodzicielstwa u ludzi są znacznie opóźnione względem analiz prowadzonych u innych gatunków. Dlatego będziemy je rozwijać – zapowiada dr Goldstein.


red./PAP