Kibice kontra „Lewy”!
2025-09-06 14:18:12(ost. akt: 2025-09-06 14:18:12)
Nowy selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Polski dużo zmienił po to, żeby... nic nie zmienić. Zwrócił oto opaskę kapitańską Robertowi Lewandowskiemu. Być może się zdziwił, gdy zobaczył wyniki głosowania kibiców przeprowadzonego przez jeden z portali. Wzięła w nim udział pokaźna grupa, bo aż 3000 osób, a więc trzykrotnie większa niż te, które badane są zwykle w sondażach partii politycznych. Ponad połowa z tych 3000 fanów, bo 55 procent, opowiedziała się przeciwko powrotowi „Lewego” na stanowisko kapitana!
Nie krytykuję byłego trenera Górnika Zabrze, Legii Warszawa i młodzieżowej drużyny Osasuny Pampeluna. Coś za coś. Lewandowski może być irytujący, ale cały czas stanowi dla kadry wartość dodaną. Jeżeli jego powrót do reprezentacji był uwarunkowany powierzeniem mu ponownie kapitańskiej opaski, to Urban nie miał wyjścia. Nie dziwię się też polskim kibicom, dla których reprezentacja to świętość i w oczach których fochy naszej dziewiątki (odmowa gry z Finlandią, zapowiedź, że już więcej nie wystąpi w kadrze, dopóki będzie ją prowadził Michał Probierz) w dużej mierze zrujnowały reputację Lewandowskiego.
Łaska kibiców na pstrym koniu jeździ. Kubę Błaszczykowskiego, któremu Adam Nawałka zabrał opaskę kapitana, aby ją przekazać „Lewemu”, fani kochają, bo wtedy nawet nie mrugnął i podporządkował się dobru reprezentacji. Nie grymasił, nie stawiał się ponad kadrę, no i nigdy nie dawał do zrozumienia, jak Robert Lewandowski, że trenerzy reprezentacji i koledzy z drużyny są do d... Oczywiście trenera i piłkarzy rozlicza się po wynikach, więc jeśli awansujemy na mundial 2026, to po aferze z Lewandowskim i Probierzem zostanie tylko niesmak. Jeśli jednak awansu nie będzie, to zaczną się rozliczenia i tarczą strzelniczą może zostać, mimo wielkich zasług dla reprezentacji, w tym dziesiątków goli, właśnie kapitan Lewandowski. Wtedy kibice nie będą chcieli pamiętać bramek, które strzelił, a które często decydowały o wynikach meczów. Będą tylko pamiętali pana obrażalskiego, który zarabia największą kasę ze wszystkich polskich piłkarzy, ale cały czas się dąsa niczym panienka. Tak samo jak – w drugą stronę – ekskapitanowi Błaszczykowskiemu kibice zapomnieli przestrzelonego karnego w ćwierćfinale Euro 2016 w serii jedenastek przeciwko późniejszemu mistrzowi, Portugalii...
Co powiedziawszy, mocno trzymam kciuki za Biało-Czerwonych w kolejnych meczach eliminacyjnych do mistrzostw świata...
Ryszard Czarnecki
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez