Szpital w Braniewie nie zostanie zamknięty
2025-08-08 15:33:48(ost. akt: 2025-08-08 15:47:07)
W ostatnich tygodniach wokół Powiatowego Centrum Medycznego w Braniewie pojawiło się wiele niepokojących informacji. Czy oddział chirurgii naprawdę przestaje działać? Czy szpital się zwija, czy wręcz przeciwnie? O sytuacji w placówce, planach rozwoju i krążących spekulacjach rozmawiamy z Agnieszką Grzelak, prezes PCM w Braniewie.
— W grudniu ubiegłego roku objęła Pani stanowisko prezes Powiatowego Centrum Medycznego w Braniewie.
— Tak, zostałam powołana przez zarząd powiatu na stanowisko prezesa po odwołaniu mojej poprzedniczki, pani Bożeny Duduś. Pracuję w ochronie zdrowia od 1994 roku, jestem pielęgniarką i prawnikiem, przez ponad 30 lat byłam związana ze szpitalem wojewódzkim w Elblągu. Zaczynałam jako pielęgniarka, później pracowałam w administracji, byłam kierownikiem działu. Przed objęciem funkcji prezesa w Braniewie przez dwa lata pracowałam jako dyrektor ds. pielęgniarstwa w szpitalu psychiatrycznym we Fromborku. Do Braniewa nie trafiłam znikąd, mam doświadczenie zarówno medyczne, jak i organizacyjne.
— W jakim stanie zastała Pani szpital w Braniewie w grudniu ubiegłego roku?
— Finansowo, szpital miał dodatni wynik. Kadrowo sytuacja też była pozornie stabilna, choć wiadomo, że w każdej placówce bywają rotacje i braki. Problemy kadrowe na chirurgii pojawiły się później, gdy kilku lekarzy zdecydowało się odejść.
— I wtedy pojawiły się plotki o likwidacji oddziału chirurgicznego.
— Niestety tak. W przestrzeni publicznej zaczęto rozpowszechniać nieprawdziwe informacje, że szpital się zamyka, że likwidujemy oddziały. To nieprawda. Oddział chirurgii został czasowo zawieszony na czas reorganizacji i remontu bloku operacyjnego. Złożyłam w tej sprawie formalny wniosek do wojewody. Od 1 września oddział wraca do normalnej pracy. Już mamy zaplanowane pierwsze operacje.
— Tak, zostałam powołana przez zarząd powiatu na stanowisko prezesa po odwołaniu mojej poprzedniczki, pani Bożeny Duduś. Pracuję w ochronie zdrowia od 1994 roku, jestem pielęgniarką i prawnikiem, przez ponad 30 lat byłam związana ze szpitalem wojewódzkim w Elblągu. Zaczynałam jako pielęgniarka, później pracowałam w administracji, byłam kierownikiem działu. Przed objęciem funkcji prezesa w Braniewie przez dwa lata pracowałam jako dyrektor ds. pielęgniarstwa w szpitalu psychiatrycznym we Fromborku. Do Braniewa nie trafiłam znikąd, mam doświadczenie zarówno medyczne, jak i organizacyjne.
— W jakim stanie zastała Pani szpital w Braniewie w grudniu ubiegłego roku?
— Finansowo, szpital miał dodatni wynik. Kadrowo sytuacja też była pozornie stabilna, choć wiadomo, że w każdej placówce bywają rotacje i braki. Problemy kadrowe na chirurgii pojawiły się później, gdy kilku lekarzy zdecydowało się odejść.
— I wtedy pojawiły się plotki o likwidacji oddziału chirurgicznego.
— Niestety tak. W przestrzeni publicznej zaczęto rozpowszechniać nieprawdziwe informacje, że szpital się zamyka, że likwidujemy oddziały. To nieprawda. Oddział chirurgii został czasowo zawieszony na czas reorganizacji i remontu bloku operacyjnego. Złożyłam w tej sprawie formalny wniosek do wojewody. Od 1 września oddział wraca do normalnej pracy. Już mamy zaplanowane pierwsze operacje.
— Zatrudniono nowych chirurgów?
— Tak, i to sześciu. Do zespołu dołączają: lek. Jacek Wiśniewski, który będzie pełnił funkcję ordynatora, lek. Michał Czechowski, lek. Eugeniusz Bartosiewicz, lek. Piotr Weinberger, lek. Bartłomiej Staśkiewicz i lek. Marek Zamojcin. Część z nich wcześniej pracowała w Elblągu, część w innych ośrodkach. To bardzo doświadczeni specjaliści. Dodatkowo w poradni chirurgicznej wspomaga nas lek. Grzegorz Kaźmierowski.
— Tak, i to sześciu. Do zespołu dołączają: lek. Jacek Wiśniewski, który będzie pełnił funkcję ordynatora, lek. Michał Czechowski, lek. Eugeniusz Bartosiewicz, lek. Piotr Weinberger, lek. Bartłomiej Staśkiewicz i lek. Marek Zamojcin. Część z nich wcześniej pracowała w Elblągu, część w innych ośrodkach. To bardzo doświadczeni specjaliści. Dodatkowo w poradni chirurgicznej wspomaga nas lek. Grzegorz Kaźmierowski.
— A ortopedia?
— Tutaj również wzmocniliśmy zespół. Obecnie w szpitalu pracuje pięciu ortopedów. Pozyskaliśmy m.in. bardzo dobrego chirurga ręki, lek. Andrzeja Walczyńskiego, bardzo dobrych ortopedów, lek. Kamila Orlikowskiego i lek. Piotra Nowaka.
— Tutaj również wzmocniliśmy zespół. Obecnie w szpitalu pracuje pięciu ortopedów. Pozyskaliśmy m.in. bardzo dobrego chirurga ręki, lek. Andrzeja Walczyńskiego, bardzo dobrych ortopedów, lek. Kamila Orlikowskiego i lek. Piotra Nowaka.
— Co dokładnie obejmuje remont bloku operacyjnego?
— Remont prowadzony jest bez wstrzymywania pracy całego szpitala, tak, by nie zamykać placówki na wiele miesięcy. Blok operacyjny wymagał remontu od dawna. Najważniejszą rzeczą jest modernizacja instalacji elektrycznej, która może doprowadzić do awarii sprzętu medycznego. Gdy przyszłam tu do pracy, to przy pierwszym przeglądzie okazało się, że część sprzętu pracuje na przedłużaczach, co dla mnie jako medyka i osoby zarządzającej jest niedopuszczalne. Remontujemy sale operacyjne, niestety nie mamy możliwości dogłębnej ich modernizacji, ponieważ wymaga to pozwolenia i wielu uzgodnień oraz zdecydowanie więcej czasu. Dlatego podjęliśmy teraz działania niezbędne dla bezpieczeństwa pacjentów i personelu. Nie robimy rewolucji, ale to, co niezbędne, zostanie zrobione.
— Remont prowadzony jest bez wstrzymywania pracy całego szpitala, tak, by nie zamykać placówki na wiele miesięcy. Blok operacyjny wymagał remontu od dawna. Najważniejszą rzeczą jest modernizacja instalacji elektrycznej, która może doprowadzić do awarii sprzętu medycznego. Gdy przyszłam tu do pracy, to przy pierwszym przeglądzie okazało się, że część sprzętu pracuje na przedłużaczach, co dla mnie jako medyka i osoby zarządzającej jest niedopuszczalne. Remontujemy sale operacyjne, niestety nie mamy możliwości dogłębnej ich modernizacji, ponieważ wymaga to pozwolenia i wielu uzgodnień oraz zdecydowanie więcej czasu. Dlatego podjęliśmy teraz działania niezbędne dla bezpieczeństwa pacjentów i personelu. Nie robimy rewolucji, ale to, co niezbędne, zostanie zrobione.
— Czy są plany dalszego rozwoju placówki?
— Tak. Od 18 sierpnia uruchamiamy w szpitalu medycynę pracy, to pierwszy raz w historii tej placówki. Na początek dla naszego personelu, ale już zgłaszają się lokalne firmy zainteresowane współpracą. To szansa na dodatkowe źródło przychodów. A w szerszej perspektywie chcemy wybudować nowy, nowoczesny blok operacyjny. Mamy już pozytywną opinię i staramy się o środki w ramach programu „Szpital przyjazny wojsku” realizowanego w ramach rządowej Tarczy Wschód. Chcemy, by był to nowoczesny, w pełni funkcjonalny blok operacyjny na miarę XXI wieku. Szpital w Braniewie ma 50 lat, a jego infrastruktura wymaga stopniowej modernizacji. Rozwijamy się również pod kątem możliwości kształcenia potencjalnych lekarzy. W czerwcu tego roku staliśmy się jednostką akredytowaną do prowadzenia specjalizacji w dziedzinie chorób wewnętrznych, daje to nam nowe możliwości do pozyskiwania lekarzy rezydentów.
— Tak. Od 18 sierpnia uruchamiamy w szpitalu medycynę pracy, to pierwszy raz w historii tej placówki. Na początek dla naszego personelu, ale już zgłaszają się lokalne firmy zainteresowane współpracą. To szansa na dodatkowe źródło przychodów. A w szerszej perspektywie chcemy wybudować nowy, nowoczesny blok operacyjny. Mamy już pozytywną opinię i staramy się o środki w ramach programu „Szpital przyjazny wojsku” realizowanego w ramach rządowej Tarczy Wschód. Chcemy, by był to nowoczesny, w pełni funkcjonalny blok operacyjny na miarę XXI wieku. Szpital w Braniewie ma 50 lat, a jego infrastruktura wymaga stopniowej modernizacji. Rozwijamy się również pod kątem możliwości kształcenia potencjalnych lekarzy. W czerwcu tego roku staliśmy się jednostką akredytowaną do prowadzenia specjalizacji w dziedzinie chorób wewnętrznych, daje to nam nowe możliwości do pozyskiwania lekarzy rezydentów.
— Jak zareagowała Pani na krążące plotki i komentarze dotyczące tego, że przyszła pani zamknąć szpital w Braniewie?
— Ze smutkiem. Pojawiają się sugestie, że przyszłam z misją zamykania oddziałów. Tymczasem to nie ja zlikwidowałam oddziały ginekologiczno-położniczy i pediatryczny, stało się to w 2022 roku za czasów mojej poprzedniczki. Wiem, że na pewno nie była to dla niej łatwa decyzja. Nie zamykam oddziałów, tylko chcę je rozwijać. Plotki i insynuacje są krzywdzące dla całego zespołu: lekarzy, pielęgniarek oraz pozostałego personelu medycznego, technicznego oraz administracyjnego. Potrzebujemy teraz spokoju i zaufania mieszkańców.
— Ze smutkiem. Pojawiają się sugestie, że przyszłam z misją zamykania oddziałów. Tymczasem to nie ja zlikwidowałam oddziały ginekologiczno-położniczy i pediatryczny, stało się to w 2022 roku za czasów mojej poprzedniczki. Wiem, że na pewno nie była to dla niej łatwa decyzja. Nie zamykam oddziałów, tylko chcę je rozwijać. Plotki i insynuacje są krzywdzące dla całego zespołu: lekarzy, pielęgniarek oraz pozostałego personelu medycznego, technicznego oraz administracyjnego. Potrzebujemy teraz spokoju i zaufania mieszkańców.
— Co chciałaby Pani powiedzieć pacjentom szpitala w Braniewie?
— Że szpital działa, rozwija się i nie zamierzamy się cofać. Nowi lekarze, nowe usługi, remonty — to wszystko robimy z myślą o pacjentach. Naszym celem jest zapewnienie bezpiecznej i dostępnej opieki medycznej w tym regionie. W mojej ocenie — jako medyka i osoby odpowiedzialnej za tę placówkę — w tak odległym i jednocześnie newralgicznym rejonie kraju, jak powiat braniewski, szpital po prostu musi istnieć. To teren graniczący bezpośrednio z Federacją Rosyjską. Dostęp do podstawowej pomocy chirurgicznej czy internistycznej to tutaj konieczność.
— Że szpital działa, rozwija się i nie zamierzamy się cofać. Nowi lekarze, nowe usługi, remonty — to wszystko robimy z myślą o pacjentach. Naszym celem jest zapewnienie bezpiecznej i dostępnej opieki medycznej w tym regionie. W mojej ocenie — jako medyka i osoby odpowiedzialnej za tę placówkę — w tak odległym i jednocześnie newralgicznym rejonie kraju, jak powiat braniewski, szpital po prostu musi istnieć. To teren graniczący bezpośrednio z Federacją Rosyjską. Dostęp do podstawowej pomocy chirurgicznej czy internistycznej to tutaj konieczność.
Rozmawiała Ewelina Gulińska
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez