W Wielkiej Brytanii nie dają jej szans. Patrycja Cichocka z Olsztynka chce walczyć o życie w Polsce

2025-08-05 14:00:39(ost. akt: 2025-08-05 14:18:38)

Autor zdjęcia: Archiwum

Patrycja Cichocka ma 28 lat i pochodzi z Olsztynka. Od kilkunastu lat mieszka z rodziną w Szkocji, gdzie wspólnie prowadzą małe bistro, a ona jest właścicielką salonu kosmetycznego. Ich życie było spokojne i pełne uśmiechu, aż do momentu, kiedy nie usłyszeli tej druzgocącej wiadomości, która zburzyła ich świat.
7 października 2024 roku świat rodziny Cichockich zawalił się jak domek z kart. To właśnie tego dnia, dowiedzieli się, że u najstarszej z sióstr, Patrycji zdiagnozowano guz mózgu - rdzeniaka.

Pierwsze objawy u Patrycji pojawiły się w ubiegłym roku. Zmagała się z bólami głowy, wymiotami, trudnościami z mówieniem i poruszaniem się. Pewnego dnia zasłabła, próbując wejść po schodach. Mimo niepokojących symptomów jej ówczesny lekarz rodzinny wielokrotnie bagatelizował problem, twierdząc, że to „infekcja wirusowa” i zalecając odpoczynek oraz picie dużej ilości wody.

Rezonans magnetyczny potwierdził złośliwego guza mózgu. Jak się później okazało, Patrycja urodziła się z tą chorobą, ale ta uaktywniła się dopiero po upadku, gdy dziewczyna biegła na autobus.

Patrycja przeszła już dziewięć sesji radioterapii oraz trzy cykle chemioterapii. W styczniu nadeszła w końcu dobra wiadomość - guz zniknął. Radość nie trwała jednak zbyt długo. Sześć miesięcy później rodzina znowu usłyszała druzgocące informacje. Rak powrócił i rośnie w przerażającym tempie.

Lekarze w Szkocji uznali, że każda kolejna operacja będzie zbyt ryzykowna. Powiedzieli, że 28-latce zostało od 2 do 6 tygodni życia.

Jest jednak mały promyk nadziei.

Kliniki w Niemczech i w Polsce poinformowały, że terapia protonowa może dać Patrycji więcej czasu. Leczenie dziewczyny ma kosztować około 120 tysięcy funtów, dlatego rodzina, przyjaciele i mieszkańcy Olsztynka ruszyli na pomoc. Powstały dwie zbiórki, w Szkocji i w Polsce.

Do pomocy ruszyły także szkockie media. W Daily Record został opublikowany apel młodszej siostry Patrycji, Agnieszki Cichockiej, która nie chce się poddać i jak sama mówi - "Jesteśmy gotowi jechać z nią na koniec świata, byleby tylko ją uratować".

— Jesteśmy załamani. Czas ucieka, a nadal lekarze nie wydali nam historii medycznej, żebyśmy mogli jechać i leczyć Pati — mówi w rozmowie z Gazetą Olsztyńską, młodsza siostra Patrycji, Agnieszka Cichocka — Patrycja jak widzi, że tyle ludzi się tym wszystkim interesuje daje jej to dużo siły, walczy i się nie poddaje.

Link do zbiórki: https://zrzutka.pl/vbrpdf

Wiktoria Podlewska