Polki kontra mistrzynie olimpijskie

2025-07-26 11:07:35(ost. akt: 2025-07-26 11:08:56)
Siatkarka reprezentacji Polski Martyna Czyrniańska

Siatkarka reprezentacji Polski Martyna Czyrniańska

Autor zdjęcia: PAP/Marian Zubrzycki

Polskie siatkarki w walce o finał Ligi Narodów w łódzkiej Atlas Arenie w sobotę o godz. 16 zmierzą się z mistrzyniami olimpijskimi z Paryża - Włoszkami. Rywalki, triumfatorki rozgrywek w poprzednim roku, nie przegrały z rzędu 27 ostatnich oficjalnych spotkań.
Biało-czerwone w nieco dramatycznych okolicznościach pokonały w środę Chinki 3:2 i po raz trzeci z rzędu znalazły się w najlepszej czwórce Ligi Narodów. Ostatnie dwie edycje kończyły na najniższym stopniu podium.

W sobotę poprzeczka zostanie zawieszona jednak znacznie wyżej, bowiem po drugiej stronie siatki staną mistrzynie olimpijskie z Paryżu, które wygrały ostatnie 27 oficjalnych spotkań. Doświadczony argentyński trener Julio Velasco stworzył prawdziwą maszynę do wygrywania, a wartość włoskich siatkarek zna ich rodak, szkoleniowiec reprezentacji Polski Stefano Lavarini.

- W tym meczu wrócimy do naszej pozycji „underdoga”, co bardziej leży w naszej naturze i nam odpowiada. Włoszki mają serię 27 zwycięstw, do tego ponad 30 zawodniczek na naprawdę światowym poziomie. Musimy więc dobrze podejść do tego spotkania i starać się dać z siebie wszystko – przekonywał Lavarini, który na co dzień prowadzi czołowy włoski klub - Igor Gorgonzola Novara.

Układ półfinałów jest identyczny, jak przed rokiem. W drugiej parze Japonia zmierzy się z Brazylią (początek, godz. 20).

- Teraz zmierzymy się jednak z inną reprezentacją Polski, która będzie mogła liczyć na wsparcie kibiców. Jeśli chodzi o nas, nasz poziom przygotowania jest doskonały i będziemy walczyć do końca – podkreśliła Carlotta Cambi, rozgrywająca reprezentacji Włoch.

Pojedynki o medale zaplanowano na niedzielę - spotkanie o trzecią lokatę rozpocznie się o godz. 16, a finał rozegrany zostanie o 20.(PAP)