Olsztyn już nie chce Starego Olsztyna?
2025-07-24 14:00:00(ost. akt: 2025-07-24 11:40:20)
– Teraz włodarz Olsztyna złożył inną propozycję. Chce nam zabrać 216 hektarów, bez Starego Olsztyna – mówi Teresa Chrostowska, wójt gminy Purda, w związku z poszerzeniem granic miasta.
Zakończyło się drugie posiedzenie Zespołu ds. Ustroju Samorządu, Obszarów Miejskich i Metropolitalnych. Podobnie jak tydzień temu, każda ze stron miała możliwość przedstawienia swoich argumentów i propozycji ewentualnych porozumień.
– Ze względu na brak wspólnego stanowiska wszystkich korporacji samorządowych, do czego przyczynił się głównie Związek Miast Polskich, nie podjęto żadnych wiążących decyzji – mówi Teresa Chrostowska, wójt gminy Purda. – Warto jednak zaznaczyć, że większość korporacji poparła obecny projekt rozporządzenia, które do negatywnego rozpatrzenia przedkłada wnioski, w których "brak jest obopólnej zgody pomiędzy zainteresowanymi jednostkami samorządu".
Wójt gminy Purda odnosi się do projektu rozporządzenia Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, w którym zarekomendowało negatywne rozpatrzenie wniosku Olsztyna o rozszerzenie granic. Przypomnijmy, że chodzi o grunty pomiędzy obecną południową granicą Olsztyna a obwodnicą, administrowane obecnie przez gminę Purda. To około 235 hektarów, których właścicielem jest w większości Skarb Państwa.
W planach miasta jest zagospodarowanie tych terenów m.in. w celu budowy miasteczka prawnego, gdzie miałyby się znaleźć siedziby sądów, prokuratury, aresztu śledczego i komendy policji. Jednak zdecydowaną większość gruntów miasto chce przeznaczyć pod zabudowę mieszkaniową.
– Teraz włodarz Olsztyna złożył inną propozycję. Chce nam zabrać 216 hektarów, bez Starego Olsztyna. Nie możemy się na to godzić – mówi wójt Teresa Chrostowska. – Przypomnę, że prezydent Olsztyna, kiedy po raz pierwszy wystąpił z roszczeniami, mówił o konieczności budowy tzw. miasteczka prawnego. Zaproponowaliśmy wtedy 17 hektarów, co nie spotkało się z żadną odpowiedzią ze strony miasta. Widać, że nie o miasteczko prawne tu chodzi, tylko o skok na kasę.
Patryk Pulikowski, rzecznik prasowy ratusza, przyznaje, że ratusz w związku z rozpatrywanym wnioskiem, dotyczącym zmiany granic Olsztyna, przedstawił kompromisową propozycję.
– Ta wychodzi naprzeciw głosom mieszkańców gminy Purda wyrażonym m.in. w konsultacjach, jak i wniosków płynących z dyskusji w trakcie niedawnych posiedzeń odpowiednich komisji i zespołu, zajmujących się wnioskiem – stwierdził Pulikowski i dodaje: – Widzimy możliwość ograniczenia zakresu zmiany granic jedynie do niezamieszkałych terenów Skarbu Państwa i użytkowanych przez olsztynian ogrodów działkowych Krokus. Ostateczną decyzję, czy proponowane rozwiązanie zostanie wzięte pod uwagę, podejmie Rada Ministrów po rekomendacji MSWiA.
Sprawa ewentualnego poszerzenia granic Olsztyna ma się rozstrzygnąć do 31 lipca. Do sprawy odniósł się wcześniej Radosław Król, wojewoda warmińsko-mazurski, który negatywnie zaopiniował wniosek władz Olsztyna złożony do MSWiA. Jego zdaniem duże aglomeracje miejskie potrzebują rozwoju, ale przy planowaniu zmian granic istotny jest dialog. Dodał, że wniosek mógłby uzyskać akceptację, gdyby był lepiej dopracowany, np. w kontekście możliwego utworzenia na przejętym terenie miasteczka prawnego, czyli nowych siedzib sądów i prokuratury. Jak zauważył, władze Olsztyna mówiły o takich planach, ale nie przedstawiły choćby sposobu finansowania tego przedsięwzięcia.
– Ponadto zmiana granic jednostki samorządu terytorialnego nie służy samorządom przy braku współdziałania ze sobą gmin i wypracowania wspólnego stanowiska. Może prowadzić to do destabilizacji i stwarzać przeszkody w ich harmonijnym rozwoju – napisał wojewoda w uzasadnieniu swojej opinii.
Nie bez znaczenia był fakt, że chociaż wniosek przeszedł formalnie procedurę, to przebieg, frekwencja i wyniki konsultacji społecznych w sprawie planowanej zmiany granic były całkowicie odmienne w mieście i w gminie Purda.
Przypomniał, że w Olsztynie w konsultacjach wzięło udział niespełna 1 proc. uprawnionych, z czego 30 proc. było przeciw, a 70 proc. za powiększeniem miasta. W ocenie wojewody może to świadczyć o małym zainteresowaniu mieszkańców zmianą istniejących granic. Z kolei w gminie Purda w referendum dotyczącym zmiany granic wzięło udział ponad 33 proc. mieszkańców, z czego 97 proc. opowiedziało się przeciwko.
Grzegorz Szydłowski
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez