Tusk grozi Polakom broniącym granic

2025-06-30 14:51:49(ost. akt: 2025-06-30 15:00:42)

Autor zdjęcia: PAP

Premier Donald Tusk poinformował w poniedziałek, że zostaną podjęte kroki, aby "z kierunku litewskiego" do Polski nie przybywały osoby, które chcą nielegalnie przekroczyć granicę. Jak mówił, omawiane będą decyzje w sprawie ewentualnej kontroli na granicy polsko-litewskiej.
Szef rządu na konferencji prasowej odniósł się do sytuacji na polsko-niemieckiej granicy.

"Stronie niemieckiej przekazaliśmy, że jeśli będą pojawiały się przypadki, które z naszego punktu widzenia są wątpliwe, będziemy musieli przywrócić kontrole na granicy polsko-niemieckiej" - powiedział Tusk. Podkreślił, że ewentualne decyzje w sprawie zamknięcia granicy z Niemcami nie mogą dotknąć zbyt dużej liczby polskich obywateli.

Premier zaznaczył, że to samo dotyczy ewentualnego wznowienia kontroli na granicy polsko-litewskiej. "Zainwestowaliśmy bardzo dużo wysiłku, pieniędzy, a także potu i krwi niestety trochę, aby granica wschodnia z Białorusią była szczelna" - powiedział Tusk.

Dlatego - jak dodał - tutaj także zostaną podjęte kroki, aby z kierunku litewskiego do Polski nie przybywały osoby, które nielegalnie przekraczają granicę.

Premier zaznaczył, że priorytetem rządu jest bezpieczeństwo polskich granic, a "nie zadośćuczynienie emocjom i potrzebom radykalnych prawicowych grup". Zapowiedział, że będzie oczekiwał od straży granicznej i policji "precyzyjnej informacji", w jaki sposób będzie można także "usunąć ten problem". "To państwo jest odpowiedzialne za bezpieczeństwo granicy, a nie grupy zwoływane przez Bąkiewicza, aktywistów skrajnej prawicy" - dodał Tusk.

"Zrobimy z tym porządek" - zapewnił.

Polskę zaleją migranci?


Premier Donald Tusk, pytany o sytuację na polsko-niemieckiej granicy, przekazał, że jeszcze w poniedziałek będzie miał odprawę z szefostwem MSWiA, Straży Granicznej, wojska oraz Policji. Jak powiedział, oceniana będzie sytuacja na wszystkich polskich granicach.

„Trzeba oddzielić dwie sprawy. Jedna - wyjątkowo paskudna - to są akcje, które mają pokazać, że Polska jest zalewana nielegalnymi migrantami ze strony zachodniej, bo to jest nieprawda” - zaznaczył Tusk.

Jednocześnie podkreślił, że są przypadki incydentów na granicy, które w tej chwili są szczegółowo badane. Dodał, że podczas odprawy będzie chciał się dowiedzieć od Straży Granicznej, ile jest takich przypadków.

„Zwróciłem się także do rządu niemieckiego, osobiście do kanclerza Merza, z informacją, że każdy taki przypadek będzie badany, a konsekwencją tego będzie niewpuszczanie nikogo, także ze strony niemieckiej, którego papiery czy powód, dla którego miałby być przekazany polskiej stronie, jest wątpliwy” - wyjaśnił premier.

Podkreślił, że ewentualne decyzje w sprawie zamknięcia granicy z Niemcami nie mogą dotknąć zbyt dużej liczby polskich obywateli.

Premier zaznaczył, że to samo dotyczy ewentualnego wznowienia kontroli na granicy polsko-litewskiej. „Zainwestowaliśmy bardzo dużo wysiłku, pieniędzy, a także potu i krwi niestety trochę, aby granica wschodnia z Białorusią była szczelna” - powiedział Tusk. Dlatego - jak dodał - zostaną podjęte kroki, aby z kierunku litewskiego do Polski nie przybywały osoby, które nielegalnie przekraczają granicę.

Premier zaznaczył, że priorytetem rządu jest bezpieczeństwo polskich granic, a „nie zadośćuczynienie emocjom i potrzebom radykalnych prawicowych grup”. Zapowiedział, że będzie oczekiwał od Straży Granicznej i Policji „precyzyjnej informacji”, w jaki sposób będzie można także „usunąć ten problem”. „To państwo jest odpowiedzialne za bezpieczeństwo granicy, a nie grupy zwoływane przez Bąkiewicza aktywistów skrajnej prawicy” - dodał Tusk.

PAP/red.