Szubienice znikną, ale kiedy?
2025-06-28 20:00:00(ost. akt: 2025-06-27 14:45:56)
Pomnik Armii Radzieckiej w Olsztynie, nazywany przez wielu „szubienicami”, ma zniknąć. Nowy prezydent miasta, Robert Szewczyk, zapowiada fizyczną rozbiórkę monumentu. To radykalna zmiana wobec postawy jego poprzednika.
Pomnik, który przez dekady dominował w krajobrazie placu Dunikowskiego w Olsztynie, wreszcie ma przestać istnieć w dotychczasowej formie. Prezydent Robert Szewczyk ogłosił, że planuje jego fizyczną rozbiórkę oraz przekształcenie przestrzeni publicznej w miejsce spotkań, kultury i refleksji historycznej. Monument autorstwa Xawerego Dunikowskiego, powstały w 1954 roku jako „Pomnik Wdzięczności Armii Radzieckiej”, ma zostać rozebrany. Materiały z jego konstrukcji mogą zostać wykorzystane w nowej aranżacji przestrzeni.
To ostra zmiana kursu wobec polityki poprzedniego prezydenta, Piotra Grzymowicza, który zapowiadał, że będzie bronił pomnika „każdym dostępnym sposobem”. Miasto zaskarżało kolejne decyzje wojewody i ministra kultury nakazujące usunięcie obiektu z przestrzeni publicznej, powołując się m.in. na wartość artystyczną dzieła.
Robert Szewczyk z początku wydawał się podtrzymywać linię Grzymowicza. Jednak ostatnie miesiące przyniosły zmianę. W styczniu 2025 r. ogłosił, że miasto przechodzi do procesu „dekonstrukcji ideologicznej” pomnika. Kilka tygodni temu zaprezentował koncepcję fizycznej rozbiórki monumentu oraz organizację ogólnopolskiego konkursu architektonicznego na nowe zagospodarowanie placu.
W jego propozycji znalazło się m.in. usunięcie parkingu z placu Dunikowskiego, stworzenie zielonej przestrzeni dla mieszkańców oraz wkomponowanie odzyskanych elementów pomnika i innych pamiątek historycznych w nową formę edukacyjną i artystyczną. W projekcie mogą znaleźć się też fragmenty pochodzące z mauzoleum Hindenburga.
W tle tej decyzji pojawia się jednak inny, znacznie bardziej dramatyczny kontekst. 31 maja w Braniewie odbyła się beatyfikacja 15 sióstr katarzynek, z których część została zgwałcona i zamordowana przez żołnierzy Armii Czerwonej. Trzy z nich zginęły w Olsztynie, w szpitalu miejskim, gdzie posługiwały chorym. Właśnie ci żołnierze są upamiętnieni na pomniku, który przez lata dzielił miasto.
Podczas transmisji z beatyfikacji w Braniewie można było zobaczyć prezydenta Szewczyka, siedzącego wśród samorządowców. A kilka tygodni później brał udział w procesji przeniesienia relikwii tych samych sióstr z katedry św. Jakuba do szpitala miejskiego, gdzie część z nich poniosła męczeńską śmierć. Nie umknęło to uwadze środowisk, które od lat domagały się usunięcia „szubienic” z krajobrazu Olsztyna.
Dla wielu to potwierdzenie, że pomnik nie tylko fizycznie znika, ale i utracił moralną legitymację nawet wśród najbardziej zajadłych obrońców. — Siostry Katarzynki, chociaż zamordowane ponad 80 lat temu, wciąż działają — mówi jeden z lokalnych działaczy. W nowym kształcie miasta nie może być miejsca na ten znak hańby — dodaje.
Są też jednak zupełnie przeciwne głosy. W opublikowanym w „Gazecie Wyborczej Olsztyn” liście otwartym prof. Robert Traba ostro skrytykował prezydenta Roberta Szewczyka w związku z jego decyzją o fizycznym usunięciu Pomnika Wdzięczności Żołnierzom Armii Radzieckiej. Profesor zarzuca w swoim liście władzom Olsztyna brak rzeczywistego dialogu i konsultacji społecznych, mimo że były zapowiadane.
— Prezydent nie czekał na opinię zespołu, tylko zrealizował decyzję polityczną — pisze prof. Robert Traba. Podkreśla też, że prezydent Robert Szewczyk, ogłaszając plan dekonstrukcji i rozbiórki pomnika, wykonał postulaty polityczne rządu PiS, choć sam należy do przeciwnego obozu. Profesor uznał to za przykład koniunkturalizmu i uległości wobec nacisku ideologicznego.
Jan Berdycki
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez