Ile za własne "M" w Olsztynie? Ceny mogą szokować

2025-04-15 07:00:21(ost. akt: 2025-04-15 15:12:08)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: Freepik

Średnio 11,6 tysięcy złotych – tyle w marcu br. kosztował metr kwadratowy nowego mieszkania w Olsztynie. Co jeszcze warto wiedzieć o lokalnym rynku mieszkaniowym?

Jak wynika z danych BIG DATA RynekPierwotny.pl, aby kupić mieszkanie w stolicy województwa warmińsko-mazurskiego, trzeba się przygotować na wydatek rzędu ok. 602 tysięcy złotych. Tyle w marcu 2025 r. wynosiła średnia cena ofertowa nowego M. Natomiast m kw. mieszkania z rynku pierwotnego kosztował w tym czasie przeciętnie 11 556 złotych.

Co ciekawe w Olsztynie aktualnie najdroższe są kawalerki. Metr kwadratowy takiego lokum kosztuje średnio 12 913 złotych! Najmniej za m kw. zapłacimy w przypadku lokali trzypokojowych - 10 450 zł/m kw.

Warto również zwrócić uwagę na to, jak wypadają ceny tutejszych mieszkań na tle innych miast wojewódzkich.

W ubiegłym miesiącu średnia cena nowego M oscylowała w Warszawie na poziomie 17,9 tys. zł/m kw. Równie wysokie ceny obowiązują w Gdańsku - przeciętnie 17 tys. zł/m kw. W dalszej kolejności najdroższym miastem wojewódzkim jest Kraków - 16,5 tys. zł/m kw.

Aktualnie oferta olsztyńskich deweloperów jest rekordowo duża. W marcu br. w stolicy województwa warmińsko-mazurskiego dostępnych było 1 082 ofert mieszkań z rynku pierwotnego. Rok do roku to wzrost aż o 82 proc.

Lwią część oferty stanowią mieszkania dwu- i trzypokojowe. Łącznie 83 proc. puli dostępnych M.

Eksperci portalu RynekPierwotny.pl sprawdzili, na jaki kredyt stać przeciętnie zarabiających singli, pary i rodziny 2+1 w Olsztynie.

Okazuje się, że w najlepszej sytuacji są pary. To im banki udzielą najwyższego kredytu. Z obliczeń wynika, że mogłoby to być nawet 677 tysięcy złotych. Zdolność kredytowa rodziny 2+1 oceniana jest odrobinę niżej - średnio 638 tysięcy złotych. Na najmniejszy kredyt może liczyć olsztyński singiel - ok. 320 tysięcy złotych.

Powyższe obliczenia dotyczą sytuacji, gdy osoby szukające mieszkania w stolicy województwa warmińsko-mazurskiego: zaciągają kredyt na 25 lat i spłacają go w równych ratach, posiadają wkład własny na pokrycie 20 proc. kosztów zakupu mieszkania, mają umowę o pracę na czas nieokreślony, a ich zdolności kredytowej nie obniżają inne zobowiązania kredytowe.

Czekać czy kupować?

Wiele osób wciąż zastanawia się nad tym, czy warto czekać z zakupem mieszkania. Czy w najbliższym czasie możemy spodziewać się zdecydowanych obniżek cen nowych nieruchomości?

— Trudno odpowiedzieć na pytanie, czy tak się stanie. Oferta mieszkań jest rekordowa, ale liczba oficjalnie ogłoszonych promocji cenowych nie jest duża. Warto jednak mieć na uwadze, że ten, kto zadzwoni do biura sprzedaży dewelopera, ma spore szanse wynegocjować nawet kilkunastoprocentową obniżkę. Sporo zależy od umiejętności negocjacyjnych kupującego. Jest też i druga strona medalu: deweloperzy zdają sobie sprawę z tego, że spadki stóp procentowych, które zwiększą zainteresowanie mieszkaniami to tylko kwestia czasu. Sytuacja gospodarcza jest stabilna, rynek pracy trzyma się dobrze. Nie ma więc sygnału, że deweloperzy muszą wyprzedawać mieszkania — mówi Marek Wielgo, ekspert portalu RynekPierwotny.pl.