Marzenia się nie spełniają, je po prostu trzeba spełnić

2025-03-29 21:00:00(ost. akt: 2025-03-29 11:16:03)

Autor zdjęcia: archiwum prywatne

Marta Szumacher, pierwsza kobieta w Olsztynie, która podbiła świat barberski, spełniła swoje marzenie o własnym barbershopie. Zaczynając w wieku 15 lat, dziś prowadzi dwa prężnie działające salony i dzieli się swoją wiedzą z młodymi adeptami zawodu. Jej historia to dowód na to, że pasja i determinacja mogą zrealizować nawet najbardziej nietypowe marzenia.
— Pani historia to inspiracja dla wielu kobiet. Jak to się stało, że jako pierwsza kobieta w Olsztynie odważyła się pani wejść do świata barberskiego – i to z takim sukcesem?
— Zaczynając praktykę miałam 15 lat. Czy tak młody człowiek może wiedzieć, czego chce od życia? Ja wiedziałam. Wiedziałam, że będę miała swój azyl, swój wymarzony barbershop. A dlaczego barbershop, a nie salon fryzjerski? Dlatego, że męskie strzyżenie dawało mi więcej frajdy, więcej możliwości i kreatywności. Niestety w Olsztynie żaden barber nie chciał mnie zatrudnić, bo jak to mówili, barbershop jest dla mężczyzn, a nie kobiet. Więc pokazałam im, że to właśnie kobieta stworzy idealne miejsce dla mężczyzny i stworzyłam, aż dwa. To właśnie pracy poświęciłam całe moje dotychczasowe życie. Pracowałam codziennie po 12 h, aby osiągnąć coś, z czego będę dumna. Wiedziałam, czego chcę i wiem, że marzenia się nie spełniają, bo je po prostu trzeba spełnić.

— Dwa barbershopy to już ogromny sukces, a mówi pani o możliwym trzecim. Jakie ma pani ambicje na przyszłość – może sieć salonów w całej Polsce?
— Może nie sieć, ale jest kilka planów w głowie, aby w województwie warmińsko-mazurskim stworzyć jeszcze kilka takich miejsc, jak teraz mamy. Planujemy na przyszły rok ruszyć z kolejnym. W tym roku natomiast skupiamy się na naszych dwóch.

— Zaczynała pani u Mistrza Matrackiego – jakie najcenniejsze lekcje wyniosła Pani z tej współpracy i jak wpływają one na biznes?
— U Matrackich zaczynałam swoje pierwsze kroki w świecie fryzjerstwa i już na tym etapie fryzjerstwo męskie było dla mnie satysfakcjonujące. Możliwość zdobywania medali na mistrzostwach Polski przede wszystkim nauczyło mnie pokory i dążenia do celu. A celem był właśnie mój barbershop. Mistrzowie Matraccy już 15 lat temu widzieli, że ja doskonale wiem, czego chcę od życia. Zawsze powtarzali, aby dążyć do celu.

— Barbershop to także liczne szkolenia?
— Prowadząc własną działalność już od 6 lat, kolejnym krokiem, celem, było to, aby nie stać już po 12 h w pracy przy kliencie. Po latach zdobytego doświadczenia chciałam móc przekazać je dalej.
Zatrudniam młodocianych pracowników, którzy mają możliwość odbyć w naszym barbershop praktyki zawodowe (jak ja kiedyś u Matrackich). Prowadzimy szkolenia ze strzyżeń, golenia brzytwą, a nawet pokazy dla naszych szkół branżowych w Olsztynie.
Szkolenia to jest coś, co właśnie chciałam robić na późniejszym etapie swojego doświadczenia, czyli teraz. Przekazywać swoje umiejętności komuś, kto tego naprawdę chce.

— Zatrudnia Pani 22 pracowników. Co jest najważniejsze w budowaniu zespołu i jak dobiera Pani ludzi do pracy? Pamiętam, gdy była mowa o dwóch osobach w zespole.
— Mój zespół nie zmienia się od momentu otwarcia barbershop. To prawda, byliśmy na początku we dwójkę, natomiast kolejne osoby, które do nas dołączały, odbywały najpierw u mnie praktykę zawodową i tak zostały do dziś. Ja ludzi nigdy nie szukałam, ekipa którą mam na dzień dzisiejszy sama się znalazła do momentu, aż się nie mieściliśmy na 75 m. I otworzyliśmy drugi lokal w centrum. Na dzień dzisiejszy moja firma liczy 22 pracowników, którzy są zdolni i chętni do pracy. Nie ukrywam, że jestem bardzo dobrą szefową i jestem z tego dumna.

— Branża barberska wciąż kojarzy się głównie z mężczyznami. Czy spotkała się Pani z jakimiś stereotypami lub trudnościami?
— Na początku swojej kariery każdy barbershop odmawiał ze mną współpracy tylko dlatego, że jestem kobietą. Postanowiłam otworzyć swój własny i otworzyłam. Klientów przybywało coraz więcej drogą pantoflową. Na dzień dzisiejszy moja ekipa z 89% składa się z kobiet i żaden klient na to nie narzeka.

— Trzeba przyznać, że na pani koncie są liczne osiągnięcia...
— Moje osiągnięcia zaczęły się na etapie praktyk i uważam, że to był najlepszy czas na tego typu starty. Później człowiek zajął się pracą i nie było czasu na przygotowania. Wspomnę, że w międzyczasie uczyłam jeszcze jako nauczyciel w szkole.

Złoty puchar:
I Miejsce
Mistrzostwo Polski w modelowaniu Fryzury klasycznej
I Miejsce Międzynarodowe Mistrzostwo Polski - Męska fryzura
I Miejsce - Mistrz klasyki międzyszkolnej
I Miejsce - Marta Szumacher złoty medal czesanie fryzury męskiej klasycznej

Brązowy puchar
II Mistrzostwo Polski w fryzurze klasycznej
II Miejsce za kreatywność męską

Srebrny puchar
III Mistrzostwo Polski fryzura kreatywna Męska
III Mistrzostwo Polski fryzura kreatywna damska

Mam w planie wrócić znowu na start i przypomnieć o sobie. Przyszły rok jest nasz!

— Czy są techniki lub podejścia, które wyróżniają pani salony na tle konkurencji?
— Wyróżniamy się przede wszystkim pozytywną ekipą w pracy, to my tworzymy klimat tych miejsc. Jedyna w Olsztynie również mam usługę, której metoda konfiguracji systemów włosów w Hair again to spersonalizowany proces tworzenia niechirurgicznego uzupełniania włosów, dostosowanego do indywidualnych potrzeb i preferencji klienta. System włosów, zwany również protezą włosów, to nowoczesne rozwiązanie dla osób borykających się z problemem utraty włosów, oferujące naturalny wygląd i komfort noszenia. Już nie muszą jeździć do stolicy, bo jako pierwsza kobieta w Olsztynie właśnie wykonuje taką usługę.

— Jak wygląda klasyczna wizyta u pani? „Czego pragną mężczyźni”?
— Mężczyźni tak naprawdę pragną tego, aby o nich zadbać. Mają chwilę dla siebie w tym czasie, więc gorący ręcznik na twarz, golenie brody brzytwą daje im chwilę relaksu od codzienności.
Pragną być dopieszczeni w każdym calu, dlatego też stworzyliśmy własną markę swoich kosmetyków, aby dać im jeszcze trochę tej przyjemności, by mogli korzystać z tego, co dobre w domu, nakładając olejek lub pryskając się naszą wodą po goleniu.

— A co jest teraz modne, jeśli chodzi o fryzury czy zarosty?
— W młodszych grupach wiekowych można zauważyć, modern barbering, czyli tak zwane nowoczesne fryzjerstwo męskie, które charakteryzuje się ciężkimi liniami cięcia. Można by rzec, że jest to strzyżenie od tzw. miski. Stąd wzięła się jego nazwa bowl cut z niechlujnie ułożonymi włosami u góry, boki przeważnie wystrzyżone w stylu taper fade, czyli kark i skronie. Te wszystkie trendy łączą klasykę z nowoczesnością, stawiając w tym wszystkim na naturalność i swobodę stylizacji. Teksturowane cropy, fade czy minimalistyczny buzz cut, królują u panów.
Zarosty, które niegdyś panowie golili na zero, zamieniły się w gęste brody. Klienci wracają do klasyki, czyli wizytę w barbershopie traktują jako swój rytuał. Wielu panów przychodzi do nas, aby zrelaksować się podczas perfekcyjnego cięcia brzytwą. W wyniku powstawania co rusz nowych salonów berberskich, wielu mężczyzn zdecydowało się, aby zapuścić zarost i zacząć go przycinać u profesjonalistów. Nowoczesnym i będącym na czasie jest twist zwany broda z wadem. Polega na dosyć odważnie przystrzyżonych bakach do zera z widoczną długością na brodzie, ta opcja brody jest często wybierana, ponieważ świetnie komponuje się z nowoczesnymi fryzurami.

— Co uważa pani za największy przełomowy moment w swojej karierze?
— Moim największy przełom w karierze było, kiedy zmieniliśmy lokal z 30 m na 75. Baliśmy się, czy damy radę, czy będziemy mieli na tyle dość klientów, aby opłacić czynsz. Moja ekipa nie zawiodła. Mogę śmiało powiedzieć, że moim największym sukcesem jest to, że mam tak wspaniałych ludzi do pracy, bez których nie byłoby mnie tu, gdzie jestem.
W międzyczasie zostałam mamą. Córka będzie miała w czerwcu dwa lata, a ja pracowałam do ostatniej chwili. Na macierzyńskim jeździłam na szkolenia, robiłam szkolenia online. W ubiegłym roku byłam na 15 różnych szkoleniach, aby być lepszą i wiedzieć, że na dzień dzisiejszy wykorzystałam swoje możliwości na maxa. Teraz mam zaplanowane szkolenie jako trener. Bym mogła lepiej trenować innych.

AG