Dramatyczna walka o zdrowie. Wicemiss Warmii i Mazur potrzebuje pomocy

2025-03-27 13:31:06(ost. akt: 2025-03-27 13:38:17)

Autor zdjęcia: Facebook Natalia Lewandowska/Siepomaga.pl

Jeszcze niedawno cieszyła się życiem i zdrowiem, dziś Natalia, 27-letnia 1. Wicemiss Warmii i Mazur z 2019 roku, toczy walkę o życie. „Nie wiemy, co będzie dalej, ale się nie poddajemy” – mówią jej bliscy, prosząc o pomoc.
Piękna, młoda, pełna życia – tak jeszcze niedawno można było opisać 27-letnią Natalię, 1. Wicemiss Warmii i Mazur z 2019 roku. Dziś ta młoda kobieta, prywatnie mama 4-latka, toczy dramatyczną walkę o zdrowie i przyszłość. W ciągu kilku dni jej życie zmieniło się o 180 stopni.

— Natalka… piękna, młoda i do niedawna zdrowa istotka — mówi jej mama, która dzień po dniu obserwuje, jak córka zmaga się z chorobą.

Niewinny ból, tragiczne skutki
Wszystko zaczęło się nagle. Natalia poczuła ból w plecach i nogach. Wtedy jeszcze nie przypuszczała, że to sygnał poważnego zagrożenia. Ból się nasilał, a mięśnie zaczęły odmawiać posłuszeństwa. W piątek (28 lutego) Natalia postanowiła pójść do lekarza. Z trudem wyszła z domu… i upadła. Nogi nie utrzymały jej ciała.

Brat pomógł jej dostać się na Szpitalny Oddział Ratunkowy w Olsztynie. Tam zaczęła się długa walka o diagnozę i pomoc. Po licznych badaniach lekarze potwierdzili, że Natalia cierpi na zespół Guillaina-Barrégo – rzadką, autoimmunologiczną chorobę, która w ciągu zaledwie kilku dni może sparaliżować całe ciało.

Coraz gorsze objawy
Natalia trafiła na oddział neurologii, ale jej stan szybko się pogarszał.

— Następnego dnia objawy zaczęły się pogarszać, nie była w stanie samodzielnie stanąć na nogi dodatkowo pojawiły się bardzo silne bóle pleców, przykurcze nóg, stawów biodrowych, ból całego ciała — czytamy siepomoga.pl.

Lekarze rozpoczęli leczenie immunoglobulinami, które miało zahamować rozwój choroby. Niestety, każdy kolejny dzień przynosił nowe dramaty. Natalia przestała ruszać nogami i rękami. Zachowała jedynie minimalną sprawność w jednej dłoni.

Potem przyszło zaburzenie połykania. Młoda kobieta nie była już w stanie jeść ani pić samodzielnie.

Dramatyczna walka i długa droga
5 marca Natalia skończyła terapię immunoglobulinami. Po kilku dniach na neurologii dostała zapaści. Została przeniesiona na OIOM i jest zaintubowana, dodatkowo przeszła zapalenie płuc, jest pod respiratorem. Teraz ma oczyszczane osocze.

— Nie wiadomo, co będzie dalej. W tej chorobie najważniejszy jest czas. Czeka nas powolny proces powrotu do zdrowia, jest delikatna poprawa, jest świadoma i przytomna, ale nie może mówić — informują jej bliscy.

Natalka cierpi, ale nie jest sama. Bliscy walczą o jej przyszłość, a ona sama potrzebuje wsparcia – zarówno medycznego, jak i finansowego. Przed nią jeszcze długie leczenie i równie długa rehabilitacja, która może pomóc jej odzyskać choć część dawnej sprawności.

Apel o pomoc
Rodzina i przyjaciele Natalii apelują o wsparcie.

— Bardzo prosimy, każdego, kto może pomóc… Natalkę czeka jeszcze długa walka o zdrowie i powrót do normalnego życia — piszą w poruszającym apelu.

Każda pomoc się liczy – czy to finansowe wsparcie, czy choćby dobre słowo. Natalia marzy o tym, by wrócić do swojego synka i znów cieszyć się codziennością. Ale sama tego nie dokona. Potrzebuje ludzi, którzy pomogą jej stanąć na nogi. Dosłownie i w przenośni.


Źródło: pomagam.pl