Oto skład delegacji negocjującej z Rosją

2025-02-16 09:11:38(ost. akt: 2025-02-16 09:13:08)
Prezydent USA Donald Trump i sekretarz stanu USA Marco Rubio.

Prezydent USA Donald Trump i sekretarz stanu USA Marco Rubio.

Autor zdjęcia: PAP/EPA

Sekretarz stanu USA Marco Rubio, doradca prezydenta ds. bezpieczeństwa narodowego Mike Waltz i specjalny wysłannik na Bliski Wschód Steve Witkoff udadzą się w najbliższych dniach do Arabii Saudyjskiej na rozmowy z wysłannikami rosyjskimi na temat zakończenia wojny na Ukrainie - poinformował w sobotę w Monachium amerykański kongresman Michael McCaul
McCaul sprecyzował, że pierwszym tematem rozmów będzie jednak przygotowanie spotkania prezydentów USA, Ukrainy i Rosji "aby w końcu doprowadzić do pokoju i zakończyć ten konflikt". Reuter zaznacza, że nie jest jasne kto będzie reprezentował stronę rosyjską we wstępnych rozmowach.

Wiadomość potwierdziły poinformowane źródła, na które powołuje się Reuter. Departament Stanu nie ustosunkował się dotychczas do tych informacji.

Natomiast prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oświadczył wcześniej, że Ukraina nie została dotychczas zaproszona oraz, że Kijów nie rozpocznie rozmów z Rosją zanim nie skonsultuje się "ze strategicznymi partnerami". Równocześnie jednak zapowiedział, że złoży wizyty w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Arabii Saudyjskiej i Turcji, ale nie sprecyzował kiedy.

Wcześniej w sobotę MSZ Rosji poinformowało, że Rubio rozmawiał ze swoim rosyjskim odpowiednikiem Siergiejem Ławrowem i obaj postanowili utrzymywać regularne kontakty przed rozmowami Trump - Putin.

Trump, który w ub. środę rozmawiał telefonicznie z Putinem i Zełenskim, wielokrotnie zapowiadał, że doprowadzi do szybkiego zakończenia wojny na Ukrainie. Rozmowy te - jak zaznacza Reuter - zaalarmowały europejskich sojuszników Waszyngtonu, że będą wykluczeni z ewentualnego procesu pokojowego.

Obawy te potwierdził w sobotę specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy i Rosji gen. Keith Kellogg oświadczając w Monachium, że "Europy nie będzie bezpośrednio przy stole negocjacyjnym w sprawie zakończenia wojny w Ukrainie, bo nie chcemy powtórki z Mińska".

PAP/red