Mieszkańcy mrągowskiej spółdzielni zmuszeni do przyjęcia "kolędy"?

2025-01-14 15:32:19(ost. akt: 2025-01-14 14:33:58)

Autor zdjęcia: PAP

Nie masz mieszkania na własność? Musisz przyjąć księdza po "kolędzie". Taką tezę można wywnioskować z pewnego zaskakującego ogłoszenia, które pojawiło się w budynku mieszkalnym administrowanym przez spółdzielnię z Mrągowa. W sieci zawrzało.
Na jednym z portali społecznościowych pojawiło się zaskakujące ogłoszenie, którego domniemanym autorem miała być Spółdzielnia Mieszkaniowa "Metalowiec" w Mrągowie.

Ogłoszenie kryło w sobie następującą treść:

— Każda rodzina, która nie posiada spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu (nie posiada mieszkania na własność) od 10 stycznia 2025 r. zobowiązana jest do poinformowania SM ”Metalowiec" o zamiarze przyjęcia w swoim mieszkaniu księdza "po tzw. kolędzie” (wizyta duszpasterska) — czytamy w ogłoszeniu.

Przyjęcie księdza "po kolędzie" miałoby zostać potwierdzone na piśmie, pocztą elektroniczną, telefonicznie lub osobiście w siedzibie spółdzielni. Następnie informacja zostałaby przekazana do Spółdzielczego Elektronicznego Rejestru Rodzin Katolickich.


Pismo mogło wydawać się na pierwszy rzut oko wiarygodne. Dodatkowo zamieszczono na nim pieczątkę z prawdziwym adresem spółdzielni.

Ogłoszenie wywołało niemałe poruszenie. W Internecie można było natknąć się na oburzone komentarze użytkowników, którzy krytykowali decyzję spółdzielni. Niektórzy jednak od razu zrozumieli, że jest to fałszywe ogłoszenie.

Wiarygodność pisma podważała pewna kwestia. Coś takiego, jak Spółdzielczy Elektroniczny Rejestr Rodzin Katolickich... najzwyczajniej w Polsce nie istnieje. W prawie kanonicznym oraz w ogólnym pojęciu polskiego prawa nie ma obowiązku przyjmowania wizyt duszpasterskich.

Gazeta Olsztyńska postanowiła zapytać się Spółdzielni Mieszkaniowej "Metalowiec" w Mrągowie o wyżej opisane ogłoszenie i czy faktycznie jest ona autorem pisma:

— Informujemy, że nie jesteśmy autorami tego pisma. Sprawa została skierowana do prokuratury — przekazała nam administracja spółdzielni.

Sytuacja jest potwierdzeniem tezy, że nie wszystko, co ktoś napisze w Internecie, jest prawdziwe.