Kolejny niechlubny teren w Olsztynie? "Dziki parking" w samym centrum [ZDJĘCIA]

2024-11-18 17:34:33(ost. akt: 2024-11-19 08:31:11)

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Według Mirosława Arczaka, radnego Olsztyna, "dziki parking" na ul. 22 Stycznia powinien zostać uporządkowany. Dodał, że tamtejszy teren spełnia wszelkie warunki do przemianowania go na w pełni funkcjonalny parking.
W ostatnim czasie radni Olsztyna zwracali uwagę na kilka miejsc w samym centrum stolicy Warmii i Mazur, które nie są dostatecznie reprezentatywne. Teren zielony na Starej Warszawskiej i ul. Śliwy, gdzie często przeprowadzane są libacje, kubły na śmieci przy ul. Asnyka i Piastowskiej czy w końcu dziki parking przy Wysokiej Bramie. Z miejscami tego typu, jak wspomniany parking, władze miasta mają dosyć spory problem.

Mirosław Arczak, wieloletni radny Olsztyna pod lupę wziął kolejny dziki parking w samym sercu miasta. Tym razem chodzi o ten zlokalizowany na zapleczu ul. 22 stycznia, zaraz obok centrum handlowego "Aura".

Fot. Zbigniew Woźniak

— Opisywany teren jest objęty obowiązującym Miejscowym Planem Zagospodarowania Przestrzennego „CENTRUM", gdzie jako zasadnicze przeznaczenie tego terenu wskazuje się drogi dojazdowe do obsługi istniejącej i projektowanej zabudowy oraz plac pomiędzy istniejącą zabudową (z możliwością przeznaczenia na parking). Uzasadnienie funkcji parkingowej dla tego terenu wskazuje Zintegrowany Program Rozwoju Przestrzennego Śródmieścia — przekazuje w swojej interpelacji Mirosław Arczak.

Niezależny radny przekazał, że mieszkańcy zamienili ten teren w "dziki parking". Dodał, że jest on zaniedbany od wielu lat.

Fot. Zbigniew Woźniak

— Robocza "pojemność” tego obszaru to około 40 samochodów osobowych. Przyjmując realne założenie, że rotacja pojazdów wynosi tu 50% można uznać, że każdego dnia na cennym, śródmiejskim terenie gminy może bezpłatnie parkować około 80 aut — napisał Arczak. Według jego szacunków, jedno miejsce postojowe może generować 5 zł na dzień, co daje 140 tys. zł przychodu dla miasta.

Arczak zwrócił również uwagę na to, że teren nie jest zabytkowy. Mogłoby to pozwolić na swobodne prowadzenie działań budowlanych.

— Przy zagospodarowani uniknie się rygorystycznych wytycznych konserwatorskich, które uniemożliwiłyby lub skomplikowały zaprojektowane działania — napisał radny Olsztyna.

Kolejną wadą tego miejsca są również często przepełnione kontenery, gdzie składowane są odpady.

Fot. Zbigniew Woźniak

Mirosław Arczak kieruje w stronę prezydenta Olsztyna Roberta Szewczyka następujące pytania:

1. Jakie decyzje podejmie Pan Prezydent w celu realizacji ww. Uchwał Rady Miasta? W jakim terminie można oczekiwać opracowania dokumentacji dla tego terenu (koncepcja, projekt itp.) lub przyjęcia korzystnej dla finansów gminy formy jego wykorzystania (innej niż obecna postawa unikania jakichkolwiek działań w tej sprawie)?

2. Czy sposób zorganizowania punktu gromadzenia odpadów zostanie poddany analizie i zostaną wprowadzone niezbędne zmiany w zakresie funkcjonalności, estetyki i bezpieczeństwa sanitarnego omawianego „śmietnika”? Jeśli zmiany są niemożliwe do wprowadzenia, to proszę o wskazanie argumentów stojących za ograniczeniami w tej kwestii.


js