Dostrzegają emocje ukryte w mrugnięciu oka
2024-11-17 19:00:00(ost. akt: 2024-11-15 14:31:44)
Są ludzie, którym zależy, aby osoby wyjątkowe, te z niepełnosprawnościami były widoczne w społeczeństwie i miały szansę na swoje życie. Ilona Marchelek - Bloch i Beata Machujska, 10 lat temu postanowiły pokazywać świat dzieciom, które mimo często ogromnych ograniczeń, na swój sposób czerpią z życia pełnymi garściami.
Niepubliczna Szkoła Podstawowa Specjalna w Nowym Mieście Lubawskim niedawno obchodziła swoje dziesięciolecie. Był okolicznościowy tort, mnóstwo wspomnień, ogrom podziękowań i jeszcze więcej życzeń.
Ilona Marchelek-Bloch i Beata Machujska od początku swojej zawodowej drogi, wiedziały, że chcą pracować z dziećmi o specjalnych potrzebach. Studiowały i nabywały doświadczenie w różnych szkołach specjalnych i innych placówkach dla dzieci z niepełnosprawnościami. Ich drogi połączyły się w Szkole Podstawowej w Mrocznie, gdzie obie pracowały. Poza byciem "koleżankami z pracy" okazało się, że dzielą swoje osobiste marzenia o założeniu szkoły specjalnej. Jak trudna była droga do otwarcia placówki, one wiedzą najlepiej. Mimo przeciwności, nigdy nie zwątpiły, że to co robią ma sens. A, że ma ogromny, przekonują się o tym codziennie kolejne dzieci i ich rodziny.
Był 1 września 2014 roku, gdy rozpoczął się pierwszy rok szkolny w Niepublicznej Szkole Podstawowej Specjalnej w Nowym Mieście Lubawskim. W budynku przy ulicy Grunwaldzkiej była... jedna uczennica.
— Wraz z Beatą na początku co mogłyśmy przynosiłyśmy z domu, ogromnym wyzwaniem było np. kupienie węgla. Urządzałyśmy się powoli, wraz z pojawianiem się kolejnych dzieci w naszej szkole, budynek zaczynał nabierać kolorów. Dziś mamy 30 uczniów i troje na nauczaniu indywidualnym — opowiada pani Ilona.
— Mamy też przedszkole — dodaje pani Beata — Wiele się przez te 10 lat wydarzyło, dziś marzy nam się większy lokal, aby szkoła i przedszkole mogły być w jednym budynku.
Niepubliczna Szkoła Podstawowa Specjalna to chyba jedyna placówka w okolicy, do której mogą uczęszczać dzieci w głębokim stopniu niepełnosprawności oraz z niepełnosprawnościami sprzężonymi. Często to dzieci, które nie mówią, nie chodzą, są całkowicie zależne od innych.
— Praca z naszymi dziećmi to nie tylko przekazywanie wiedzy i nauka jak w zwykłej szkole, to ciężka praca przy zaspokajaniu ich podstawowych potrzeb, jak higiena, ubieranie czy karmienie. Nasze dzieci uwagi i opieki wymagają bardzo dużo — wyjaśnia Ilona Marchelek-Bloch — One bardzo często nie mówią, wchodzimy do ich świata, obserwujemy i uczymy się odbierać sygnały, które nam wysyłają. Musimy dostrzegać emocje ukryte często tylko w mrugnięciu oka.
W Niepublicznej Szkole Podstawowej Specjalnej z dziećmi pracuje sztab specjalistów i ukochanych opiekunek, które trzymają za rękę i tulą do siebie, gdy jest taka potrzeba. W placówce jest rehabilitant, psycholog, pedagog, oligofrenopedagog, logopeda, dzieci mają muzykoterapię, dogoterapię i wiele, wiele innych.
— Zapewniamy wszystko co potrzeba, w zależności od tego, co poradnia w opinii zaleci dziecku. Jeżeli dziecko potrzebuje rehabilitacji, to wtedy jest więcej rehabilitacji itd. — opowiada pani Ilona — Poza intensywną opieką specjalistów, realizujemy mnóstwo inicjatyw tak jak dzieci w zwykłych szkołach. Nasze dzieci też obchodzą święta, przygotowują przedstawienia, wykonują rękodzieło, jeżdżą na wycieczki itp.
— Nauka w naszej szkole jest bezpłatna, tak samo jak dowóz, który zapewniamy. Współpracujemy z samorządami, zapewniamy edukację i opiekę zupełnie za darmo — wyjaśnia Beata Machujska, tym samym rozwiewając wątpliwości — Ludzie czasami myślą, że jak szkoła jest niepubliczna to jest płatna. To nie prawda, u nas rodzice absolutnie nic nie płacą.
Rodzice zwykle uważnie śledzą postępy swoich małych dzieci i cieszą się nawet z najmniejszych osiągnięć, takich jak podnoszenie główki czy uśmiech na ich widok. Jednak niepokój może pojawić się, gdy zauważą, że rozwój dziecka jest opóźniony w porównaniu z rówieśnikami. W takiej sytuacji warto skonsultować się z specjalistą, ponieważ dziecko może potrzebować wczesnego wsparcia rozwoju. Wczesnym wspomaganiem rozwoju obejmowane są dzieci niepełnosprawne oraz ich rodziny od chwili stwierdzenia u dziecka niepełnosprawności do rozpoczęcia nauki w szkole. Niepubliczna Szkoła Podstawowa Specjalna daje taką możliwość.
— To jest naprawdę bardzo fajny start dla maluchów. Jeśli się okazuje, ze dziecko jest zagrożone niepełnosprawnością, może się zgłosić do poradni psychologiczno-pedagogicznej, może przyjść z taką opinią właśnie o potrzebie wczesnego wspomagania rozwoju dziecka do nas. Dajemy wtedy sześć godzin terapii ze specjalistami. To jest za darmo. Mamy obecnie pod opieką w sumie 31 dzieci — mówi pani Ilona.
— Czy to potrzeba rehabilitacji, może wsparcia logopedy, warto jak najwcześniej zacząć pracować z dzieckiem, dlatego zapraszamy maluchy do nas — dodaje pani Beata.
Pobyt dziecka w placówce to także chwila wytchnienia dla ich opiekunów.
— Dziecko poza nauką, jest całościowo zaopiekowane. To są dzieci pampersowane, na wózkach, musimy je karmić i rozumieć, bo przecież nie są w stanie powiedzieć wprost, że coś boli, że czegoś potrzebują. My każde dziecko dobrze znamy, pracujemy z nimi w małych grupach, maksymalnie pięcioosobowych. Duży nacisk kładziemy na komunikację wspomagającą, żeby te dzieci mogły się komunikować — mówi Ilona Marchelek - Bloch.
Codzienne życie dzieci z Niepublicznej Szkoły Podstawowej Specjalnej w Nowym Mieście Lubawskim można obserwować w mediach społecznościowych. Na ich profilu można znaleźć zdjęcia i filmy z radosnego odkrywania świata. Ostatnio maluchy wybrały się na super wycieczkę. Odwiedziły Schronisko dla zwierząt w Iławie, gdzie przekazały efekty zbiórki w swojej szkole, utrwalały wiadomości o jesieni w Dyniowej Farmie. Zaliczyły też McDonald's, zupełnie jak pełnosprawne dzieci na swoich wycieczkach szkolnych. Byli w kinie, robili gofry a podczas urodzin szkoły, wspólnie jedli tort.
— Różnie przez ten czas bywało... były chwile trudne, ale nigdy nie było chwil zwątpienia, że to co robimy dla waszych - naszych dzieci ma sens. Dziękujemy rodzicom za zaufanie, bo małe sukcesy Waszych dzieci są wielkimi sukcesami dla nas. Jak mawiał Konfucjusz "Wybierz pracę, którą kochasz, a nie przepracujesz ani jednego dnia więcej w Twoim życiu". Tego będziemy się trzymać przez kolejne 10 lat — podsumowuje Ilona Marchelek-Bloch i Beata Machujska.
Alina Laskowska
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez