Wandale dali o sobie znać pod Olsztynem. I to bardzo

2024-11-11 18:00:37(ost. akt: 2024-11-08 15:18:20)
Jedna ze zdewastowanych wiat na terenie gminy Dywity

Jedna ze zdewastowanych wiat na terenie gminy Dywity

Autor zdjęcia: UG Dywity

Na terenie gminy Dywity na masową skalę niszczone są wiaty autobusowe.
Gmina Dywity jako pierwsza gmina wiejska w regionie Warmii i Mazur uruchomiła komunikację publiczną, co stało się 1 października 2019 roku. Operator obsługuje trasy za pomocą 2 swoich autobusów. Kolejne 3 to pojazdy wyprodukowane w Turcji, które gmina kupiła w przetargu.

Tureckie autobusy mogą przewozić 37 pasażerów, w tym 12 na miejscach siedzących. Jest też wydzielona strefa dla co najmniej jednego wózka inwalidzkiego. Pojazdy są wyposażone w monitoring oraz klimatyzację.

Od września 2024 roku autobusy linii D3, D32 i D33, które kończyły swój przejazd na pętli Ogrody przy ul. Jagiellońskiej dojeżdżają do dworca głównego w Olsztynie, co ułatwia uczniom szkół średnich i mieszkańcom dojazd do stolicy regionu i dalsze przemieszczanie się po niej. Komunikacja gminy Dywit to nie tylko linie autobusowe, ale także nowa infrastruktura, która zwiększa komfort korzystania z niej. Jednym z jej elementów są nowe wiaty przystankowe.

Niestety, te upodobali sobie wandale. I to w sposób bardzo dokuczliwy.

— Ciągle nie możemy zrozumieć ostatnich aktów wandalizmu dotyczących wiat przystankowych i pogodzić się z nimi, dlatego przygotowaliśmy zbiorcze zestawienie zniszczonych wiat przystankowych w gminie Dywity z ostatniego miesiąca — mówi Jacek Niedzwiecki, rzecznik Urzędu Gminy w Dywitach.

W tym okresie zniszczonych zostało aż 7 wiat, wybitych zostało 16 szklanych szyb. Koszt zakupu nowych szyb to 6180 zł plus robocizna, więc łączny bilans to ponad 10 tys. zł.

— Warto wspomnieć, że od stycznia do września 2024 roku wymienionych zostało już 20 szyb! Łącznie do wymiany do końca października 2024 roku było aż 36 szyb. Gdybyśmy nie musieli ich wymieniać, to moglibyśmy zakupić za wydane na to pieniądze dwie nowe wiaty przystankowe do miejsc, gdzie są one potrzebne — podkreśla rzecznik.

Władze Dywit apelują do mieszkańców o to, żeby nie być obojętnym na „akty niszczenia dobra wspólnego”, jakim są wiaty, z których korzysta wielu osób.

— Prosimy o zgłaszanie okoliczności zdarzeń i sprawców do UG Dywity i na policję oraz zwracanie uwagi na to, co dzieje się wieczorami na przystankach. Prosimy też o pomysły, jak można przeciwdziałać temu problemowi. Monitoring na każdym przystanku to rzecz raczej nierealna z finansowych i technicznych względów. Być może zdecydujemy się na fotopułapki — stwierdza Jacek Niedzwiecki.

gs