Opiekuje się cmentarzem koło Biskupca, podziękował mu papież
2024-11-01 20:00:00(ost. akt: 2024-10-31 13:51:00)
We wsi Łąkorek koło Biskupca znajduje się trochę zapomniany cmentarzyk. Tu spoczywa doktor Friedrich Lange, znany chirurg. Od wielu lat tym miejscem pamięci opiekuje się Waldemar Modrzewski, mieszkaniec pobliskich Bielic. — Moja inicjatywa zauważona została w Watykanie, skąd otrzymałem podziękowanie za troskę o cmentarz — mówi wolontariusz.
Do cmentarza w Łąkorku wiedzie aleja obsadzona starymi lipami, którą dochodzi się do malowniczego wzgórza z widokiem na jezioro. Niewielki cmentarz związany jest z miejscowym majątkiem ziemskim familii Lange. Od chwili założenia pełnił funkcję cmentarza rodowego właścicieli dóbr, prawdopodobnie służył także wszystkim mieszkańcom majątku.
Jedyny nagrobek z czarnego granitu
Na środku kameralnego cmentarzyka jest jedyny nagrobek, który postawiony został z inicjatywy nowomiejskiego oddziału Stowarzyszenia Ludności Pochodzenia Niemieckiego. Na tablicy z czarnego granitu wyryte jest nazwisko doktora medycyny Friedricha Lange z latami 1849-1927. Kim był Friedrich Lange, którego nazwisko, szczególnie w powiecie nowomiejskim, wymieniane jest do dnia dzisiejszego?
Na środku kameralnego cmentarzyka jest jedyny nagrobek, który postawiony został z inicjatywy nowomiejskiego oddziału Stowarzyszenia Ludności Pochodzenia Niemieckiego. Na tablicy z czarnego granitu wyryte jest nazwisko doktora medycyny Friedricha Lange z latami 1849-1927. Kim był Friedrich Lange, którego nazwisko, szczególnie w powiecie nowomiejskim, wymieniane jest do dnia dzisiejszego?
Był synem Edwarda Lange, administratora domeny rządowej w Łąkorku koło Nowego Miasta Lubawskiego. Studiował medycynę w Królewcu, a następnie pracował jako chirurg tam oraz w Kilonii. W 1891 roku przeniósł się do Nowego Jorku. Tam zatrudniony został jako starszy lekarz na oddziale chirurgicznym. Następnie pracował w Bellevue Hospital i później jako chirurg konsultant w Presbyterian Hospital. Założył własną klinikę i uważany był za pioniera niemieckiej chirurgii w Ameryce.
Leczył rękę Ignacego Jana Paderewskiego
Stare dokumenty mówią, że dzięki doktorowi Lange sprawność w dłoni odzyskał Ignacy Jan Paderewski, bowiem ten znany muzyk po odniesionej kontuzji chciał przerwać karierę.
Stare dokumenty mówią, że dzięki doktorowi Lange sprawność w dłoni odzyskał Ignacy Jan Paderewski, bowiem ten znany muzyk po odniesionej kontuzji chciał przerwać karierę.
Po zakończeniu praktyki w USA Friedrich Lange powrócił do rodzinnego Łąkorka. Okazał się wielkim filantropem i z własnych funduszy wybudował szpital w Nowym Mieście Lubawskim, a także dom dla osób psychicznie chorych i niepełnosprawnych w Biskupcu Pomorskim. Okazały dom z czerwonej cegły stoi do dzisiaj. Jest nazywany przez miejscowych kryplem, a pełni funkcje mieszkalne.
Po śmierci spoczął na cmentarzu w Łąkorku
Waldemar Modrzewski, dobrze znający historię rodziny Friedricha Lange, opowiada, że doktor wiele razy podróżował za ocean, do Ameryki, oraz jeździł po Europie.
Waldemar Modrzewski, dobrze znający historię rodziny Friedricha Lange, opowiada, że doktor wiele razy podróżował za ocean, do Ameryki, oraz jeździł po Europie.
— Był wielokrotnie uczestnikiem międzynarodowych sympozjów lekarskich — opowiada Waldemar Modrzewski.
Doktor Lange zmarł w sanatorium w Babelsbergu po udarze mózgu. Został przewieziony do rodzinnego Łąkorka, gdzie spoczywa obok żony Adele. Swój majątek zapisał szpitalowi w Nowym Mieście Lubawskim, który od 10 czerwca 2008 roku nosi imię fundatora. Uroczystość nadania imienia patrona miała miejsce w stulecie istnienia nowomiejskiego szpitala.
Uzgodnił z wójtem uporządkowanie cmentarza
— Od dawna fascynowała mnie postać doktora Friedricha Lange i historia majątku w Łąkorku. Rodowy cmentarzyk był zaniedbany i wymagał uporządkowania. Już w 2011 roku w porozumieniu z ówczesnym wójtem gminy Biskupiec uporządkowałem teren cmentarza. Dwa lata później otrzymałem oficjalne zezwolenie na prowadzenie prac porządkowych na terenie cmentarza ewangelickiego w Łąkorku. Taki dokument wydał warmińsko-mazurski wojewódzki konserwator zabytków. Dowiedziałem się, że miejsce to ujęte jest w gminnej i wojewódzkiej ewidencji zabytków i posiada kartę cmentarza — opowiada Waldemar Modrzewski.
— Od dawna fascynowała mnie postać doktora Friedricha Lange i historia majątku w Łąkorku. Rodowy cmentarzyk był zaniedbany i wymagał uporządkowania. Już w 2011 roku w porozumieniu z ówczesnym wójtem gminy Biskupiec uporządkowałem teren cmentarza. Dwa lata później otrzymałem oficjalne zezwolenie na prowadzenie prac porządkowych na terenie cmentarza ewangelickiego w Łąkorku. Taki dokument wydał warmińsko-mazurski wojewódzki konserwator zabytków. Dowiedziałem się, że miejsce to ujęte jest w gminnej i wojewódzkiej ewidencji zabytków i posiada kartę cmentarza — opowiada Waldemar Modrzewski.
Mam satysfakcję, że mogę się tak realizować
Co tak doprawdy skłoniło mieszkańca Bielic do wolontariackiej pracy na trochę zapomnianym cmentarzu? — Jestem mocno rodzinnie związany z tym terenem, ale szczególny sentyment mam do tego kameralnego miejsca. Mój ojciec pochodzi z pobliskiego Rywałdzika, a dziadek Maksymilian Modrzewski z Glaznot koło Lubawy, gdzie był kierownikiem szkoły powszechnej. Mam satysfakcję, że w ten sposób mogę się lokalnie realizować — przyznaje pan Waldemar.
Co tak doprawdy skłoniło mieszkańca Bielic do wolontariackiej pracy na trochę zapomnianym cmentarzu? — Jestem mocno rodzinnie związany z tym terenem, ale szczególny sentyment mam do tego kameralnego miejsca. Mój ojciec pochodzi z pobliskiego Rywałdzika, a dziadek Maksymilian Modrzewski z Glaznot koło Lubawy, gdzie był kierownikiem szkoły powszechnej. Mam satysfakcję, że w ten sposób mogę się lokalnie realizować — przyznaje pan Waldemar.
Nasz rozmówca na bieżąco odwiedza cmentarzyk familii Lange i wykonuje prace porządkowe. Wycina zbędne zakrzaczenia i usuwa suche, połamane gałęzie starych drzew. Szczególnie jednak porządkuje cmentarz przed Wszystkich Świętych. Teren jest zawsze wygrabiony, a pan Waldemar swoim sprzętem wywozi opadłe liście.
Wolontariacka pasja nie jest łatwą rzeczą
— Nie ukrywam, że moja wolontariacka pasja nie jest łatwą rzeczą. Co pewien czas piszę o wsparcie do urzędów i instytucji. Z reguły otrzymuję podziękowania z dopiskiem, że nie ma możliwości udzielenia pomocy.
— Nie ukrywam, że moja wolontariacka pasja nie jest łatwą rzeczą. Co pewien czas piszę o wsparcie do urzędów i instytucji. Z reguły otrzymuję podziękowania z dopiskiem, że nie ma możliwości udzielenia pomocy.
„Pana zaangażowanie i wysiłek włożony w godne upamiętnienie zmarłych i pochowanych w Łąkorku są godne podziwu. To ważny wkład w dobre relacje polsko-niemieckie na płaszczyźnie międzyludzkiej. Chcę z całego serca Panu za ten wysiłek podziękować” — napisała Cornelia Pieper, konsul generalna Republiki Federalnej Niemiec w Gdańsku.
List z podziękowaniem od papieża Franciszka
W innej korespondencji, którą Waldemar Modrzewski przesłał do sekretariatu stanu w Watykanie, nasz rozmówca pisał o zupełnie innej sprawie, dotyczącej odnalezienia portretów papieża, ale nie omieszkał wspomnieć o swojej opiece nad cmentarzem w Łąkorku.
W innej korespondencji, którą Waldemar Modrzewski przesłał do sekretariatu stanu w Watykanie, nasz rozmówca pisał o zupełnie innej sprawie, dotyczącej odnalezienia portretów papieża, ale nie omieszkał wspomnieć o swojej opiece nad cmentarzem w Łąkorku.
— Byłem uradowany, kiedy otrzymałem odpowiedź z sekretariatu papieża Franciszka z podziękowaniem za troskę o cmentarz. Asesor mons. Roberto Campisi napisał: „W imieniu Jego Świątobliwości Franciszka, dziękując za gesty szacunku dla godności osoby ludzkiej, dla pamięci o zmarłych oraz miejsc pochówku, Ojciec Święty poleca Pana i Jego Bliskich w swojej modlitwie i udziela błogosławieństwa”.
— Ten list szczególnie mnie wzruszył i jest motywacją do kontynuowania mojej osobistej pasji — dodaje mieszkaniec Bielic.
Stanisław R. Ulatowski
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez