Psy trenowały na wieży widokowej w Kurzętniku

2024-10-27 16:00:45(ost. akt: 2024-10-25 15:11:46)

Autor zdjęcia: Alina Laskowska

Wieża widokowa w Kurzętniku to całoroczna atrakcja turystyczna, która zachwyca i inspiruje. To miejsce idealne na spacery z niesamowitym widokiem na okolicę, ale także na ciekawe inicjatywy. Jedną z nich był trening wysokościowy dla psów.
Wieża widokowa w Kurzętniku (powiat nowomiejski) ma ponad 35 metrów wysokości i wykonana jest z robinii akacjowej, czyli akacji. Różnica wysokości między szczytem budowli, a stacją dolną wynosi około 70 m.

Długość drewnianej ścieżki prowadzącej na szczyt naszej atrakcji to ponad 2000 metrów. Atrakcja dostępna dla każdego bez względu na ograniczenia. To miejsce niezwykłe.

Dlaczego?

Zbudowana została w pięknym miejscu z niezwykłą historią – wśród mazurskich lasów i jezior. Tutaj można spojrzeć w przeszłość i przenieść się do średniowiecznego Kurzętnika, by poczuć klimat ówczesności.

Wieża w Kurzętniku okazała się doskonałą przestrzenią dla treningu socjalizacyjnego psów ratowniczych, organizowanego we współpracy ze Strażą Pożarną oraz ośrodkiem szkolenia psów BOLO.

Zespoły ratowników i psów doskonaliły swoje umiejętności w pokonywaniu wysokości i pracy w trudnych warunkach. Pierwszego dnia przeprowadzone zostały testy reakcji na lęk przestrzenny i wysokościowy. Drugiego dnia, psy, które komfortowo radzą sobie z wysokością, trenowały elementy posłuszeństwa i pracy węchowej. Celem tych ćwiczeń jest przygotowanie zespołów do zadań ratowniczych wymagających transportu helikopterem i pracy na wysokościach, w tym zjazdów linowych, które planowane są na przyszłoroczne manewry.

Na szkoleniu pojawiły się także psy bojowe, które również mogą być transportowane w podobny sposób, jednak ich zadania różnią się od tych stawianych przed psami ratowniczymi.

— Udało nam się zorganizować wspólne działania z Ochotniczą Strażą Pożarną z Gwiździn. Mamy w planach, żeby z tej góry zjechać z pieskami na linach, aby przygotować zespoły typu przewodnik — pies na taką ewentualność — mówi Dawid Misiurski, organizator spotkania.

Alina Laskowska