Chorwackie media z niepokojem patrzą na grę swojej reprezentacji

2024-10-16 09:22:26(ost. akt: 2024-10-16 09:49:55)

Autor zdjęcia: PAP/Leszek Szymański

Nasza reprezentacja zremisowała w szalonym meczu z Polską. Jej gra daje powody do niepokoju - skomentowały wtorkowy mecz piłkarskiej Ligi Narodów w Warszawie chorwackie media.
Piłkarska reprezentacja Polski zremisowała we wtorek (15 października) w Warszawie z Chorwacją 3:3 (2:3) w meczu 4. kolejki grupy 1 najwyższej dywizji Ligi Narodów.

— W szalonym meczu w Warszawie Chorwaci zdobyli punkt mając jednego zawodnika mniej — napisał portal telewizji HRT, dodając, że "Chorwacja nie istniała na boisku przez pierwsze 20 minut"

Również portal Index określił mecz "szalonym".

— Chorwacji nie udało się zapewnić sobie miejsca w ćwierćfinale Ligi Narodów, ale pozostała na drugim miejscu w tabeli z trzema punktami przewagi nad Polską i trzema punktami mniej od Portugalii — przypomniano.

Index ocenił, że "bardzo chaotyczny mecz osiągnął punkt kulminacyjny w 76. minucie, kiedy (bramkarz) Livakovic otrzymał czerwoną kartkę (...) po nieostrożnym zahaczeniu Lewandowskiego, za co sędzia wyrzucił go z boiska".

— Mimo osłabienia Chorwaci do końca meczu potrafili dobrze grać w defensywie i obronili punkt — podkreślono.

— W Warszawie oglądaliśmy cyrk; spotkanie dwóch drużyn w taktycznym nieładzie. Mecz Chorwacji musi budzić niepokój — napisał z kolei portal Telegram.

— Chorwacja po zdobyciu przewagi pozwoliła Polsce wrócić do meczu. Oczywiście nie celowo, ale po raz kolejny wyszła na jaw nieadekwatność nowego systemu z trójką w obronie i powtórzono te same błędy z pochopnymi reakcjami i niewystarczającym zamknięciem przestrzeni jak w meczu ze Szkocją w Zagrzebiu — zauważył portal.

Dodał, że "w pierwszej połowie widzieliśmy, że Chorwacja ciężko radziła sobie z polskim pressingiem i nieprzewidywalnością Nicoli Zalewskiego".

— Zasadniczo jednak oglądaliśmy mecz pomiędzy zespołami, które były w rozsypce taktycznej. Polska całkowicie się rozpadła, zebrała na nowo i była nawet bliska wygranej. Fakt, że Chorwacja na to pozwoliła, musi budzić niepokój — zaznaczono.

Chorwackie media przywołały też słowa selekcjonera Zlatko Dalica, który, komentując czerwoną kartkę dla swojego bramkarza, powiedział, że "to, co widzieliśmy, nie daje podstaw do wykluczenia z gry".

— Sytuacja Livakovica i pierwszy gol dla Polski po zdecydowanym faulu były wielkimi błędami sędziego — ocenił trener reprezentacji Chorwacji.

— Ale nie chcę zwalać winy na sędziów, bo sami pozbawiliśmy się wygranej. Wprowadziliśmy Polskę z powrotem do gry, którą praktycznie wygraliśmy — podsumował Dalic.