Niesamowite znalezisko żołnierzy WOT w Stroniu Śląskim!

2024-10-14 08:45:47(ost. akt: 2024-10-14 08:52:12)

Autor zdjęcia: WOT

Podczas porządkowania terenów po powodzi, żołnierze 72. batalionu WOT dokonali niesamowitego odkrycia. W jednym z porzuconych worków kryło się coś, co mogło odmienić losy niejednego człowieka.
Żołnierze 72. batalionu lekkiej piechoty z Kościerzyny odkryli sensacyjne znalezisko w okolicach Stronia Śląskiego – w porzuconym worku na śmieci ukrywało się aż 10 tys. euro. Ta niecodzienna sytuacja zdumiała wszystkich, a zdobyte pieniądze zostały przekazane policji, która podejmie próby zidentyfikowania właściciela.

Incydent miał miejsce w sobotę, gdy żołnierze pełnili swoje obowiązki w rejonach dotkniętych przez powódź. Rzecznik 7. Pomorskiej Brygady WOT, Piotr Langenfeld, z przekonaniem potwierdził kwotę, która wstrząsnęła niejednym – 10 tys. euro, co wydaje się być wyjątkowym przypadkiem w tej trudnej rzeczywistości.

– Worek znaleziono przy wale przeciwpowodziowym, na trasie między Stroniem Śląskim a Lądkiem-Zdrojem – relacjonował Langenfeld. Żołnierze, zaintrygowani znaleziskiem, ostrożnie otworzyli torbę, a na miejsce wezwano policję, która zabezpieczyła fundusze i spisała protokół. Pieniądze trafiły do dolnośląskich funkcjonariuszy, którzy teraz stają przed zadaniem ustalenia, kto je utracił.

Wojskowi Obrony Terytorialnej od miesiąca intensywnie pracują w obszarach dotkniętych klęską żywiołową. Ich obecność została przyjęta z entuzjazmem przez lokalną społeczność, a więzi między żołnierzami a mieszkańcami stały się prawdziwym dowodem na siłę ludzkiej solidarności. Jak podkreślił Langenfeld, to właśnie te emocjonalne połączenia są kluczowe w czasie kryzysu.

Za swoje postawy, żołnierze, którzy znaleźli pieniądze, zostaną nagrodzeni decyzją ppłk. Marcina Łyskanowskiego. Warto jednak zauważyć, że nie wszystkie sytuacje w trakcie akcji pomocowej były pozytywne. W piątek ujawniono, że Żandarmeria Wojskowa aresztowała jednego z żołnierzy 7PBOT, podejrzewając go o przywłaszczenie mienia, które miało trafić do osób poszkodowanych przez powódź. Ten niepokojący incydent, jak podkreślono, był nie tylko szokujący dla dowództwa WOT, ale również dla samych żołnierzy, którzy na co dzień niosą pomoc tam, gdzie jest ona najbardziej potrzebna.