Rzecznik byłego wojewody warmińsko-mazurskiego usłyszał zarzuty. Grozi mu nawet do 10 lat więzienia

2024-10-11 18:01:20(ost. akt: 2024-10-11 13:57:29)
Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Rzecznik byłego wojewody warmińsko-mazurskiego (PiS), usłyszał zarzuty dotyczące finansowania kampanii wyborczej z pieniędzy Urzędu Wojewódzkiego. Urzędnik nie przyznał się do winy; grozi mu kara do 10 lat więzienia - podała Prokuratura Okręgowa w Olsztynie.
Jak poinformował w piątek (11 października) rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Daniel Brodowski, prokuratura przedstawiła Krzysztofowi G. dwa zarzuty.

— Dotyczą one tego, że w okresie od września do października 2023 roku w celu osiągnięcia korzyści majątkowej w związku z wyborami do Sejmu i Senatu, w czasie gdy był on funkcjonariuszem publicznym zatrudnionym w Urzędzie Wojewódzkim w Olsztynie odpowiedzialnym za prawidłowe wykonanie umów między Urzędem a wykonawcą, których przedmiotem były materiały audiowizualne, nie dopełnił obowiązków. Przekazał wykonawcy scenariusz, który przedstawiał kandydaturę wojewody jako kandydata do Sejmu a następnie zatwierdził materiał audiowizualny, co było podstawą do opłacenia rachunku z budżetu Urzędu Wojewódzkiego — podał Brodowski.

Dodał, że takie umowy zawarto dwukrotnie, każda po 5 tysięcy złotych.

— Urzędnik tym samym udzielił komitetowi wyborczemu finansowania z innego źródła niż fundusz wyborczy partii politycznych. Zlecony i wykonany film promocyjny był wykorzystany w kampanii wyborczej ówczesnego wojewody — dodał prokurator.

Według śledczych podejrzany Krzysztof G. w czasie przesłuchania nie przyznał się do stawianych mu zarzutów i złożył obszerne wyjaśnienia.

— Wyjaśnienia podejrzanego są teraz przedmiotem analizy i prokurator zlecił dalsze czynności procesowe. Jest długa lista świadków do przesłuchania jak i materiałów do weryfikacji — wyjaśnił rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.

To pierwsze zarzuty w śledztwie, które trwa od kwietnia, a dotyczy finansowania ubiegłorocznej kampanii wyborczej PiS z budżetu Warmińsko-Mazurskiego Urzędu Wojewódzkiego.

Zawiadomienie złożył wojewoda warmińsko-mazurski Radosław Król (PSL), który informacje o nieprawidłowościach uzyskał od kontrolerów Najwyższej Izby Kontroli i wewnętrznych kontrolerów urzędu. W urzędzie znaleziono bowiem faktury, z których wynikało, że dwa spoty wyborcze PiS zostały opłacone z kasy urzędu. W sumie było to 10 tysięcy złotych brutto.

Prokuratura Okręgowa w Olsztynie następnie rozszerzyła śledztwo związane z opłaceniem spotów wyborczych z kasy urzędu po tym, jak zawiadomienie złożyli też kontrolerzy NIK. Jak mówił rzecznik prokuratury, dotyczy ono wyższej kwoty - kilkudziesięciu tysięcy złotych i innych osób.

Sprawujący w czasie kampanii wyborczej z 2023 r. urząd wojewody warmińsko-mazurskiego i jednocześnie ubiegający się o mandat posła z okręgu olsztyńskiego Chojecki, potwierdził w kwietniu PAP, że sytuacja opłacenia spotów z budżetu urzędu miała miejsce. Nazwał ją "błędem pracownika urzędu" i zapewnił, że pieniądze zostały wpłacone do kasy urzędu.

(PAP)