Radna chce walczyć ze wstydliwą chorobą w Olsztynie

2024-09-21 16:00:08(ost. akt: 2024-09-20 14:47:22)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: Freepik

Z listy chorób zakaźnych wszawica została skreślona ponad pół wieku temu. Z tego powodu od dawna nie prowadzi się żadnych statystyk na temat tej choroby. Nie ma także zasad dotyczących zachowania w przypadku jej wystąpienia w szkołach i przedszkolach. Nie można dziecku zakażonemu zabronić przyjścia na zajęcia do czasu usunięcia problemu. Nie można też przeglądać głów uczniów bez wyraźnej zgody rodziców. Nie ma narzędzi, by zmobilizować ich do działania, gdy dziecko ma wszy.
Z wszawicą w olsztyńskich szkołach chce walczyć radna PiS Edyta Markowicz. Jej zdaniem wszawica stała się w ostatnich czasach dość powszechnym problemem również w olsztyńskich placówkach oświatowych w Olsztynie. W tej sprawie skierowała pismo do władz miasta.

„Wnoszę o wprowadzenie działań w zakresie szeroko rozumianej profilaktyki i leczenia wszawicy w olsztyńskich szkołach i przedszkolach, wskazując te środki jako źródło finansowania” — czytamy w nim. „Wielokrotnie na Komisji Zdrowia, Opieki Społecznej i Polityki Senioralnej podnosiłam ten temat. Ma to związek m.in. z brakiem regularnego sprawdzania skóry głowy dziecka, a tym samym brakiem szybkiej interwencji oraz zgłoszenia problemu w placówce”.

Radna Markowicz przypomina, że w przeszłości nadzór w placówkach oświatowych nad czystością głowy sprawowała higienistka. Wtedy łatwo można było wychwycić pojawienie się wszy u dziecka.

— Niestety rodzice często lekceważą problem, generując tym samym coraz więcej zakażeń w otoczeniu swojej pociechy. Leczenie wszawicy przebiega bez komplikacji, gdy jest ona wcześnie zauważona. Zatem największym problemem zdaje się nie tyle brak higieny, co brak odpowiedniej profilaktyki — twierdzi radna Markowicz. — W związku z pojawieniem się środków finansowych istnieje możliwość podjęcia kompleksowych działań profilaktycznych już na początku roku szkolnego.

Radna PiS wskazuje źródło finansowania takich działań. „W związku z podjęciem uchwały w dniu 28.08.2024 r. w sprawie zmiany Programu Polityki Zdrowotnej pn. "Leczenie niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego — in vitro dla mieszkańców miasta Olsztyna w latach 2023-2024" pojawiły się nowe środki finansowe w kwocie 140 tys. zł” — czytamy w piśmie skierowany do władz Olsztyna.
Ratusz jeszcze nie ustosunkował się do tego wniosku.

gs