Wyrywkowe kontrole piwnic w olsztyńskich kamienicach?

2024-08-27 19:31:54(ost. akt: 2024-08-28 13:33:10)
Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: PAP

Po pożarze w Poznaniu, w którym zginęło dwóch strażaków, a wielu innych zostało rannych, władze zapowiedziały plan wyrywkowych kontroli piwnic, które w przyszłości mają uchronić przed kolejną tragedią.
Do pożaru i wybuchu kamienicy przy ul. Kraszewskiego w Poznaniu doszło w nocy z soboty na niedzielę (24/25 sierpnia). W akcji zginęło dwóch strażaków w wieku 33 i 34 lat. Poszkodowanych zostało 11 strażaków i 3 osoby cywilne.

Chociaż nie ma 100 proc. pewności, co było przyczyną pożaru i gdzie on nastąpił, wstępne domniemania wskazują, że wybuch nastąpił w piwnicy.

— Dopiero oględziny to zweryfikują — powiedział st. bryg. Tomasz Wiśniewski, zastępca wielkopolskiego komendanta wojewódzkiego PSP.

W poniedziałek (26 sierpnia) wiceszef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Czesław Mroczek zaapelował do zarządców domów wielorodzinnych o kontrolę tego, co mieszkańcy trzymają w piwnicach, aby nie doszło do kolejnej tragedii. Zapowiedział też wyrywkowe kontrole.

— Z punktu widzenia organów państwa odpowiedzialnych za przestrzegania przepisów w tym zakresie, będziemy o tym przypominać i przeprowadzimy wyrywkowe kontrole we współdziałaniu z samorządami i ze strażami miejskimi — zapowiedział wiceminister.

Czy kontrole obejmą także mieszkańców Olsztyna?

— Informuję, że obecnie działania związane z kontrolą przestrzegania przepisów przeciwpożarowych w budynkach odbywają się zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa w tym zakresie. Obecnie nie otrzymaliśmy nowych wytycznych w zakresie wprowadzenia wyrywkowych kontroli piwnic — poinformował st. kpt. Kamil Kulas z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Olsztynie.

Zgodnie z tymi przepisami w pomieszczeniach piwniczych, ale również na poddaszach i strychach oraz w obrębie klatek schodowych i korytarzy zabronione jest przechowywanie materiałów niebezpiecznych pożarowo. Są to np. gazy palne (propan-butan, acetylen), ciecze palne (benzyna, rozpuszczalniki, alkohole), materiały wybuchowe i wyroby pirotechniczne (fajerwerki, zimne ognie, granaty, niewybuchy) i inne materiały, jeśli sposób ich składowania, przetwarzania lub innego wykorzystania może spowodować powstanie pożaru.

Ponadto, przepisy dotyczące ochrony przeciwpożarowej budynków, innych obiektów budowlanych i terenów, jednoznacznie wskazują, że zabronione jest przechowywanie pełnych, niepełnych i opróżnionych butli przeznaczonych do gazów palnych na nieużytkowych poddaszach i strychach oraz w piwnicach. Dodatkowo na drogach komunikacji ogólnej służących ewakuacji, zabronione jest składowanie wszelkich materiałów palnych lub umieszczanie w ich obrębie przedmiotów w sposób zmniejszający ich wymaganą szerokość albo wysokość. Materiałów palnych nie można przechowywać również w pomieszczeniach technicznych, na nieużytkowych poddaszach i strychach oraz na drogach komunikacji ogólnej w piwnicach.

— Za nieprzestrzeganie przepisów z zakresu ochrony przeciwpożarowej odpowiada właściciel, zarządca lub użytkownik obiektu budowlanego lub terenu albo inna osoba, która nimi włada — wyjaśnił w komunikacie nadbryg. dr inż. Mariusz Feltynowski, Komendant Główny PSP.

Sobotni tragiczny pożar został wykryty przez autonomiczną czujkę dymu, zamontowaną w jednym z prywatnych mieszkań. Dzięki temu szybko zaalarmowane zostały służby ratunkowe i ewakuowano mieszkańców.

Sytuacja ta pokazuje, jaką wartość ma automatyczne i wczesne wykrywanie pożaru, zwłaszcza w miejscach, gdzie ludzie przebywają w porach nocnych.

Aktualnie w Komendzie Główniej PSP trwają prace nad przepisami wprowadzającymi obowiązek stosowania w mieszkaniach autonomicznych czujek dymu. Prace są zaawansowane, a projekt przepisów powinien być przygotowany we wrześniu bieżącego roku.