Olsztyńska nadzieja polskiej szermierki zbiera na start w mistrzostwach

2024-08-15 13:00:00(ost. akt: 2024-08-14 14:50:18)

Autor zdjęcia: archiwum KK

Każdy sukces okupiony jest ciężką pracą, a walka o najwyższe laury wymaga kompleksowej opieki nad sportowcem. To wszystko słono kosztuje. Olsztyńska nadzieja polskiej szermierki, Aniela Kozłowska, zbiera fundusze na udział w Mistrzostwach Europy i Świata, aby móc kontynuować swoje marzenia.
To był naprawdę udany sezon sportowy naszej szablistki Anieli Kozłowskiej. Dwukrotnie stanęła na podium Pucharów Polski juniorów. Zdobyła indywidualny brązowy medal Mistrzostw Polski. Dwukrotnie wywalczyła brązowy krążek z koleżankami w turnieju drużynowym Pucharów Świata juniorów w szabli – pierwszy w Antalyi, drugi w Budapeszcie. Startowała w Mistrzostwach Europy w Neapolu, gdzie team Polski zajął 6. miejsce, a w Mistrzostwach Świata w Rijadzie 7. miejsce.

Mam marzenie
— Było trudno. Musiałam godzić sport z nauką. W tym roku pisałam maturę — mówi Aniela Kozłowska. — To nie jest łatwe, kiedy wiele dni spędza się poza domem na zgrupowaniach kadry narodowej, kiedy ma się osiemnaście startów w turniejach. Poza tym codzienne treningi, trzeba dbać o odpowiednią ilość snu – wylicza szablistka.

Życie sportowca jest pełne wyrzeczeń i wyzwań.

— Żeby osiągać wyniki międzynarodowe, nie ma wyjścia, trzeba wszystko podporządkować treningom, startom, zgrupowaniom. Kiedy ma się marzenia, trzeba nieustannie iść do przodu, często zmagając się ze swoimi słabościami, ze zmęczeniem, wątpliwościami. Mam marzenia… Dla każdego sportowca z pewnością największym jest start na Igrzyskach Olimpijskich — uśmiecha się Aniela.

Aby zrealizować je, już dziś musi myśleć o Los Angeles, gdzie za cztery lata odbędą się igrzyska. Już dziś musi rozpocząć przygotowania. Czy się uda? Ostatni raz polskiej szablistce udało się wywalczyć kwalifikacje olimpijskie w 2012 r.; drużynie szabli kobiet w 2016 r.

— Z pewnością tegoroczny medal olimpijski w szermierce uskrzydla i nas, młodych sportowców. Przede mną jeszcze daleka droga — dodaje.

Mam nadzieję
Dziś Aniela Kozłowska przebywa na zgrupowaniu kadry narodowej w Centralnym Ośrodku Przygotowań Olimpijskich w Szczyrku. Przez ostatnie trzy miesiące ciężko pracowała, by po operacji dłoni doprowadzić do jej sprawności. Przed najważniejszymi startami w sezonie, podczas Pucharu Świata w Płowdiw, nabawiła się urazu — zerwanie więzadła i w konsekwencji niestabilność kości nadgarstka.

— Po konsultacjach z lekarzem Mirosławem Kulmaczewskim wiedziałam, że mimo tego mogę wystartować na Mistrzostwach Europy i Świata. Zaraz po powrocie, jeszcze przed maturą, doktor zoperował dłoń. Maturę pisałam z gipsem na dłoni — śmieje się na wspomnienie Aniela.

Sześć tygodni miała usztywniony nadgarstek, kolejne sześć, to rehabilitacja.

— Dziękuję doktorowi Kulmaczewskiemu za opiekę, to wspaniały człowiek — podkreśla. Fizjoterapeuta Szymon Urbanowski poświęcił wiele godzin Anieli, dzięki czemu dziś ona może przygotowywać się do kolejnego sezonu sportowego. Najbliższy start już na początku września. — Mam nadzieję, że do tego czasu z moją dłonią będzie wszystko dobrze, że wróci pełny zakres ruchu nadgarstka. Tym startem zaczynam walkę o kwalifikacje na przyszłoroczne Mistrzostwa Europy i Świata juniorów — wyjaśnia.

Dziękujemy każdemu
Szermierka, to piękny sport. Mogli się o tym przekonać ci, którzy oglądali zmagania sportowców w tej dyscyplinie na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu. Mogli przekonać się ci, którzy w styczniu obserwowali Mistrzostwa Polski juniorów, które odbyły się w Olsztynie, w Warmińsko-Mazurskim Centrum Szermierki. Jednak, jak w każdej dyscyplinie, aby sportowiec mógł sięgać po najwyższe trofea, potrzebne są pieniądze. Wyjazdy na zawody, uzupełnienie sprzętu szermierczego, fizjoterapeuta, psycholog sportowy, siłownia, a do tego należy jeszcze zadbać o odpowiednie odżywianie, bo przy trzygodzinnym codziennym treningu trzeba "wrzucić" w siebie prawie trzy tysiące kalorii. To realia bycia sportowcem.

— Ciągle szukam sponsorów dla córki. Dresy mają wiele miejsca, żeby zaprezentować odpowiednio logo sponsora — mówi Krzysztof Kozłowski, ojciec Anieli i jednocześnie jej menadżer. — Mimo wielu rozmów, nie znajduję zrozumienia wśród lokalnych firm. Dlatego zdecydowaliśmy się na zrzutkę w internecie. To była trudna decyzja, bo mówisz światu, nie mam, pomóżcie, dajcie nadzieję — podkreśla. — Dziękujemy osobom, które już wsparły Anielę i wpłaciły pieniądze. Nasza wdzięczność jest ogromna. Tych, którzy się wahają, zachęcam do zapoznania się ze zrzutkę i do wpłaty. Kiedy widziałem tę ogromną radość naszych szpadzistek, kiedy wywalczyły brązowy medal na olimpiadzie, łzy mi się zakręciły w oczach. Pomyślałem, że może kiedyś tak i Aniela będzie się cieszyć z wymarzonego medalu. To daleka perspektywa. Dziś walczymy o to, aby mogła wywalczyć kwalifikacje na przyszłoroczne mistrzostwa — uśmiecha się Krzysztof Kozłowski.

Stanisław Kryściński

Link do zrzutki