Krzysztof J., sędzia piłkarski był agresywny wobec swojej kobiety? Sprawę bada prokuratura

2024-08-13 12:34:18(ost. akt: 2024-08-13 14:50:35)

Autor zdjęcia: Obraz autorstwa freepik

Krzysztof J., jeden z najbardziej rozpoznawalnych sędziów piłkarskich w polskiej Ekstraklasie, jeszcze do końca 2023 roku pełnił także funkcję arbitra międzynarodowego. Jego kariera stanęła jednak pod znakiem zapytania, gdy 1 kwietnia 2024 roku został niespodziewanie odsunięty od sędziowania, co wywołało lawinę spekulacji w środowisku piłkarskim. W tej sprawie zaczął działać portal Sport.pl
Przewodniczący Kolegium Sędziów PZPN, Tomasz Mikulski, odmówił komentarza portalowi Sport.pl na temat tej sprawy, kierując dziennikarzy do rzecznika prasowego Polskiego Związku Piłki Nożnej (PZPN). Dopiero teraz, dzięki dochodzeniu dziennikarzy Sport.pl, na jaw wychodzą szokujące okoliczności tej decyzji.

Sprawa nabrała powagi, gdy została przekazana do Prokuratury Regionalnej w Gdańsku. Rzecznik tej instytucji potwierdził, że Krzysztof J. jest podejrzany o znęcanie się nad swoją konkubiną, P.B., która również pełni funkcję sędziego piłkarskiego. Śledztwo było początkowo prowadzone przez Prokuraturę Rejonową w Chełmnie, a zakończyło się 27 czerwca 2024 roku wnioskiem o warunkowe umorzenie postępowania karnego, skierowanym do tamtejszego Sądu Rejonowego.

Zarzuty stawiane Krzysztofowi J. są poważne i dotyczą przemocy fizycznej oraz psychicznej, jakiej miał się dopuszczać wobec swojej partnerki przez ponad trzy miesiące, od grudnia 2023 do marca 2024 roku. Jak wynika z opisu zdarzeń, J. znęcał się nad kobietą w sposób brutalny i wielokrotnie przekraczał granice zarówno fizyczne, jak i psychiczne. W jego działaniach miały miejsce takie akty przemocy jak ubliżanie, poniżanie, kierowanie gróźb, bicie, a nawet duszenie, które prowadziło do zasinień i otarć na ciele ofiary.

Podczas postępowania Krzysztof J. przyznał się do zarzucanych mu czynów, co potwierdził rzecznik Prokuratury Okręgowej w Toruniu, Andrzej Kukawski. Mimo tego, prokuratura zdecydowała się na wniosek o warunkowe umorzenie postępowania, co wzbudziło liczne kontrowersje. Tego rodzaju decyzja oznacza, że mimo uznania winy, sprawca nie ponosi formalnie kary, a jego dane nie trafiają do Krajowego Rejestru Karnego, co pozwala mu pozostać osobą niekaraną w świetle prawa.

Prokuratura tłumaczy swoją decyzję argumentami, że Krzysztof J. dotychczas nie był karany, a jego dotychczasowy sposób życia oraz niska społeczna szkodliwość czynu uzasadniały przypuszczenie, że nie popełni on podobnego przestępstwa w przyszłości. Warto jednak zauważyć, że Sąd Rejonowy w Chełmnie nie musi zgodzić się na warunkowe umorzenie postępowania, co oznacza, że ostateczny los Krzysztofa J. wciąż pozostaje niepewny.

Kobieta, która była ofiarą tych działań, nie zdecydowała się na publiczny komentarz w tej sprawie, czekając na zakończenie postępowań sądowych i dyscyplinarnych w PZPN. Sam Krzysztof J. również odmówił komentarza, co potęguje tajemniczość i kontrowersje wokół całej sprawy.

Na całą sytuację zareagował również PZPN, który podjął stanowcze kroki wobec Krzysztofa J. Z informacji Sport.pl wynika, że jego przyszłość w polskim futbolu jest już przesądzona, a powrót do sędziowania w najbliższym sezonie wydaje się niemożliwy. W odpowiedzi na pytania dziennikarzy Sport.pl, Biuro Prasowe PZPN poinformowało, że Kolegium Sędziów PZPN postanowiło nie przedłużać uprawnień Krzysztofa J. na sezon 2024/2025. Z uwagi na trwające postępowanie prokuratorskie, PZPN nie ujawnia jednak szczegółów dotyczących tej sprawy.

Źródło: Sport.pl